Estee Lauder, Bronze Goddess, Heat Wave Illuminating Powder Gelee (Rozświetlacz do twarzy)

Estee Lauder, Bronze Goddess, Heat Wave Illuminating Powder Gelee (Rozświetlacz do twarzy)

Średnia ocena użytkowników: 5 /5

Pojemność 6 ml
Cena 190,00 zł

Opis produktu

Zgłoś treść

Kolejna, już piąta odsłona osławionej w 2011 roku serii Powder Gelee. Rozświetlacz tym razem w kolorze szampana z delikatną domieszką złota, pasujący do wszystkich karnacji.

Recenzje 2

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.

Średnia ocena użytkowników: 5 /5

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

CUDEŃKO !

Dla mnie to nie tylko rozświetlacz używam go do wszystkiego :D

PLUSIKI :

- Wydajny - jak to Lauder
- Bezzapachowy - no może delikatnie pachnie , ale nie jest to zapach który można określić :)
- Multifunkcyjny ! Używam do :
ust - delikatnie pod błyszczyk lub na
oczu - daję grubą warstwę i jest jak lśniący cień
policzek - jako róż
- do tawrzy - jako rozświetlacz
do ciała - jako rzoświetlacz - aplikuję grubym pędzlem na balsam - zwłąszcza na ramiona :D
- Ogólnie rewelacyjny :D
- Lśni milionami drobinek - i nie ejst to połysk taniego brokatu ... tylko abrdzo specyficzne i luksusowe rozświetlenie :)

MINUSIKI :

- tylko dostępność ... cięzko go upolować :)

Używam tego produktu od: 1 roku
Ilość zużytych opakowań: jeszcze zadne

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Summer is mine!!!!

Na początku sagi Gelee o fakcie jej nastania dowiedziałam się za późno, tzn. gdy wszystkie dostępne egzemplarze zostały już wykupione- to był przełom o nazwie Modern Mercury. Na wiosnę następmego roku byłam przygotowana wcześniej, bo już w styczniu. Topaz nie był już dla każdej karnacji. Miedziany, ostry w swym kolorze leży u mnie w kosmetyczne i nie wiem co z nim zrobić. Lato miało być brązowe, ale nie lśniące...więc leży z Topazem. Wiosna 2013 to dla mnie rozświetlaczowo-różowa klapa...więc...
kiedy zobaczyłam zapowiedzi lata 2013 wiedziałam, że będzie należało do mnie.
Zacznijmy od gramatury. Modern-5,5 grama, Topaz- 5 gram, Shimmering-4,5 grama. Czy mi się wydaje czy się zmniejszała? Jedyne co spodobało mi się w Tease to pojemność 6 gram. I taka też jest w Heat Wave. Niby nic ale gramy są ważne dla mnie jak dla narkomana...
Opakowanie standardowe dla Powder Gelee, niczym już mnie nie zaskoczy. Ślady palców były, są i będą obecne na wszystkich moich opakowaniach.
Rozświetlacz ten jest w kolorze szampana. Z moich rozświetlaczy mogę go porównać jedynie do Mary Lou Manizer The Balm. Są w tej samej tonacji, Heat jest ciut ciemniejszy. To szampan bez jakiejkolwiek domieszki innego koloru, czysty, jasny, piękny. Na twarz można nakładać pędzlem lub dołączoną gębeczką. Na twarzy nałożony pędzlem nie daje koloru. Traci gdzieś swój kolor a zostawia rozświetlenie. Za to nałożony palcem na powiekę staje się znów szampański. Nie podkreśla porów, nie waży się, nie rozmazuje. Jest lśniącą poświatą-niczym więcej i niczym mniej. Bez zapachu, bo jest tak piękny, że już nie musi pachnieć. Lśni jak mu każą - na mega lśniąco. Utrzymuje się na skórze jak przystało na Estee Lauder-all day. Rozciera się fenomenalnie. Wszystko jest w nim fenomenalne. Kolorystycznie nie jest to "dupe" Modern Mercury, ale jego jaśniejszy brat. Uważam, że wiele z nas znajdzie w nim swój kolor. W końcu kto nie lubi szampana?
Czekałam na "normalny" kolor od Gelee półtora roku. I gdy karmili mnie kolorami nie do zniesienia, gdy już miałam zapomnieć o fenomenie Gelee, nagle powrócili w chwale na miarę protoplasty. Ja dostrzegam tu komercję i bazowanie na naiwności klientek...która objawiała się ślepym kupowaniem kolejnych po Mercurym odsłon, wcale na to nie zasługujących. Teraz wraca i ostrzegam, że będzie wykupiony w tempie ekspresowym. Jak MM. Koniec końców- wrócił jeden z najlepszych rozświetlaczy wśród kosmetyków selektywnych. I tak jak YSL ma swój Touch Eclat, tak jak Guerlain ma Meteorites, tak Powder Gelee zapisze się w historii jako kolejna po Double Wear klasyka i znak rozpoznawczy od Estee Lauder.
Mają moje błogosławieństwo.
Używam tego produktu od: 8 dni
Ilość zużytych opakowań: jedno w użyciu, jedno w kosmetyczce i jeszcze jedno w sklepie...fajnie co? ; )

Najaktywniejsze recenzentki
  1. 1

    0
    produktów

    0
    recenzji

    1292
    pochwał

    10,00

  2. 2

    0
    produktów

    346
    recenzji

    547
    pochwał

    9,91

  3. 3

    0
    produktów

    54
    recenzji

    1512
    pochwał

    6,93

Zobacz cały ranking