Konjac Sponge Company Gąbka Konjac z różową glinką do cery wrażliwej, zmęczonej i niedożywionej 

Do idei gąbeczki konjac przekonała mnie Pondi, a do tej konkretnej marki Czarszka i nieudany eksperyment z marką własną Rossmann. Za niecałe 40 złotych zdecydowałam się na zakup oryginału - chciałam wypróbować a nie zrazić się poprzez nieudane podróbki. Wybrałam wersję wg mnie najdelikatniejszą, mimo że nie mam cery wrażliwej, nie wiedząc czego się spodziewać. I była to najlepsza decyzja ever!!! Koniec z ochlapaną łazienką, mokrymi włosami i niedomytą twarzą. Dodatkowo duża oszczędność wody a sama gąbeczka jest biodegradowalna - po 3 miesiącach wyrzucę ją na kompost :) Oszczędza się również na produktach myjących - potrzeba ich dużo mniej do efektywnego oczyszczenia. Rano stosuję ją nawet bez nich. Samo mycie jest niesamowicie przyjemne i wręcz zaprasza do masażu twarzy. Fajnie można robić to antygrawitacyjnie. Bardzo ułatwia również mycie szyi i dekoltu. To właśnie mycie tych partii nad umywalką powodowało u mnie mycie od razu połowy łazienki :) Nie zgodzę się, że używanie tej gąbeczki może naruszać barierę hudro-lipidową. Gąbeczka jest tak mięciutka, że nie doświadczyłam nigdy żadnego nawet mikro zaczerwieniania. Myślę, że ważniejsze są jej plusy niż to potencjalne ryzyko, które u mnie się nie zmaterializowało. Zdecydowanie krócej i efektywniej nią myją twarz niż próbując doczyścić twarz dłońmi już nie mówiąc o demakijażu. Nie wchodzę już w potencjalne pielęgnacyjne właściwości samej gąbki, gdyż nie mogę tego zweryfikować. Gąbeczka właśnie idealnie sprawdza się do zdejmowania ze skóry gęstych czy oleistych produktów. Idealnie zdejmuje glinki i myjące masełka emolientowe oraz oleje. Fajnie domywa makijaż oka - wypukła część pasuje idealnie do kształtu oczodołu. Dla mnie jest to prawdziwa rewolucja w myciu i demakijażu. Kiedyś kroki te nie budziły we mnie entuzjazmu a teraz wręcz na nie czekam. Prawdziwy game changer. Polecam z całego serca.

Gąbeczka tego typu była dla mnie nie małym zaskoczeniem, gdy dostałam ją w prezencie. Teraz jest dla mnie podstawą rutyny pielęgnacyjnej. Może być stosowana zarówno z żelem i jak i pianką myjącą. Wystarczy naprawdę niewielka ilość produktu, aby twarz była dokładnie oczyszczona. Gąbeczka nie podrażnia i nie wywołuje alergii. Jest delikatna, ale równocześnie świetnie radzi sobie z usunięciem resztek makijażu oraz pozostałościach pielęgnacyjnych. Świetna na wyjazdy z uwagi na malutką powierzchnie jaką zajmie w bagażu.

Jest to druga sztuka z serii The Konjac Sponge, na którą się skusiłam. Często wyczekuję momentu kiedy mogę oddać się relaksowi podczas dwuetapowego oczyszczania twarzy z jej użyciem. Mam cerę wrażliwą, ze skłonnością do przesuszeń i podrażnień. Ta gąbka idealnie potrafi spełnić moje oczekiwania, skóra po jej użyciu jest pobudzona, wygładzona, bez niepotrzebnych zaczerwienień. Oryginalne gąbki z glukomannanem wyróżniają się idealną miękkością i porowatością, rozprowadzają kosmetyki gładko i delikatnie. Dodatkową zaletą jest ekonomiczność używania żeli/pianek z jej zastosowaniem- zwiększa ich wydajność co pozwala na ograniczenie objętościowe produktów- zazwyczaj wystarcza mi jedna pompka żeby dokładnie domyć twarz z olejowego balsamu. Spotkałam się z opinią, że wspomagacze mycia są zbędne i dodatkowo niepotrzebnie złuszczają naskórek- nic z tych rzeczy, subiektywnie twierdzę, że jest to najłagodniejsza forma uzupełnienia pielęgnacji, dodatkowe pobudzenie mikrokrążenia naszego naskórka, mała stymulacja do dalszej pracy komórek twarzy. Co do praktyczności, moja wysycha całkowicie w około +/-24h, niekoniecznie zawsze szukam przewiewnego miejsca, wystarczy ogrzewane pomieszczenie.

Oczyszczanie twarzy weszła na zupełnie inny poziom z tym produktem. Najważniejsze - nie podrażnia skóry naczynkowej i wrażliwej, nie drapie. Doskonale oczyszcza i masuje twarz, skuteczny i delikatny, dobrze rozprowadza produkty do mycia twarzy. Wszystkie niedoskonałości zniknęły, skóra jest gładka i znakomicie oczyszczona. Łatwy do utrzymania w czystości, polecam zwłaszcza kiedy nosimy makijaż codziennie.

O tych gąbkach usłyszałam na kanale 'czarszka' i bardzo mnie zainteresowały. Od początku okazała się niezawodna i idealna dla mnie. Mam cerę normalną i wrażliwą. Zdarza się , że różne kosmetyki mnie uczulają, więc pierwszym moim konjackiem był właśnie ten do cery wrażliwej i niedożywionej. Trzeba mocno ją namoczyć przed użyciem, np w miseczce z wodą, aby napęczniała i stała się mega miękka. Jeśli nie, można sobie podrapać twarz, a jest to odwrotny efekt ;) Można używać ją z naszym detergentem do mycia twarzy, bądź solo. Ja używam ją codziennie rano, najczęściej bez żadnych żeli. I bardzo fajnie działa na moją twarz, ponieważ nie jest ona nawet zaczerwieniona, a dobrze oczyszczona. Producent zaleca, aby używać ją 3 miesiące, ja natomiast myję ją delikatnym mydłem i zostawiam na trochę we wrzątku i wyrzucam ją po ok 4 miesiącach. A więc cena 40 zł jest bardzo przystępna. Konjac jest teraz dla mnie obowiązkowy w rutynie. Dobrze i delikatnie oczyszcza mi twarz, odżywia ją i pobudza komórki. Zawiera dużo witamin i składników odżywczych. Przywraca skórze gładkość i poprawia jej wygląd. Szczerze polecam ją każdemu.

nigdy nie używałam do mycia twarzy żadnych gąbek. tę dostałam w prezencie ..trochę poleżała i w końcu postanowiłam ją wypróbować. i żałuję że nie zrobiłam tego wczesniej bo teraz sobie nie wyobrażam mycia twarzy bez tej gąbki.. świetnie spisuje się z moim żelem do mycia twarzy pomaga dokładniej wszystko zmyć z twarzy ! pomaga też pozbyć sie skórek z twarzy dzięki czemu skóra jest bardziej gładka.

Gąbeczka znakomitej jakości. Warto kupić oryginalną, gdyż podróbki nie dorastają jej do pięt. Jest niezwykle delikatna dla skóry, nie podrażnia nawet mega wrażliwców. Doskonale spienia produkt myjący, co sprawia, że jest bardziej wydajny. Dobrze oczyszcza, jest mięciutka i przyjemna w użytkowaniu. Odpowiednio pielęgnowana starcza na kilka miesięcy bezproblemowego używania.

Ten produkt to jest arcydzieło. Zakupiłam za dyszkę w sklepie internetowym ciut inną wersję niż ten charakterystyczny kształt półkuli, moja jest bardziej płaska, natomiast w średnicy ma dokładnie tyle samo. Firma ta sama oczywiście. To było najlepiej wydane 10 zł w tym roku i nie będę miała żadnego problemu z wydaniem nawet 50 na następną. Gąbeczki używam rano, gdyż na wieczór mam szczoteczkę z Dermafuture. Według mnie ona się chyba lepiej sprawdza niż szczoteczka, no ale w używaniu rocznym wychodzi duuużo drożej. Doskonale spienia produkt, nawet taki, który nie bardzo chce się spieniać ( ja mam aktualnie żel tymiankowy z sylveco i potrafi zrobić pianę jak po mydle!). Skóra po jej użyciu jest gładziutka. Musi faktycznie świetnie oczyszczać, gdyż od paru miesięcy wzięłam się ostro za walkę z trądzikiem, no a odkąd używam jej i tej szczoteczki (odebrałam je w jednym czasie) to nie wyrósł mi ANI JEDEN nowy pryszcz. No i mega ułatwiła walkę z moim nemezis: zaskórnikami. Stan cery mi się powoli poprawiał, a nos i środek czoła niezmiennie był usłany zaskórnikami. Teraz wreszcie widzę sporą poprawę w naprawdę króciutkim czasie.

Przyznam szczerze że troche szkoda było mi wydać ponad 40 zł na gąbkę do mycia twarzy dlatego kupiłam tańszy zamiennik na allegro i równie dobrze mogłam wyrzucić pieniądze bo po tygodniu stosowania gąbka rozpadła się od środka i nadawała się już tylko do kosza. Wtedy kupiłam oryginalną gąbkę z różową glinka i jestem bardzo zadowolona. Używam jej od kilku miesięcy i nic się z nią nie dzieje. Stosuje wieczorem przy zmywaniu makijażu razem z żelem z Sylveco i daje super efekty. Zmywam nią również maseczki a czasem stosuję samodzielnie do delikatnej, porannej pielęgnacji. Jestem z niej bardzo zadowolona i na pewno kupię ponownie, może nie tą różową wersje bo chciałabym spróbować też innych ale na pewno kupię.