Dr Irena Eris, Provoke, Automatic Eyebrow Pencil (Automatyczna kredka do brwi)

Kupiłam tą kredkę z powodu koloru - 02.brunette, jeśli się nie mylę. Musiałam wybrać coś innego, ponieważ nie było mojego ulubionego produktu do brwi, a potrzebne było na już. Oczywiście , że skorzystałam z testera w gablocie, ale stwierdziłam, że pewnie ciepło, że długo już tam sobie wegetuje i ogólnie troszkę struchlał ;) NIESTETY- po otwarciu w domu kredka okazała się być dokładnie taka sama jak tester... tępa, niby taka woskowa, ale nie zostająca zupełnie na skórze i jakby nierówno napigmentowana, do tego gruba. Wysuwane kredki mają to do siebie, że nie da się ich zaostrzyć, ale "wymazuję" je bokiem na chusteczce, aby ten czubeczek był węższy i bardziej precyzyjny. Nie w tym wypadku... tak twarda, że wydarłam dziurę w chusteczce.
Rozczarowanie na maksa. Nie złagodzi tego nawet podwójna końcówka do wyczesywania brwi, której dość często używam. Nie jestem w stanie zużyć jej w żaden sposób - ani do obrysowania konturu, ani nawet do niechlujnego szybkiego wypełnienia pomiędzy włoskami. Nie jestem też w stanie ocenić trwałości i wydajności. Dawałam jej kilkukrotnie szansę, próbowałam- no nic z tego. Zdziwienie o tyle duże, że inne recenzje tego produktu są całkiem pozytywne. Może trafiłam na starą partię? Nie mam pojęcia. Do tego cena- chyba coś ok.30zl?? Za co, ja się pytam? Koszmarek.

Moje brwi nie posiadają zbyt dużych ubytków, nie są zbyt problematyczne. Jedynym moim problemem było znalezienie odpowiedniego odcienia oraz kredki, która nie jest zbyt (!) miękka. Kredką Provoke ciężko zrobić sobie krzywdę, za co ogromnie ją cenię.

Niestety moje brwi nie nalezą do idealnych, mówiąc delikatnie, ponieważ sa geste blizej nosa, a za wzniesieniem, tym naturalnym złamaniem, dużo rzadsze. Jestem zmuszona je "domalowywac", czyli uzupelniac kosmetykami. I tym razem niestety nic z tego... Nie sposób tą kredka namalować precyzyjnych kreseczek, a technika smugi tez się nie sprawdza, bo kolejne dotknięcia twardym rysikiem powodują zmazanie juz nałożonej warstwy. No koszmar! Kolor świetny, kredka twarda, dość trwała, ale nieprzyjazna w użytkowaniu takim o jakie mi chodzi, czyli w przypadku, gdy ma sie spisac np. na skorze, a nie tylko osiąść na włoskach czy tez miedzy gęstymi brewkami. maluje się jak kredka swiecową, tępa, zero precyzji i do tego barwi nierówno, grudkuje. Oczywiście jeśli ktoś ma względnie fajne brwi, raczej geste, regularne i potrzebuje tylko podrasowania koloru czy gęstości, pewnie będzie super. Ale jeśli macie brwi wymagające poważniejszej korekty, np. kształtu, moim zdaniem lepiej kupić inny produkt.

Jako że od roku jestem w trakcie usuwania makijażu permanentnego brwi, zmuszona jestem je malować, żeby wyglądać jak człowiek. Przetestowałam już chyba wszystkie kredki i cienie dostępne na polskim rynku, i ten kosmetyk zdaje się być jak do tej pory najlepszy.

Design kredki jak design, estetyczny, a kredka jest automatyczna, odpada więc jej struganie, na plus.
Dwa dodatkowe ogromne plusy to:
- kolor - idealny wręcz dla mnie; jest to ciemny, popielaty brąz, który bardzo subtelnie, a jednocześnie wyraziście podkreśla tak włoski, jak i świetnie wygląda namalowany na skórze,
- konsystencja - miękko-twarda, kremowo - stała, trudno mi ją określić, ale jest idealna - nie jest zbyt twarda, żeby nie namalować kreski, nie jest zbyt miękka, żeby zostawić ślad jak węgiel, nie jest zbyt oleista i nie zostawia dziwnych zacieków, ale też nie jest zbyt pudrowa, żeby wyglądać jak kredka dla dzieci.

Idealnie wtapia się w skórę, zostawia cieniowany kształt, który łatwo stopniować, więc nadaje się dla osób początkujących; ładnie barwi też same włoski, w które można wczesać kolor za pomocą dołączonej bardzo gęstej szczoteczki.

Dodatkowo pancerna trwałość. Od rana do wieczora praktycznie bez zmian nawet na tłustej skórze i jest w stanie przetrwać basen.

Cena adekwatna do jakości.
Bardzo polecam.

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: 1 kredka

Do tej pory kredki do brwi dla mnie nie istniały. Źle mi się z nimi pracowało, nigdy nie mogłam trafić w dobry odcień, wyglądały bardzo nienaturalnie. A tu taka niespodzianka! Kredka w wersji dla brunetek (39 zł) jest po prostu świetna - twarda (dla mnie to ogromny plus w tym przypadku), precyzyjna, o naturalnym, chłodno-szarawym odcieniu. Koniecznie wypróbujcie, jeśli do tej pory nie udało wam się znaleźć idealnego produktu do brwi.

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego