L'Oreal Paris Youth Code, Przeciwzmarszczkowy krem pod oczy `Kod młodości` 

Z nowej linii L’Oreal Kod Mlodosci mialam juz krem na noc do twarzy i ten oto wlasnie recenzowany krem pod oczy. Z kremu na noc bylam wyjatkowo zadowolona, szczegolnie jego zelowa, szybko wchlaniajaca sie, a do tego intensywnie nawilzajaca konsystencja bardzo przypadla mi do gustu. Krem pod oczy szalu jednak nie robi, ale po kolei. OPAKOWANIE Ladne, plastikowe, malo wygodne, poniewaz kwadratowe z malym otworem na srodku i ciezko wybrac resztki z gornych rogow, gdy kremu juz jest malo w srodku. KONSYSTENCJA Nawet ok, troszke jak maselko, co mi na poczatku bardzo odpowiadalo, ale po jakims czasie zauwazylam, ze nalezy monitorowac ilosc nakladanego kremu jakies 10 minut po nalozeniu, poniewaz jesli naloze za duzo, zasycha on w brzydka skorupke i po prostu sciaga skore wokol oka. Jesli naloze za malo, ledwo nawilza. DZIALANIE Troszke nawilza, ale raczej doraznie i na krotki czas. Nawet przy regularnym stosowaniu nie poprawia wyraznie stanu okolicy oka. Najbardziej zrazilo mnie do niego, ze wyskakuja mi po nim drobne „pryszczyki“ w okolicy oka. Nie wiem, czy jest dla mnie za tlusty czy moze zbyt tresciwy. Bardzo wolno sie wchlania. Mimo obietnic producenta, ze jest to krem wspomagajacy pierwsze zmarszczki i lekko wygladzajacy, nie moge sie z tym zgodzic. Uwazam wrecz, ze jak go uzywam na noc, moje drobne linie pod oczami wygladaja rano na glebsze niz gdy nie uzywam zadnego kremu. W przypadku produktow pod oczy mam wysokie wymagania i ten ich nie spelnil, wiec bede nadal szukac swojego idealu. Używam tego produktu od: ponad pol roku Ilość zużytych opakowań: 1 cale