Clinique Pore Minimizer Refining Lotion 

rzeczywiscie dobrze maskuje rozszerzone pory. czy faktycznie je zweza - ciezko powiedziec, ale watpie, aby jakikolwiek krem faktycznie potrafil to zrobic:) ten ma dobra, rzadka konsystencje, na twarzy robi taki pudrowy film, chyba odbija swiatlo, w kazdym razie pory na nosie, czole, policzkach naprawde sa mniej widoczne. stosowalam go bez podkladu, tylko ten kremik. przez to ze zostawia taka pudrowa warstwe, podejrzewam ze z podkladem moglby sie mocno walkowac. kosztuje 85zl, sporo, ale jest wydajny - nie naklada sie go przeca na cala twarz, tylko tam gdzie pory rozszerzone Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań:1

jestem posiadaczką cery mieszanej, ale moim problemem są raczej "suche skórki" niż przetłuszczająca się strefa "T", dlatego w tym kosmetyku bardzo odpowiadało mi to, że skóra pod jego wpływem robiła się jednolita i matowa, ale nie sucha. pory faktycznie uległy zmniejszeniu, chociaż efekt ten był raczej mało spektakularny i za to odejmuję 2 gwiazdki, bo jak się obiecuje, to trzeba się z tych obietnic wywiązywać, a z doświadczenia wiem, że istnieją kosmetyki czyniące prawdziwe cuda w tej materii. dlatego też nie widzę powodu, żeby coś, co zwie się szumnie "Pore Minimizer"-em działało tak kiepsko w bądź co bądź SWOJEJ DZIEDZINIE. i najchętniej odjęłabym mu za to jeszcze co najmniej jedną gwiazdkę, ale mimo że bardzo słabo spełnia się w swej roli, odkąd go stosuję moja skóra wygląda naprawdę dużo bardziej jednolicie i zdrowo. PM nadaje świetny mat, a poza tym bardzo szybko się wchłania (właśnie dzięki temu alkoholowi, na który wszystkie Wizażanki tak narzekają, a który jest nawet w głupim Nivea Soft). nakładanie na niego makijażu to prawdziwa przyjemność - nie wiem, dlaczego jedna z recenzentek stwierdziła, że jest beżowy i może zostawiać plamy. jest BIAŁY, a o plamach nie ma nawet mowy! podsumowując: w swojej kategorii jeden z gorszych, ale naprawdę go lubię. nie kupię go więcej tylko dlatego, że mój wspaniały Vision Millenium robi to wszystko i dużo więcej o wiele lepiej, i tylko czekam aż moje zgłoszenie zostanie wzięte pod uwagę, co by go nawychwalać pod niebiosa. tak czy inaczej - PM mogę polecić jako poprawiacza kondycji skóry sprawiającej problemy typu krostki, nieprzyjemna faktura, brak jednolitości itp. Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1

Tak prosto z mostu: - kosmetyk absolutnie nie zmniejsza porów, - widoczność porów zmniejsza optycznie na krótko i w bardzo ograniczonym zakresie, - nie nawilża, - po posmarowaniu się tym "cudem" mam wrażenie, że nie posmarowałam się niczym. Jedyny plus to fakt, że nieźle matuje, jednak to troszkę mało. Używam tego produktu od: kilku tygodni Ilość zużytych opakowań: w trakcie I

Stosowałm ten produkt regularnie łudząc się, że potrzebuję wytrawłości. Jednak po 2 m-cach nic się nie zmieniło. Produkt pozostawia matowy film na skórze co uwydatnia zmarszki mimiczne. Jednak w T swerze również sie sprawdzal; się bo efekt matowy szynko znikał. Porów nie zwęża w ogóle. Zapełnia je jedynie jakby silikonem. Nie, nie, nie i jeszcze raz nie. Używam tego produktu od:3 m-cy Ilość zużytych opakowań:1

przede wszystkim nie mogę dobrać do niego podkladu.Waży się z podkładem i powoduje ciemne plamy,nawet przypudrowany tylko pudrem sypkim.Nie wiem...może to moja wina,nieumiejętnie go używam... :( W związku z powyższym stosuję go tylko w ciagu dnia,kiedy jestem w domu bez makijażu,bądz na noc.Domyka pory,a może raczej je wypełnia.Działanie krótkotrwałe,bardzo duża wydajność. Nie jestem zachwycona tym produktem.Używam tego produktu od:kilka miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1

Używałam go jakieś 3 lata temu . Po zużyciu całej tubki nie zauważyłam żadnych efektów. Żadnych. Stosowałam pod makijaz, ale sie wałkował, albo pod krem na noc. Miła w uzytku konsystencja, wydajny , natomiasyt zapach nie przypadł mi do gustu. Cena zabójcza w porównaniu do skutecznosci. O niebo lepsze są o połowę tańsze Diacnal lub Effaclar K , mające podobne zadanie. Nie polecam , szkoda kasy. Używam tego produktu od: kilka lat temu Ilość zużytych opakowań:1

Kupilam go na pierwszym roku studiow i po trzech latach wyrzucilam do kosza, a raczej staram sie robic nieprzemyslanych zakupow:D Pore minimizer ma duzo alkoholu, nos sie blyszczy bardziej niz przed uzyciem, fantastycznie podkresla wszytskie czarne kropki, ktore oczywiscie nie znikaja. Rozpoczyna sie problem z czerwona podrazniona skora. Moze jak ktos ma tlusta cere to tak, ale dla mieszanej chyba sie nie nadaje:/ Nie widzialam zadnych zalet. Używam tego produktu od:juz nie uzywam Ilość zużytych opakowań:0

Kupując ten produkt myślałam, że stanie się cud i moje rozszerzone pory na policzkach (w okolicy nosa) znikną. Tak się nie stało. Jedyne co kosmetyk ten robił to matowił, wygładzał i maskował rozszerzone pory. Taka inna forma bazy pod makijaż. Tak więc poleżał sobie na półce z pół roku....i gdy po wakacjach załamana stwierdziłam, że rozszerzyły mi się pory na nosie zaczęłam go znowu stosować. Kosmetyk zaczął działać rewelacyjnie. Pory wróciły do normy. Nos przestał się świecić. Wniosek taki, że kosmetyk ten jest dobry na nowo powstałe zmiany oraz nie dopuszcza do powstania kolejnych zmian. Dlatego generalnie polecam ale tylko osobom które problem z rozszerzonymi porami mają od niedawna. Na pory już od dłuższego czasu rozszerzone nie działa. Dlatego tylko 3 gwiazdki. Używam tego produktu od: prawie roku, ale tak regularnie od 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego (bardzo wydajne)

niestey nie minimalizuje porów tak jak obiecuje producent a jdynie pokrywa twarz cieniutka, aksamitną warstwą, która je optycznie maskuje. po dłuższym uzywaniu (3 mies 2x dziennie) nie widac zadnej poprawy. Jeżeli ktoś szuka czegoś do zmniejszenia widoczności porów to niejest to - jako matujaca baza pod makijaż - OK. Używam tego produktu od:3 mies Ilość zużytych opakowań:1

coz... nie da sie ukryc ze zdecydowalam sie zapoznac z ta seria clinique z nadziei ze wreszcie zrobie cos z rozszerzonymi porami. niestety jednak, na mnie nie dziala... tego kosmetyku niestety za nic nie pochwale, bo zwyczajnie nie czuje na sobie jego dzialania. no moze poza przymatowieniem i wzgladzeniem ale... nie o to zupelnie chodzilo, a do takiego efektu mam juz przeciez baze pod podklad!!! do tego mam wrazenie, ze troche mnie wysusza. nie odpowiada mi rowniez zupelnie zapach, niby mowi sie ze kosmetyki clinique sa bezzapachowe, ja jednak musze byc uwrazliwiona na ta marke, bo zawsze troche drazni mnie won jej kosmetykow, a w tym kremie jakos tak wyjatkowo. to oczywiscie kwestia indywidualna, natomiast podsumowujac, naprawde mysle ze szkoda pieniedzy na pore minimizer refining lotion, jesli ma juz tylko robic za baze, to o wiele lepszy jest cashmere secret daxa. Używam tego produktu od: pare miesiecy temu Ilość zużytych opakowań: 1

Jakim to sposobem tylko Clinique wymyslil tajemniczy eliskir "wzmacniajacy skore w ten sposob, ze jakims cudem NIE pozwala na powstawanie zaskornikow mimo tego, ze skora jest zaprogramowana genetycznie tak, by na to jednak pozwalac"? No bo skoro tak - to gdzie sa inne firmy kosmetyczne? Ceramidy, kwasy AHA BHA, filtry, ceramidy maja wszystkie, a to jedynie Clinique. Not bo to skucha. Nieprawda. Jedyne, co dobrego zobaczylam po tym produkcie, to lepiej trzymajacy sie makijaz i troche dluzej utrzymaujacy sie tzw. mat. Lekko wysuszyl moja skore, latwo sie wchlanial, byl niewydajny. Uzywalam go rano, uzywalam go regularnie przez okolo miesiac, pozniej od czasu do czasu. Generalnie produkt zbedny. Nie jestem do konca pewna, ale chyba mial w skladzie alkohol. Używam tego produktu przez 3 miesiace Ilość zużytych opakowań: 1

Nie polubiłam tego specyfiku. Po pierwsze - nie rozumiem czemu jest barwiony... Stosowałabym go jako miejscową bazę pod makijaż, ale skoro jest on w beżowym (wcale nie takim znowu jasnym) kolorze, to niemozliwością jest żeby zaaplikować go miejscowo i jednocześnie wyglądać przy tym dobrze - plamy na buzi gwarantowane. Wydaje mi się, że w składzie ma sporo sylikonu - jest to aż nieprzyjemne podczas aplikacji. Ponadto wysusza. Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: 1, które po jakimś czasie oddałam

Wspaniale matuje i wygladza. Skóra jest długo matowa i nie wysuszona. Jedyny mały minusik to zbyt wodna konsystecja - trzeba ostrożnie nakładać. Bardzo dobry kosmetyk, polecam. Używam tego produktu od:2 miesiące Ilość zużytych opakowań:1 promocyjne

pore minimizer, no sprawdza się, jak sama nazwa wskazuje :-) Nie mam większego doświadczenia w innych produktach o podobnym działaniu, ale w moim odczuciu działa i sprawdza się. Stosuję go razem z Pore Minimizer Thermal-Activ Skin Refiner, który jest b.dobry. Nakładam go na noc na strefę T, bardzo cieńka warstwę :-) ma troszkę lejącą sie konsystencję i trzeba uważac przy wyciskaniu go z tubki, poza tym jest bardzo wydajny. Naprawdę bardzo fajny kremik i co najważniejsze, żeby ten kosemtyk nie wysuszył nam skóry, to wg. instrukcji Clinigue należy go nakładać po 3 krokach pielęgnacji :-) Używam tego produktu od:roku Ilość zużytych opakowań:pierwsze 15ml, drugie 40ml nie może sie skończyć

bardzo lubie ta emulsje,jest bardzo wydajna i dobrze matuje skore,chociaz trzeba ja dobrze rozsmarowac,bo moze zostawic biale slady na skorze.Zweza pory i praktycznie nie pachnie.Uzywam jej na dzien na zmiane z innymi kremami,w zaleznosci od stanu mojej skory,gdy jest bardziej odwodniona to stosuje cos nawilzajacego,poniewaz emulsja ta jakos nie nawilza,albo slabo. Używam tego kosmetyku od/ ilość zużytych opakowań: ...wciaz pierwsze Recenzja: ...

Na poczatku zaznacze, ze kupilam to serum jak zastepstwo dla Pore Genius H.R i uzywalam go w duecie z Hydra G. H.R moge stwierdzic jednoznacznie , ze produkt Clinique dziala po krotszym czasie, wlasciwie od 1 uzycia widac efekt.Pory sa zmiejszone, skora wygladzona, idealna pod wzgledem kolorystycznym( zadnych przebarwien0- ale to chyba zasluga kwasow na noc.) Na razie jestem zadowolona, ale wydaje mi sie , ze serum Heleny jest bardziej wydajne - ma niezaprzeczalny atut- sliczny zapach.i lepiej wygladza natomiast clinique lepiej matuje(doraznie) odrobine wysusza:( daje taka pudrowa warstewke..

W sumie ta emulsja spelnia swoje zadanie czyli po nalozeniu twarz momentalnie przesteja sie swiecic i pory naprawde wygladaja na mniejsze, ale mam wrazenie, ze dzieje sie to za sprawa mechanicznego sciagniecia skory i zawartosci w emulsji czegos w rodzaju talku. Jak sie go za duzo nalozy to widac taka 'talkowa' powloczke. Wg. mnie to nie jest kosmetyk, ktory przy dluzszym uzywaniu rzeczywiscie zmiejszylby i oczyscil pory. Efekt jest tylko dorazny a nie dlugotrwaly. Aha - ja nakladam tylko na nos, brode i srodek czola czyli tam gdzie najbardziej sie blyszcze. Nie polecalabym uzywac go na cala twarz, bo skora pod nim nie oddycha. Plus za to, ze emulsja jest bardzo wydajna. Ja wciaz nie moge skonczyc pierwszego opakowania a mam je juz ponad rok.