Mydło Stacja

Mydło Stacja
O tym jak rozpoczęła się droga, w wyniku której powstała Mydło Stacja można opowiadać godzinami! Najważniejszym jest chyba fakt, że podczas studiów ogrodniczych połączonych z zielarską specjalizacją, mojej głowy uczepiła się myśl, która następnie przerodziła się w czyny, że… że naturalne kosmetyki są nie tylko świetną alternatywą dla sklepowej chemii, ale że w dzisiejszym świecie nam ludziom, naprawdę potrzeba tego co najlepsze! I że to nie jest jakiś tam chwyt marketingowy. To siedzi w mojej głowie i duszy.
- Strona marki:
- https://www.mydlostacja.pl/
- Producent:
- Mydło Stacja
- Produktów:
- 41
- Ulubione:
- 234
Najlepiej ocenione produkty marki Mydło Stacja
Zobacz wszystkieBardzo fajna i wydajna ale ulubioną chyba nie zostanie....
To mój pierwszy produkt marki Mydło Stacja i padło na słodkie pożegnanie:) nazwa muszę przyznać bardzo fajna. Maseczki do twarzy szczególnie te naturalne są podstawą mojej pielęgnacji i kluczem do ładnej cery, pomimo tego, że są na twarzy kilka do kilkunastu minut to oczyszczają i są zaproszeniem do dalszej pielęgnacji.... uwielbiam ten rytuał, szczególnie jako relaks po całym dniu pracy. Maseczka jak wiele naturalnych kosmetyków zamknięta jest w zwykłym szklanym słoiczku oklejona etykietą, z plastikową nakrętką, całość z czytelnym opisem i składem.... a skład jest całkiem imponujący:) Kolor w słoiczku to zgniła zieleń , zapach .... miętowo.....bardzo miętowo i ciut czekoladowy . Maska gdy do mnie dotarła była bardzo tępa i gęsta pierwsze wrażenie nie było dobre, pomyślałam- oho! Nie będzie łatwo! Ale gdy zaczęłam nakładać na buźkę, momentalnie pod wpływem ciepła zmienia konsystencję na lekką i olejową. Rozpuściła się! Maseczka ma w sobie dość konkretne drobinki peelingujace. Producent radzi aby zostawić ja na 5 minut. Spokojnie można na dłużej. Ja aplikuje ją na twarz zostawiam na 6 minut po czym 2- 3 minuty masuję okrężnymi ruchami robiąc peeling, jak ją przyciśniemy do skóry to czuć, że jest to solidny zdzierak, dopiero potem zmywam ciepłą wodą. Jest to maseczka całkiem inna od tych zwykłych glinkowych, praktycznie przez cały czas bycia na twarzy nie zmienia swojej struktury czyli wcale nie zastyga i nie tworzy skorupy. I to bardzo mi się podoba. Podczas zmywania czuć wyraźnie, że produkt jest oleisty, czuć lekką powłokę na skórze, jednak po wytarciu zostawia mięciutką i gładką skórę, a jak pięknie ten olejek miętowy chłodzi. Może być dla niektórych ulubieńcem na lato. To cudo z glinką zieloną i olejem laurowym genialnie oczyszcza , łagodzi wszelkie zmiany na skórze, do skóry tłustej i mieszanej będzie idealną maseczką. Pomimo tego, że jest oleista czyści pory i nie zapycha. Skóra po użyciu jest ładnie zmatowiona i rozjaśniona . Maseczka wręcz nawilża, wogóle nie wysusza. Ogólnie jestem z niej bardzo, bardzo zadowolona ale jest tyleeee cudownych maseczek jeszcze do przetestowania, że chyba będzie....słodkim pożegnaniem lub wspomnieniem :) Bardzo podobna do glinkowej też oleistej marki Ajeden. Która chyba ciut bardziej mnie zauroczyła, tym, że nie jest aż tak wodnista po nałożeniu na twarz. Jeżeli tylko lubicie miętowe czekoladki i dobre oczyszczenie wraz z krótkim fajnym składem to bardzo Wam ją polecam ❤
Przejdź do recenzji