Too Faced

Czekoladowa bajka, która sporo kosztuje

Marzyłam, żeby go wypróbować – i w końcu się udało. Bronzer od Too Faced w odcieniu Chocolate pachnie jak prawdziwa czekolada. Aż chce się go zjeść! Ma piękne złote opakowanie, które od razu daje wrażenie luksusu. Formuła? Rewelacja. Bronzer rozprowadza się bardzo równomiernie, nie tworzy plam, utrzymuje się cały dzień – nie znika z kości policzkowych nawet po kilku godzinach. Kolor? Trafiony – nie za ciepły, nie za chłodny. Naturalny efekt opalenizny bez świecenia. Idealny dla fanek matowego wykończenia. Kluczowe składniki: • Theobroma Cacao (Cocoa) Fruit Powder – prawdziwe kakao, które nadaje nie tylko zapach, ale też działa antyoksydacyjnie, • Silica, Zinc Stearate – odpowiadają za matowe wykończenie i trwałość, • Tocopherol (wit. E) – działa ochronnie i pielęgnująco, • Fragrance – czekoladowy aromat to mocny punkt, ale może uczulać wrażliwe osoby. Plusy: przepiękny zapach czekolady świetna jakość i trwałość luksusowe opakowanie kolor idealny dla średnich i jaśniejszych karnacji Minusy: – wysoka cena (~180 zł) Podsumowując: to naprawdę bardzo dobry bronzer – jakościowo ciężko się do czegoś przyczepić. Ale za taką cenę nie wiem, czy sięgnę po niego ponownie. Jest wiele innych, które kosztują mniej, a dają porównywalny efekt – choć może bez tej „czekoladowej magii”.

Cudo!

Hit! paleta jest cudowna do codziennego użytku, cienie same się rozcierają, kolory są neutralne, choć ciemne cienie się osypują, zwłaszcza czarny kolor. Różowy brokat jest niezbyt dopracowany, jak się nałoży na inny błyszczący kolor, to jest ok. Uwielbiam tą paletę za , ale przy tej cenie każdy kolor powinień być idealny. Trwałość tylko 3 gwiazdki, bo cienie są tak trwałe jak my secret trio