TRAGEDIA...
Od początku roku zaczęły masowo wypadać mi włosy. Próbowałam różnych środków, w tym właśnie tonik Neril. Nie mogę sobie wybaczyć, że sięgnęłam po ten środek, ale przecież nie wiedziałam, że u mnie podziała tak fatalnie, ma tyle dobrych opinii...
Używałam go twardo i systematycznie przez ok. 3 miesiące, codziennie. Przy każdej aplikacji długo i starannie robiłam masaż głowy. Tak, jak informował producent - wraz z używaniem wzmogło się wypadanie moich włosów, które i tak masowo spadały z mojej głowy. Byłam przerażona, ale ufałam, że po kilku tygodniach to się zahamuje i włosy zaczną odrastać. Nic z tego. Włosy leciały, zaczęły pojawiać się prześwity, coraz większe zakola, zero nowych włosków. I do tej pory włosy na tych prześwitach nie odrosły.
MINUSY:
- w trakcie stosowania straciłam ok. 1/2 włosów z głowy, bardzo nasilił wypadanie
- pojawiły się prześwity, pogłębiły zakola
- w przerzedzonych miejscach nie pojawiły się nowe włoski
- specyfik śmierdzi tak okrutnie, tak "chemicznie", że cierpiałam na migreny. Miałam wrażenie, że używam mocną chemię, wręcz truciznę. Jakiekolwiek inne zapachy to przy Nerilu pikuś, naprawdę:) Chyba bardziej zniosłabym silny zapach benzyny...
- rodzina także miała dość ;)
- brak wygodnego dozownika (przelewałam go do butelki ze spryskiwaczem)
- od razu po zastosowaniu włosy były tłuste i matowe
"Plusy"
- wyeliminował łupież, swędzenie skóry głowy
Podsunowując:
przed Nerilem włosy wypadały, po Nerilu to wypadanie się zwiększyło, pogłębiły się b.szybko zakola i pojawiły się prześwity, już chyba nie do uratowania. Biorąc pod uwagę fakt, że innym osobom ten tonik bardzo pomaga, uważam, że kluczowe jest wyszukanie przyczyny wypadania włosów. Podstawa to badanie krwi i poziomu hormonów. Ważne jest też to, czy mamy do czynienia z wypadaniem czy z łysieniem, bo to w zasadzie dwie różne rzeczy. W przypadku wypadania, po wyeliminowaniu przyczyny (brak witamin, stres, łojotokowa skóra głowy, zapchane mieszki włosowe, itd.) włosy mogą odrosnąć, bo cebulki nie zanikają. I tutaj właśnie może Neril się sprawdza. Natomiast jeśli ktoś ma zaburzenia hormonalne (typu wysoki testosteron) oraz/lub dziedziczne łysienie (kobiety z rodziny tak mają) to stanowczo odradzam stosowanie specyfików typu Neril, które powodują przejściowe (w takim wypadku w cudzysłowie) wypadanie włosów - bo one mogą nie odrosnąć (w przypadku łysienia cebulki zanikają). Szkoda, że ja wcześniej tego nie wiedziałam :(
Używam tego produktu od: używałam go ok. 3 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: dwa