Wella Shock Waves, Piankowy wosk `Błysk włosa` (Superpołysk) 

Wosk nabłyszcza i pachnie cudownie :) Stosuję go przede wszystkim "pod" prostownicę i jestem zadowolona z efektu. Nie mam żadnych problemów z dozowaniem pianki (chociaż na samym początku stosowania przesadziłam z ilością i włosy były nieprzyjemne w dotyku- "przetłusczone" ). Mimo że opakowanie nie jest za duże, dzięki piankowej konsystencji wosku starcza na baaardzo długo (mam włosy średniej długości). Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie1

ni to pianka ni to wosk ogolnie fajnie sie naklada na wlosy za to 1 gwiazdka, opakowanie nie sliskie wiec dobrze sie trzyma mokrej reki za to tez 1 gwiazdka i za wydajnosc tez 1 gwiazdka. ale wosku tam to malutenko jest ojej- wiec nie wiem jak dozowac- ciezko uchwycic moment kiedy jest ok gdyz wlosy najpierw od pianki mokna a potem gdy podeschna to dopiero wtedy widac efekt wosku- ktorego prawie brak:)), a gdy dam wieksza porcje to wlosy sie kleja wiec najlepsza jest mala porcja tej pianki ale wtedy to widze efekt taki jak u pianek a nie po wosku:/ Używam tego produktu od:kilka mcy Ilość zużytych opakowań:troche

Mam tą piankę już od dawna, użyłam kilka, a potem tylko stała na półce i się kurzyła. Ostatnio sobie o niej przypomniałam, postanowiłam dać jeszcze jedną szansę, no ale efekt ten sam - znów pożałowałam, że w ogóle wzięłam ją do ręki! Przede wszystkim ta pianka wcale nie jest "idealna do każdej długości włosów"! Tak jak wspomniała już Martycja, do długich włosów kompletnie się nie nadaje. Też spotkała mnie taka przygoda, że po kilku godzinach miałam wielki i trudny do rozczesania kołtun.:( No ale to jeszcze nic. Grzywkę mam krótką, więc chociaż tu powinno być wszystko ok. Nic z tego! Co prawda włosy się nie splątały, ale przy czesaniu zaczęła schodzić mi farba!! Tak jakby ten wosk za mocno przywierał do włosa i ścierał farbę. Koszmar! Tak więc kolejne zapewnienie producenta, że "daje się łatwo wyczesać" to bzdura. Na tym nie koniec! Kupiłam tą piankę zachęcona obietnicą "nadania włosom super połysku", no i oczywiście połysk ani trochę się nie zwiększył. Mówiąc obiektywnie, to ten produkt ma według mnie tylko jedną zaletę - pięknie pachnie. No ale w końcu nie o to tutaj chodzi! Ilość zużytych opakowań: zużyłam chyba 1/4 i resztę wyrzucę

mam kręcone blond włosy za łopatki i do tej pory przeróżnie z nimi było, choć próbowałam je usilnie doprowadzić do stanu, w którym mogłby kogokolwiek zachwycić i dopiero teraz mi się udało to w pełni :) edit: uciachało mi ocenę, a fe... więc: nakładam ten wosk na całkiem suche włosy - jakoś nie zauważyłam, żeby je sklejał, natomiast potrafi czynić prawdziwe cuda - dyscyplinuje moje suche kosmyki w piękne, lśniące, sprężyste loki. Takie... zwarte i śliskie w dotyku. Jak dla mnie bomba. :) Zdecydowanie nie nadaje się do nakładania na zbyt wilgotne włosy - nie daje wtedy spodziewanego efektu, ani przy skórze głowy - wtedy fryzura szybko "klapie". Trzeba po prostu znaleźć złoty środek i umiar. Mnie się udało i jestem zadowolona :) Na pewno będę mu wierna.

Ciekawe połączenie pianka-wosk...skusiłam się, ponieważ chciałam nabłyszczeć moje włosy po prostowaniu...ale to,co się stało po kilku godiznach z moją fryzurą to był koszmar! Kołtun na kołtunie. Użyłam jeszcze pianki kilkakrotnie, żeby sprawdzić, czy inne czynniki nie zawiniły,ale teraz mam pewność- do długich włosów się nie nadaje. Najwyżej do podkreślania pazurków,ale to można zrobić mniej "zmyślnymi" i tańczymi kosmetykami..

Świetnie służy moim krótkim, suchym i niesfornym włosom. Nadaje połysk i objętość (jeśli chcę - równie dobrze można włosy "przylizać" - pozwala praktycznie na dowolne wymodelowanie); w moim wypadku zależy mi na prostych "piórkach", a włosy mają tendencję do wicia się, jednak z pomocą tej pianki to się udaje. Najważniejsze że włosy pozostają lekkie i elastyczne, wyglądają naturalnie, nie puszą się i efekt wytrzymuje calutki dzień - zero oklapnięcia! Nie wygniatają się też po przespaniu nocy (na ogół - to zależy mocno od temperatuty i wilgotności powietrza). Trzeba jednak nauczyć się jej używać: nie można nakładać na włosy zbyt mokre (będą schły wieki) ani suche (skleją się). Bezpośrednio po nałożeniu pianka lepi się do rąk, a włosy robią się bardzo plastyczne; po podsuszeniu wszystko jest już w porządku i można nadawac kształt fryzurce. Włosy wysychają o wiele wolniej niż przy zastosowaniu innych pianek - modelowanie zabiera mniej więcej dwukrotnie więcej czasu - ale i efekt naprawdę świetny - fryzurka jak od fryzjera. Wg mnie bije na głowę wiele kosmetyków salonowych. Szkoda że producent lekceważy klienta, zamieszczając na opakowaniu jakiś totalny bełkot stylizowany na "język współczesnej młodzieży", który ani nie wyjaśnia jak używać produktu / to zresztą dotyczy całej serii "ShockWaves" /, ani - co gorsza - jakiego właściwie efektu można się spodziewać :crazy: .