Pani Walewska Classic, Krem nawilżający na dzień (nowa wersja) 

Pani Walewska to symbol luksusu każdej kobiety czasów PRLu kiedy pieniądz miał inną wartość a flagowe kosmetyki tej marki gościły w toaletkach w tym także mojej bo od wielu lat są one dostępne na rynku i nigdy nie odbiegały jakościowo od bardziej znanych produktów do pielęgnacji oraz perfumów.Używam tego kremu odkąd pamiętam ale są to długie lata z przerwami na testowanie nowości lecz wracam do niego z samego sentymentu oraz dla jego niewątpliwej jakości bo produkt zamknięty w pięknym kobaltowym słoiczku to prawdziwy zabieg odmładzający dla skóry.Miraculum działa cuda dla skóry głównie takiej której brakuje nawilżenia i na ten problem działa bez zarzutu, zawartość wielu cennych składników wspomaga i działa od wewnątrz aby cera była promienna i pełna blasku a zapach kremu który jest delikatnie perfumowany o nutach zapachowych znanych z równie legendarnej wody aromatyzuje skórę i odświeża ją aby była promienna i pełna blasku, skład bogaty o witaminy oraz masło shea utrzymuje skórę w odpowiednim poziomie nawilżenia więc kiedy moja cera która jest problematyczna i zaczerwieniona głównie w okresie letnim to krem ten sprawdza się i niweluje suchość i koi.Skóra po jego użyciu jest gładsza i ujędrniona a ilość produktu wystarcza na wiele aplikacji bo jest on bardzo wydajny a jego lekka konsystencja ekspresowo wchłania się pozostawiając przyjemną i delikatną warstwę która chroni przed czynnikami zewnętrznymi które nie sprzyjają cerze.Jest to kosmetyk który zawsze będzie mi służył i będę go nadal stosować bo działa wiele dobrego i z pełną świadomością mogę go polecić.

Pani Walewska och gdyby producentem byla francuska firma to ten krem bylby mega drogi nie mowiac ze luksusowy, Opakowanie kultowe, piekne, podobne ma znana francuska firma Guerlin. Krem ma świetny sklad , bardzo dobrze nawilża, nie zapycha, skora jest ukojona, napięta.. Kremy Loreala czy Vichy i innych marek moga sie przy nim schowac. Polecam kazdemu , dostepny w rossmanie, carrfurze. Dodam ze obecnie ten krem nie ma zapachu tzw babcinego jak kiedys. Jest raczej bezwonny.

Krem kupiłam z przypadku, byłam ciekawa zapachu i działania. Okazał się nie niezwykle delikatnie pachnący czymś eterycznym, kobiecym i eleganckim. Szalenie wytworny słoiczek, dodaje mu pazura. Krem bardzo dobrze nawilża skórę, szybko się wchłania i skóra rano jest po nim odświeżona, miękka i wypoczęta. Krem jest kultowy i okazał się bardzo miłym zaskoczeniem. Mam ponad 30 lat i jak się okazuje nadaje się nie tylko dla dojrzałych kobiet ;)

Krem zakupiłam w sklepie internetowym marki. Opakowanie jeśli mamy więcej niż 30 lat nie powinno nas zaskoczyć - to typowa Pani Walewska jaką pamiętamy z lat dzieciństwa, gdy używały go nasze Mamy i Babcie. Piękny atramentowy szklany słoik ze złotą zakrętką, zabezpieczony złota folią, dzięki czemu mamy pewność, że produkt przyszedł do nas fabrycznie zapakowany. Typowa klasyka, znana od pokoleń w polskich rodzinach. Zapach charakterystyczny dla Pani Walewskiej, dla mnie piękny, choć trudny do opisania. Tak pachniały nasze matki, nasze babcie, prawda? Nostalgiczny, przyjemny. Konsystencja śmietankowa, łatwo się rozprowadza na twarzy i łatwo wchłania. Dobrze nawilża skórę, nadając jej miękkość, blask i tzw. zdrowy wygląd. Nie podrażnia i nie zapycha. Krem przeznaczony jest według producenta dla osób w wieku około 40 lat, jednak uważam (jestem w podobnym wieku, nieznacznie młodsza), że jest tutaj jednak zbyt lekki, za mało odżywczy (przy innych swoich pozytywnych cechach, które wymieniłam). Nim doczytałam dla jakiej grupy wiekowej jest dedykowany uznałam, że jest on jednak dla nieco młodszych kobiet. Wydajność standardowa. Chętnie do niego wrócę lub wypróbuję inne wersje. Dobra, polska marka, dobry, polski krem nawilżający. Trzecie pokolenie zadowolonych kobiet. Tak, tak, tak....

To jedyny krem, do którego wracam regularnie - drugiego takiego nie znam. Co prawda cery dojrzałej nie mam ale nie przeszkadza mi to w używaniu tego produktu od lat. Fakt, używam go 2 razy do roku (zimną porą) a nie regularnie ale zawsze do siebie wracamy. Krem ma bardzo przyjemną konsystencję - dla mnie ideał kremu pod tym względem. Nie jest rzadki ale też nie ciężki, kremowaty ale puchaty. Przy nakładaniu nieco się maże ale wchłania się w kilkanaście sekund. Jak mówi producent zostawia na skórze delikatną warstewkę. Mam skórę mieszaną ale używam tego kremu chłodniejszą porą. Nie zapycha, nie przetłuszcza, idealnie chroni przed zimnem. Nie mam po nim żadnych niespodzianek. Skóra jest po nim gładka, napięta, wygląda naprawdę dobrze. Kiedy zaczęłam go używać robiłam to tylko na noc - no bo lekko natłuszcza więc teoretycznie pod makijaż na mojej świecącej się skórze nie miałby szans. Tymczasem w tym roku stwierdziłam, że nałozę go też na dzień, co mi zależy. I sprawdził się świetnie! Pomimo filmu na buzi nałożyłam podkład i puder - makijaż świetnie się trzymał, ba, nawet lepiej niż na kremach rzekomo matujących. Coś fantastycznego. Krem ten utrzymuje skórę w bardzo dobrej formie, rozprawia się z wszelkimi suchymi skórkami i przesuszeniami. Po nałożeniu go na noc obudzimy się z piękną, zrelaksowaną skórą. W ciągu dnia świetnie ochroni przed mrozem. Skóra jest naprawdę gładka, miękka, promienna. Wydaje mi się, że ten produkt normuje procesy w skórze, kiedy go używam, na twarzy wszystko jest dokładnie tak jak być powinno. Uwielbiam zapach tego kremu, nie dość, że przywodzi na myśl dzieciństwo to jeszcze jest naprawdę wyszukany. To nie żaden tandetny banał tylko naprawdę klasyk, rozpoznawalny w całym kraju. Mam takie same uczucia względem opakowania. Ten słoiczek zasługuje na miano kultowego i naprawdę cieszę się, że producent go nie zmienił. Po prostu rozpoznawalność i design pewnych rzeczy są ponadczasowe i bezcenne. Fakt, nie wydobywa się z niego kremu jak z prostego słoiczka ale nie jest to też specjalnie uciążliwe, ja nie mam z tym problemu. Dla mnie to opakowanie jest piękne i wciąż wyróżniające się. Myślę, że możemy być dumne z Miraculum i Pani Walewskiej. Czesto spotykam się z komentarzami osób, które nigdy nawet nie spróbowały tych produktów, że to staroć, dla babć itp. A tymczasem nie dość, że krem jest naprawdę dobry to naprawdę po tylu latach wciąż przebija wiele "nowoczesnych" kremów działaniem. Pewnie gdyby był to krem zagraniczny zachwycano by się jego ponadczasowym działaniem i designem jako czymś, co budzi zaufanie i naprawdę działa. Tymczasem my rzadko doceniamy nasze dobre produkty co jest zastanawiające. Sporo osób jest wierne Miraculum i cieszy mnie to bo to nasze naprawdę dobre, polskie produkty w dobrych cenach. A Pani Walewska niech będzie z nami jak najdłużej. Używam tego produktu od: wielu lat Ilość zużytych opakowań: 8-10

wraz z końcem upałów wracam zawsze do tego kremu. w duecie z serum do rąk. moja twarz po espozycji na słonce przez bite 3 miesiace dopomina sie nawilzenia i natluszczenia. nie lekkiego żelu, tylko ochronnej kołderki ;) ten krem jest sztrzałem w dziesiątkę. konsystencja jest aksamitna, nawilzenie i delikatne rozswietlenie gwarantowane. Nie jest komedogenny,mozna go stosować rówież na noc. lubi się z wiekszością podkładów, nie uczula, nie klei się na skórze. nadaje się pod oczy, na dekolt, na dłonie. skład bardzo przyzwoity, nieco inny niż w tych wszystkich nivea i garnierach... wydajny, kultowy-choć może nieco niewygodny-słoiczek za 15 zł. nie przeszkadza mi cięzkawy zapach, dodatkowym atutem jest brak testowania na zwierzetach (brawo!) no i rodzima firma. nie wiem czy kupię ten bo seria gold tez ma dobre opinie. Używam tego produktu od: lat Ilość zużytych opakowań: 4,5

Używam od dość niedawna, ale to wystarczyło, żeby docenić jego skuteczność. Jest bardzo przyjemny, zapach mi nie przeszkadza, ładnie nawilża, a nie robi świecącej powłoczki. Jeszcze chłop mi go podbiera ;) Fakt, słoiczek jest średnio wygodny, ale za to kultowy :) uwielbiam go i pamiętam z dzieciństwa, kiedy Pani Walewskiej w trochę cięższej wersji używała mama. Tak więc jestem zadowolona. A ważne jest też to, że nie zapycha mi skóry, więc mogę używać go również na dekolt.

Jak dla mnie kremik jest super, ma fajna konsystencje, nie trzeba go duzo nakladac, a skora od razu robi sie piekielnie gladka, niestety trudno go dostac, jak juz to chyba tylko na allegro Używam tego produktu od: miesiaca Ilość zużytych opakowań: 1 duze

PLUSY: - cena - krem dobrze się rozprowadza i szybko wchłania - dosyć wydajny MINUSY: - nie cierpię tego opakowania - nawilżenie jest krótkotrwałe - nie lubię zapachu Używam tego produktu od: dawna Ilość zużytych opakowań: jedno

Kupiłam ten krem zachęcona recenzjami na wizażu. Wprawdzie miałam ochotę na świetnie oceniany liftingujący, ale w moim lokalnym Rossmannie był tylko ten. Krem ma kolor i konsystencję śmietankowych lodów. Wydaje się gęsty, a na skórze cudownie się rozpływa. Po aplikacji trzeba odczekać parę minut przed nałożeniem makijażu. Nakładam go dość grubo, także pod oczy, i mam wrażenie, że moja skóra robi się miękka jak poduszeczka. Wydaje mi się też, że moje okropne worki pod oczami lekko się jakby wypełniły od środka (odpukuję, żeby nie zapeszyć). Krem na pewno nie ustępuje jakością dużo dużo droższym. Na pewno zostanę wierna serii, mam ochotę wypróbować wszystkie kremy... Jedyny minus to mały otwór w słoiczku, trzeba nurkować palcem, żeby wydobyć krem. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Kupiłam ten krem zadowolona z kremu półtłustego, który używałam zimą. Nie zawiodłam się. naprawdę dobry krem. Nam skórę wrażliwą. Ciężko dobrać mi krem bo wystarczy,jeden zły skladnik i zaraz mam wysypkę na twarzy albo jest ona zaczerwieniona. Krem dobrze nawilża i co najważniejsze nie uczulił mojej skóry!! Ma wspaniają aksamitą konsystencję, którą jestem zachwycona. Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Bardzo lubię Panią Walewską i po kolei testuję jej kremy. Moje serce skradła seria Gold (krem na dzień, perfumy). Krem nawilżający już nie jest taki rewelacyjny. Używam go na noc, żeby rano obudzić się z gładką cerą. Niestety, nie sprawdza się on w 100% tak jakbym chciała. Nawilżenie w moim przypadku jest zbyt małe, potrzebuję czegoś mocniejszego. Dlatego też stosuję na zmianę olej kokosowy na twarz, żeby utrzymał się odpowiedni poziom nawilżenia. Zapach mi się nie podoba, mógłby być podobny do tego z serii Gold, czyli dużo bardziej przyjemny. Poza tym konsystencja jest zbita, trudniej jest nakładać krem w porównaniu do innych produktów nawilżających. Pewnie zakupię go jeszcze nie raz, bo ogólnie nie jest zły i ma ciekawą szatę graficzną. Mam też nadzieję, że znajdę swój idealny nawilżacz. Używam tego produktu od: 1 miesiąc Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Fajny kremik nawilżający Ma taki plus, że jest kosmetykiem polskim- to zawsze mnie interesuje. Kolejny plus, polegający na tym, że jest to krem faktycznie nawilżający, to prawda, zważywszy, że efekt jest zauważalny, w dodatku utrzymuje się na dłużej Dla mnie jest zdecydowanie lepszy aniżeli osławiony krem różany na noc, również Miraculum. Konsystencja kremu jest niesłychanie miła, kosmetyk łatwo się wchłania. Ja używam go na noc, czasem na dzień pod filtry. Co więcej, krem nałożony grubszą warstwą na około 15-20 min. świetnie spełnia się w roli maseczki nawilżającej Krem na w składzie kwas hialuronowy, nie ulega wątpliwości, nawilżenie jest duże. Inna obserwacja- lekkie rozszerzenie naczynek krwionośnych na policzkach, co u mnie występuje tylko z rzadka, właśnie po kwasie hialuronowym w kosmetykach. Dla mnie ogromną wadą tej linii jest zapach, który mi się nie podoba, drażni mnie i wkurza- papierosy i konwalie czy coś takiego, brrr... Komu zapach nie przeszkadza, można wypróbować, krem wart 5-ciu * ale nie mogę znieść zapachu. Gdyby nie ten zapach, kupiłabym jeszcze na pewno. Kosmetyk b. wysokiej jakości, dobry nawilzacz za małą cenę:) Używam tego produktu od: 4 mies. Ilość zużytych opakowań: pełne 1