Pani Walewska

Pani Walewska
- Strona marki:
- Producent:
- Miraculum
- Produktów:
- 63
- Ulubione:
- 296
Najlepiej ocenione produkty marki Pani Walewska
Zobacz wszystkieCzarownica w eleganckiej sukni
Jakiś czas temu zrobiło się głośno o perfumach Pani Walewska, więc postanowiłam też przetestować kilka zapachów. Nie jestem żadnym ekspertem, nie potrafię wyczuwać nut i analizować perfum, ale wiem, co mi się podoba i co nie. Chcę ocenić je z perspektywy zwykłego człowieka, który po prostu ceni dobrą woń. Moja opinia na temat zapachu Pani Walewska Noir — intensywny, elegancki zapach, który obiecuje zmysłowość i charakter. ✨ Co czuję lub z czym mi się kojarzy: Pachnie… czarownicowo! To zapach z pazurem — mocny, mroczny, przydymiony. Kojarzy mi się z męskimi perfumami, może z kadzidłem albo ciemnym, dymnym lasem o zmierzchu. Ma coś z elegancji i tajemnicy, jakby nosiła go wiedźma w balowej sukni. To nie jest zapach, który każdemu przypadnie do gustu — jest specyficzny, ale właśnie to czyni go wyjątkowym i zapadającym w pamięć. ✨ Intensywność: Bardzo intensywny! Wystarczą dwa psiknięcia i zapach otula mnie na długo. Nieprzytłaczający (dla mnie), ale zdecydowanie dominujący i wyrazisty. ✨ Trwałość: Na mojej skórze — znakomita. Na ubraniach trzyma się cały dzień. Jedne z trwalszych perfum, jakie miałam, zwłaszcza w tej cenie. ✨ FLAKON: Flakon jest elegancki, prosty. Szklana, czarna buteleczka z delikatnym złotym logo i złotą zatyczką — idealnie pasuje do charakteru zapachu. Jedyny minus jest taki, że logo jest naklejone a nie nadrukowane - patrząc z bliska naklejka psuje efekt - wygląda trochę tandetnie. (Tak, pamiętam, że to zapach za kilka złotych!) ✨ Ocena: Bardzo go lubię. To zapach z charakterem, który dobrze sprawdzi się na wieczorne wyjścia, randki albo dni, kiedy chcę czuć się silna i tajemnicza. Nie pachnie „tanio”, mimo że to bardzo budżetowa opcja. ✨ Czy kupię ponownie: Tak! Zdecydowanie. Chcę mieć go zawsze pod ręką, kiedy najdzie mnie ochota na mroczną elegancję.
Przejdź do recenzjiRodzima marka, klasyka to jednak klasyka.
Mydło w kostce używam na zmianę z mydłami w płynie, recenzowane z serii Pani Walewska kupuję od czasów Covid-19. Zupełny przypadek kupiłam kilka kostek mydła z potrzeby i braku wyboru innego ponieważ sklepowe półki w tym czasie świeciły pustkami. I tak produkty polskiej marki Miraculum goszczą od czasu w naszym domu. Wersja klasyczna w granatowym sztywnym kartoniku skrywa białe mydełko z wizerunkiem kobiety, przypomina stare medaliony/broszki, które z upływem używania schodzi. Mydło testowane dermatologicznie. Kostka dobrze leży w dłoni jest owalna, dobrze się pieni i jest całkiem wydajne. Sprawdza się do mycia rąk, ciała oraz drobnych akcesoriów komputerowych do kosmetycznych typu pędzle, gąbki itp. Zapach jest dość intensywny, chyba najbardziej spośród wszystkich z serii, czasem mnie nieco drażni ta silna woń, jednak i tak często wracamy do produktów Pani Walewska.
Przejdź do recenzji