Bielenda Profesjonalna Terapia Wieku, Hialuronowa Wolumetria Nici 3D, Serum przeciwzmarszczkowe 

Miałam to serum już wiele razy. Wcześniej było dostępne zarówno w Hebe jak i Rossmanie, ostatnio coraz mniej sklepów stacjonarnych ma je w ofercie, ale ja dość często zaglądam do małej prywatnej drogerii gdzie są przeróżne cuda cudeńka - znalazłam tam to serum od Bielendy. Opakowanie bardzo wygodne, z pompką. Całość w fajnym kartoniku, który jest ofoliowany. Design przyjemny. Zapach serum delikatny. Konsystencja dość gęsta, ale przyjemnie się rozprowadza i w miarę szybko wchłania. Po wyciśnięciu na rękę te kuleczki łączą się z zawiesiną - finalnie serum ma zielono-perłowy odcień. Stosowałam wielokrotnie i uważam, że to produkt który naprawdę działa. Zapewnia bardzo dobre nawilżenie skóry. Na wieczór nakładam na stonizowaną cerę (2-3 pompki) i gdy się wchłonie to aplikuję jeszcze lekki krem. Jeżeli nakładam serum na dzień to w mniejszej ilości (max 2 pompki) i już nie aplikuję kremu - serum jest bardzo dobre pod makijaż. Przy regularnym stosowaniu skóra jest optymalnie nawilżona, zmarszczki mimiczne są mniej widoczne, a cera w dotyku jest elastyczna i bardziej jędrna. Najlepsze efekty widzę gdy nakładam serum na noc - rano twarz wygląda bardzo ładnie i sprawia wrażenie młodszej. Niestety kij ma dwa końce. Zauważyłam że jeżeli nakładałam to serum dzień w dzień, to po pewnym czasie ono mnie zapychało (niestety moja cera ma taką tendencję). Dlatego używam go max 2-3 razy w tygodniu. Taka aplikacja pozwala uniknąć nieprzyjemny niespodzianek na twarzy, a jednocześnie podnosi poziom nawilżenia i komfortu skóry. Opakowanie wystarcza na ok. 3 tygodnie przy codziennym aplikowaniu. Mi oczywiście służy o wiele dłużej ;-) Uważam że to dobre serum w przystępnej cenie. Chociaż znam lepsze (ale nieco droższe) to i tak jestem zadania ze warto wypróbować. Mam mieszaną cerę, 36 lat. Boki twarzy bardzo suche.

Serum posiada lekką konsystencje i szybko się wchłania jak i opakowanie jest wygodne w używaniu. Serum stosuje rano i wieczorem i co zauważyłam to lekkie napięcie skóry w zdrowy sposób pory są mniej widoczne i nie zapycha cery. Produkt udany i pewnie jeszcze do niego wrócę bo jest naprawdę ciekawe to serum.

Mam 27 lat, a moja umiłowana ciotka sprezentowała mi to serum z byle jakiej okazji. Domyślam się, że miał to być tylko pretekst do złośliwości (,,młodość przemija", ,,pierwszy siwy włos na Twojej skroni"...kij w nery ciotce :)), ale psikus się nie udał i z tych perełek byłam całkiem zadowolona. Podoba mi się już forma/formuła produktu. Perełki są wyjątkowo estetyczne, uroczo opalizują, sprawiają wrażenie nawet luksusowych. Po wyciśnięciu dają gładką, perłową masę, która pięknie ślizga się po buzi, błyskawicznie wchłania i daje ciekawy efekt. Nie będę udawać, że zauważyłam jakiekolwiek przeciwzmarszczkowe właściwości perełek, ale z przyjemnością donoszę, że ładnie rozświetliły mi buzię, lekko napięły skórę, sprawdziły się doskonale jako baza pod makijaż. Używałam ich w bardzo ekstremalnych, zimowych warunkach, więc musiałam uzupełniać pielęgnację o coś porządnie nawilżającego, wręcz odżywczego, ale po tak lekkim kosmetyku nie oczekiwałam jakiś wybitnych właściwości regeneracyjnych. Niestety, to serum nie jest wydajne, mimo, że używałam symboliczne (jedna pompka rano, przed makijażem) skończyło się szybko -chyba już po miesiącu. To rozczarowujące. Zdążyłam się przyzwyczaić i polubić, mimo że początkowo miałam bardzo kuszący plan upchnięcia tych przeciwzmarszczkowych perełek cioci w...nosie. Czy kupię ponowie? Najpewniej nie, z bardzo prozaicznego powodu- nie widuję ich już w sklepach. Bielenda przygotowuje tyle nowych ciekawostek, że mam co testować w zamian. Nie wiem też jak ocenić stosunek ceny do jakości/ wydajności produktu. Wyceniłabym te perełki na max 20 zł, bo przecież zależy nam na skutecznej pielęgnacji, a nie gadżeciarstwie*, prawda? *oczywiście, że jestem sroką i kupuję wszystko co ma piękne opakowania! Proszę nie potępiać!

Kupiłam to serum w jakiejś promocyjnej cenie bo mi się kończyło poprzednie a coś pod krem wrzucić lubię. Co mogę o nim powiedzieć? Krzywdy nie robi, ale mimo że jeszcze 40stki nie mam nie widzę działania tego specyfiku. Nie wiem może to dlatego że żadne z dotychczas stosowanych serum nawet tych zachwalanych przez większość Wizażanek na mnie zwyczajnie nie działa? Wcale, a wcale. Akurat to lekko napina i wygładza ale jest to efekt krótkotrwały. plus że nie zapycha, nadaje się pod krem i makijaż też da się na nim zrobić. Ale szału ni ma. Daję pod krem 3 pompki więc znika dość szybko.

Serum kupiłam jakiś czas temu bo spodobała mi się taka formuła. Miałam nadzieję że działanie też będzie ok. Stosowalam tylko na noc. Po kilku dniach całe czoło wysypało mi drobnymi, ale bardzo licznymi krostkami. Początkowo nie miałam pojęcia że to od tego serum. Po kilkudniowej obserwacji i analizie stosowanych produktów odstawiłam to serum. Stan cery nieznacznie się poprawił, ale wymagał już konsultacji z kosmetyczką i dermatologiem. Krostki zeszły a produkt wylądował u koleżanki z ostrzeżeniem co mi się po nim stało. Samo serum po wyciśnięciu z buteleczki miało dziwną konsystencję, takiego jakby rozwarstionego zwarzonego kremu. Butelka nie jest praktyczna bo po upadku w łazience raczej nie przetrwa. Pompka to jedyny plus.

Nie wiem jak ocenić to serum-niby nieszkodliwe, niby nawilza, ale nie do końca. Ładny zapach-takiego dobrego bogatego kremu.Konsystencja lekka żelowa-jednak zostawia klejacy filtr, którego nie zniosłabym pod makijazem, dlatego serum uzywam tylko na noc.

Bardzo lubię ten produkt. Stosuje go wieczorem pod krem na noc, oraz rano jako...baza pod makijaż! Sprawdza sie do tego idealnie. Bardzo łatwo sie rozprowadza, makijaż idealnie do niej przylega. Skóra pod podkładem jest nawilżona, ale nie wyświęca sie. Używam tego serum i mezo serum z kwasami tez z Bielendy i efekty sa super (m.in zmniejszenie porów). Kupie ponownie napewno. Gwiazdkę odejmuje za słaba wydajność, serum szybko znika z buteleczki i musze zapolować na jakaś promocje.

Kupiłam ten kosmetyk z wielkimi nadziejami i zafascynowana wyglądem buteleczki i zawartości. Moja skóra wyglądała przez pewien czas dość ładnie, Używałam samego serum i to jest zdecydowanie za mało. Po około miesiącu było widać, ze moja cera jest przesuszona i potrzebuje nawilżenia. Maskę nawilżającą dosłownie wypiła w kilka sekund. Niestety, ale brak odpowiedniego nawilżenia spowodował, ze moja cera poszarzała i wyglądała na zmęczoną. Nie skreślam tego produktu, bo możliwe że stosowany razem z kremem da pożądane efekty. Zasugerowałam się informacją od producenta, że kosmetyk można stosować jako samodzielny i to okazało się błędem. Nie spodziewałam się, ze cera mieszana ze skłonnością do tłustej może zostać tak przesuszona. Z zalet jak najbardziej mogę wymienić, to że dość dobrze się wchłania i ma przyzwoity zapach. Nie pozostawia tłustego ani klejącego filmu. Nie zauważyłam efektu "zapychania" Czy jeszcze kiedyś kupie to serum? - możliwe, ale nie jako samodzielny kosmetyk

Lubię sera Bielendy, uważam, że mi służą, toteż, gdy zuzyłam serum " Liftingująca Radiofrekwencja" sięgnęłam po to:) Na wiosnę moja lekko poszarzała po zimie skóra stanowczo potrzebowała odżywienia, wygładzenia i rozjaśnienia:) Już sam wyglad serum w buteleczce zachwyca- zielone kuleczki zawieszone w zielonkawym zelu. Po naciśnięciu pompki- wszystko łączy się w całość i na dłoń wypływa zielono-perłowa rzadka masa o przyjemnym, kwiatowym zapachu. Rozprowadzenie jej po twarzy to zaden problem, dwa ruchy dłonią, kilka klepnięć i już mamy rozprowadzony kosmetyk. Produkt dość szybko się wchłania, ja zwykle stosuję na niego jeszcze krem. Serum przede wszystkim bardzo ładnie rozjasniło mi twarz ( to chyba zasługa retinolu w składzie), świetnie nawilżyło skórę i wygładziło. Mam wrażenie, ze lekko " wypełniło" nieliczne zmarszczki mimiczne, bo sa zdecydowanie płytsze. Skład dość bogaty, znajdziemy w nim m.in retinol, wit. E, peptydy i tripeptydy oraz wyciąg z lilii i kolagen. Ładne opakowanie, estetyczna butelka z pompką jest prawdziwą ozdobą łazienkowej półeczki:) Używam tego produktu od: 1,5 miesiąca Ilość zużytych opakowań: W trakcie pierwszego