Lakier YSL otrzymałam w prezencie - kolor 42 (fiolet). Sama bym w życiu nie kupiła lakieru za taką kwotę, bo maluję paznokcie raz na jakiś czas, ale ten prezent sprawił mi wiele radości - kosmetyk okazał się po prostu fenomenalny.
Plusy:
+Piękne opakowanie, które może i zajmuje wiele miejsca, ale przyjemnie jest trzymać tak elegancką buteleczkę w dłoni i w toaletce. Podoba mi się geometryczna forma i złota nakładka z wielkim logo YSL - jak każdej kobiecie lubującej się w świecidełkach :)
+Bardzo poręczny pędzelek - mam dosyć duże paznokcie, a jestem je w stanie szybko i sprawnie pomalować, bez konieczności jakichkolwiek poprawek.
+Lakier ma dobrą pigmentację, aczkolwiek aplikacja dwóch warstw jest koniecznością, jeśli chcemy cieszyć się pełnią koloru.
+Niezbyt gęsta konsystencja - lakier troszkę sam "rozlewa się" na płytce, wyrównując wszelkie nasze niedociągnięcia przy malowaniu. Ja preferuję rzadsze lakiery, dokładnie takie jak ten od YSL.
+Przepiękny połysk. Nigdy nie stosuję top coatu, bo jestem najzwyklejszym leniuchem. Samo nakładanie bazy, następnie dwóch warstw lakieru i czekanie, aż całość wyschnie, to wystarczająco dużo na moje nerwy :) Także lakier sam w sobie pięknie połyskuje, żaden kosmetyk drogeryjny nie dawał mi tak ładnego efektu.
+FENOMENALNA trwałość. Jak wspomniałam, nie stosuję top coatu, po umalowaniu paznokci myję naczynia, sprzątam, a także robię różne inne dziwne rzeczy, np. kleję makiety ^^ Każdy lakier, jaki miałam do tej pory, wytrzymywał maks 3 dni, YSL trzyma się 5 dni bez zarzutu i dopiero 5 dnia wycierają się końcówki. Efekt godny pochwały :)
+Posiadam lakier od dwóch miesięcy, stosuję dość często - wydaje się być całkiem wydajny. Nie gęstnieje nic a nic.
Minusy:
- Opakowanie jest piękne, ale trzeba uważać na złotą nasadkę. Szybko ściera się z niej farbka i buteleczka przestaje wyglądać tak luksusowo.
- Cena jest zabójcza. W tej chwili lakier kosztuje ok. 135 zł, więc nawet w trakcie dni VIP w Sephorze zapłacimy ok. 108 zł (20% mniej). Pojawia się więc pytanie, czy lepiej kupić jeden wysokiej jakości lakier od YSL czy, przykładowo, kilka buteleczek tańszego lakieru. W moim przypadku odpowiedź jest jasna - wolę zaoszczędzić to 108 złotych, dołożyć jeszcze trochę i kupić dobry podkład albo wspaniałe cienie. Ale to już kwestia indywidualna, mnie po prostu szkoda tylu pieniędzy na mniej istotny element mojego wizerunku, jakim są kolorowe paznokcie (tym bardziej, że o wiele mniej kosztują fantastyczne jakościowo lakiery OPI).
PODSUMOWUJĄC
Bardzo chętnie zakupiłabym jeszcze kiedyś ten lakier, ale chyba tylko w ramach jakiejś wielkiej promocji. Nie zmienia to faktu, że to produkt bardzo wysokiej jakości i nie odejmę mu ani jednej gwiazdki, nawet mimo zabójczej ceny.
Ogólnie - polecam :)
Używam tego produktu od: dwóch miesięcy
Ilość zużytych opakowań: jedno w trakcie