Sattva Ayurveda

Sattva Ayurveda
Nasze naturalne kosmetyki oznaczone zielonym logo, są adresowane do kobiet o wszystkich typach skóry. Produkty oparte na recepturach ajurwedyjskich wytwarzane są na bazie roślinnych składników pochodzących z czystych upraw. Nie zawierają parabenów i SLS, a więc nie zaburzają równowagi nawet bardzo wrażliwej skóry. Bogata gama naturalnych produktów obejmuje: szampony, olejki do ciała i włosów, odżywki, balsamy, naturalne olejki eteryczne, żele do twarzy i ciała, kremy, ręcznie wytwarzane mydła, naturalne wysokiej jakości henny, oleje kokosowe oraz pierwsze w Europie kadzidełka z Ecocert. W naszych produktach odnajdą Państwo między innymi: neem, ashwagandha, tulsi, brahmi, róża indyjska, neroli, drzewo sandałowe, kurkuma, jaśmin, shikakai, reetha, naturalny kwiat Indii - lotos i wiele innych. Pod niektórymi obco brzmiącymi składnikami kryją się azjatyckie rośliny o cudownych właściwościach leczniczych i pielęgnacyjnych. Nasza firma dba nie tylko o dobro i zdrowie klienta ale również o środowisko, dlatego nie testujemy naszych produktów na zwierzętach a fabryki produkujące kosmetyki posiadają wymagane certyfikaty ISO oraz GMP. Dodatkowo produkty posiadają specjalną dokumentację wykonaną w najlepszych laboratoriach w Polsce, aby uzyskać certyfikaty, takie jak SAR (raporty oceny bezpieczeństwa) oraz inne wymagane formalności dotyczące sprzedaży naszych produktów w Europie i na całym świecie.
- Strona marki:
- https://www.sattva.pl
- Producent:
- Sattva
- Produktów:
- 124
- Ulubione:
- 307
Wizażanki polecają
Zobacz wszystkieNajlepiej ocenione produkty marki Sattva Ayurveda
Zobacz wszystkie
4,5 /5 na 25 recenzji
Henna oraz mieszanki do koloryzacji włosów od Sattva niestety nie powalają jakością. Natomiast Cassia? Najlepsza!
Do tej pory od Sattvy używałam już wcierek oraz henny i mieszanek do koloryzacji włosów. Niestety nie powalały one jakością. Zdecydowanie odbiegają np. gramaturą od moich ulubionych Light Mountain. Tutaj spotkało mnie pozytywne zaskoczenie. A od czego się zaczęło? Dodam, że nigdy w życiu nie miałam w planach cassiować moich włosów. Natrafiła się okazja w postaci promocji w Rossmannie. Zapłaciłam za opakowanie dokładnie 4 zł. Data przydatności była długa, okazało się, że Rossmann wycofuje się z Cassi od Sattvy. Cóż, trudno. Będę szukać po innych drogeriach :) Tak oto rozpoczęła się moja zabawa z cassią, aż żal było mi tego nie wziąć tym bardziej, że kocham ziołować moje włosy. Zacznę od samego proszku. Znajdziemy go w dodatkowym opakowaniu (poza papierową tubą, którą notabene uwielbiam i używam cały czas do przechowywania innych ziołowych proszków). Poza tym w opakowaniu znajdziemy również jednorazowy pędzelek, czepek foliowy i rękawiczki wraz z instrukcją przygotowania mikstury. Nigdy nie korzystam z tych załączonych instrukcji, zawsze posiłkuję się przepisem z książki Agnieszki Niedziałek. Nie inaczej było i tym razem. Dodam, że proszek jest bardzo mocno zmielony, aksamitny wręcz w dotyku. Zapach jest najprzyjemniejszy ze wszystkich ziół jakich używałam. Dobrze się miesza. Mam naprawdę dobre doświadczenia z tą cassią. Jeśli chodzi o efekt na włosach (posiadam bardzo ciemny brąz), bardzo delikatnie ociepla cały efekt. Mam wrażenie, że dodatkowo podtrzymuje kondycjonujace działanie henny. No cudo po prostu :)
Przejdź do recenzji
4,3 /5 na 88 recenzji
Najlepsza ze wszystkich sióstr.
Po przygodzie z Sattvą Amla oraz Anyż, sięgnęłam ostrożnie po wersję z cynamonem i był to bdb wybór. Szafran i cynamon ma wspaniały, bogaty skład i piękny cynamonowy zapach, który umila użytkowanie. Co ważniejsze kosmetyk nie jest perfumowany. Wcierka to nie woda toaletowa, trzeba brać pod uwagę, że substancje zapachowe mogą podrażnić delikatny skalp i wywołać swędzenie oraz łupież. Opakowanie: Psikacz działa bez zarzutu, jednak ja przelewam zawsze 10ml wcierki do kieliszka i zakraplam ją na skalp pipetą. Później masaż grabkami. Działanie: Chyba najlepiej ze wszystkich trzech wcierek, które używałam działa na hamowanie wypadania (choć używam jeszcze innych specyfików). Na pewno dokłada swoje 5 groszy w kwestii powstawania małych włosków. Stosuję ją na dzień przed myciem (2-3 razy w tygodniu), ponieważ wszystkie wcierki Sattva przyspieszały u mnie przetłuszczanie się włosów. Nadaje się do codziennego stosowania, nie wyskakiwały mi po niej krostki, jak w przypadku wcierki Anwen. Cena: Wygórowana, ale w promo można dorwać za 20zł. Pewnie kupię ponownie, choć mam jeszcze spory zapas.
Przejdź do recenzji