Calypso Demaquillage, Make-up Remover Gąbki do demakijażu

Gąbeczki kupiłam bez większego przekonania, ale okazały się bardzo przydatne. Używam ich do zmywania mocniejszego makijażu, ale także do zmywania maseczek. Trzeba pamiętać, aby po każdym użyciu dokładnie wypłukać gąbeczkę i przechowywać ją w suchym miejscu. Mam cerę wrażliwą, ale nie zauważyłam , aby używanie gąbeczki ją podrażniało. Wręcz przeciwnie - pomaga mi w wieczornym oczyszczeniu cery i przyczynia się do poprawy jej wyglądu. Gąbka wykonana jest z wytrzymałego materiału. Nie rwie się, nie rozwleka, nie kruszy. Mimo to, staram się ją wymieniać regularnie ze względu na higienę. Myślę, że nawet porządne każdorazowe wypłukanie nie pozbawi gąbeczki wszystkich zanieczyszczeń. Gąbeczki spodobały mi się na tyle, że kupuję je regularnie w Rossmannie.

Z gąbkami do demakijażu polubiłam się w zeszłym roku, kiedy odkryłam tego typu wynalazek ( innej marki niż Calypso) w boxie Pure Beauty. Wcześniej stosowałam tradycyjne waciki, niemniej po wypróbowaniu gabek stwierdziłam, że nie tylko są bardziej eko, ale także całkiem miło się ich używa. Calypso zachęciły mnie śmieszną ceną. W Rossmannie kosztują dosłownie kilka złotych za opakowanie, w którym są dwie sztuki. Aktualnie używam drugie opak Calypso. Gąbki są wytrzymałe. Nie strzepia się, nie rwą. Po zmoczeniu ich wodą stają się miękkie, choć przyznaję, że w tej kwestii liczyłam na odrobinę więcej. Miękko niemniej jest. Gąbki dobrze sprawiają się do zmywania płynu micelarnego, pianek do mycia twarzy oraz masek w kremie. Cztery gwiazdki wynikają z tego, że gąbek innej marki używało się mi bardziej komfortowo ( a niestety nie mogę ich nigdzie znaleźć). Po prostu człowiek przyzwyczaja się do dobrego. Niemniej Calypso są ok. Są tanie, starczają na długo i można je kupić w każdym Rossku.

Maseczki w każdej innej formie niż te w płachcie były dla mnie zawsze zmorą. Nienawidziłam ich "ręcznie" zmywać, zawsze ciężko było mi je domyć, a woda leciała po całych rękach. Z maseczkami w "płynie" przeprosiłam się po poznaniu tego gagatka! Teraz zmywanie maseczek to wręcz przyjemność. Niby są to gąbki do demakijażu, ale gdzieś w social mediach usłyszałam, że się świetnie sprawdzają do zmywania maseczek i to prawda! Wystarczy zmoczyć porządnie gąbkę aż zrobi się miękka i można zmywać kosmetyk z twarzy. Schodzi raz dwa, bez większego wysiłku i dużo szybciej niż opłukiwanie dłońmi twarzy. Są delikatne dla skóry, nie podrażniają jej, nie powodują zaczerwienień. Dla mnie rewelacja i są mega wydajne. Wystarczy dobrze wypłukać po każdym użyciu a na pewno starczą na długo!

Dwie gąbki zapakowane w folię kupiłam w celu zmywania makijażu. Miękkość po zmoczeniu bardzo dobra, przyjemnie usuwają resztki podkładu z twarzy przy użyciu mleczka do demakijażu. Bardzo dobrze spieniają żele oczyszczające do mojej mieszanej cery, nie wywołują podrażnień. Dobrze usuwa się nimi również kremowe maseczki a także peelingi, nie trzeba wcale szorować skóry. Po wyschnięciu stają się szorstkie, chropowate - świadczy to o dobrym wysuszeniu. Nie widać po nich dużej eksploatacji - nie kruszą się, nie rozrywają, nie farbują się od kosmetyków jeśli dobrze się je umyje i odciśnie.

Gąbeczek Calypso używam od dobrych dwóch-trzech lat i to im zawdzięczam to, że regularnie nakładam maski i peelingi. Gdyby nie one, to zapewne odpuszczałabym te punkty w pielęgnacji ! Gąbeczki kupiłam w Rossmanie za około 6 złotych i od gej pory regularnie robię sobie zapas tego akcesorium, po prostu nie mogłabym nie mieć ich w domu! Gąbeczki są zapakowane w dwupaku we foliowej torebce. Na odwrocie znajdziemy informację, że przed użyciem gąbeczkę należy zwilżyć. Gąbeczka jest wykonana z celulozy i włókien roślinnych, po kontakcie z wodą staje się niesamowicie miękka, ale jest niezwykle skuteczna w zmywaniu resztek makijażu/masek czy peelingów. Gąbeczki w ogóle nie podrażniają mojej delikatnej skóry, nie powodują podrażnień czy zaczerwień. Gąbka jest bardzo trwała, nie rozrywa się, nie pęka. Po wysuszeniu mocno się obkurcza i jest twarda ( do złudzenia przypomina mi sucharka :) ). Wystarczy jej kilka kropelek wody i znowu jest gotowa do użycia. Podzielam zachwyt recenzentki Owocowysad, polecam każdemu kto regularnie używa masek i peelingów. Dla mnie to akcesorium jest totalnie niezbędne i przez kolejne lata na pewno będę je kupować !

Kupiłam gąbki w Rossmanie za 5 zł i to był strzał w dziesiątkę! Produkt niepozorny, a jak przydatny podczas codziennego oczyszczania twarzy i zmywania maseczek z glinki czy peelingów. Dwie średniej wielkości gąbki umieszczone w plastikowej torebce z wszystkimi czytelnymi informacjami min. przed pierwszym użyciem należy gąbkę zmoczyć woda, a po użyciu dokładnie wypłukać. Gąbka wykonana z celulozy i włókien roślinnych świetnie rozprawia się z resztkami makijażu, usunie zaschnięta maseczkę czy peeling. Gąbka jest na tyle delikatna, że nie podrażnia suchej, wrażliwej skóry ani oczu. Czasem rano po użyciu pianki dla odświeżenia twarzy i zmyciu wieczornej pielęgnacji dodatkowo przecieram twarz zwilżoną gąbka, świetnie oczyszcza, pobudza, nie powoduje podrażnień, a drobne niedoskonałości znikają jak po użyciu peelingu. Z łatwością idzie oczyścić gąbkę, długo pozostanie w stanie idealnym, nie pęka, nie rozciąga się podczas użytkowania, nie pozostawia żadnych kłaczków czy innych farfocli na twarzy czy podstawce gdzie zostawiam ja do wyschnięcia przed kolejnym użyciem.

Takie akcesoria jak gąbki do demakijażu nie goszczą u mnie często w codziennym kosmetycznym świecie,jednak używając peelingu enzymatycznego z którym miałam problem aby go dokładnie usunąć sięgnęłam po zestaw od Calypso. Moja cera jest zazwyczaj mieszana,dojrzała,w ostatnim czasie była bardzo uwrażliwiona musiałam uważać jakie kosmetyki stosuje i pożegnać formy mechaniczne a zaczął stosować delikatniejsze formy oczyszczania,na chwilę ona ma tendencje do przesuszania, za to elementy stałe to nierówny koloryt, rozszerzone pory i wysoka tendencja do zapychania i wysypu niedoskonałości Gąbki zostały zapakowane w przezroczystą folię na której umieszczono informacje o produkcie,są wykonane z celulozy i zawierają naturalne włókna roślinne. Gąbka najlepiej sprawdziła mi się przy usuwaniu maseczek oraz peelingu który kleił się i oblepiał twarz a ja lałam hektolitry wody i dalej czułam oblepienie a nie czystą cerę,gąbka po namoczeniu w wodzie jest miękka i bardzo delikatna ale skuteczna,nie podrażnia oraz nie uwrażliwia cery, nie kruszy się, nie pozostawia też żadnych włókienek i farfocli,przy jej stosowaniu cera nabiera zdrowego różowego kolorytu i widzę że całkiem nieźle sobie radzi z oczyszczaniem porów dzięki czemu mam mniej wysypu niedoskonałości,gdy nie mogę stosować peelingu wtedy najczęściej sięgam po calypso

Bardziej preferuję czyste z celulozą, wtedy są twarde kiedy są suche i mięciutkie kiedy mokre. Same wysychają, działają podobnie tak, jak gąbeczka Konjac. Tutaj.. Niestety są zbyt miękkie, owszem zmywają niedoskonałości, wodoodporny makijaż, ale jeżeli chcesz umyć ją twarz, w ogóle nie zmywa się dany kosmetyk do mycia, tylko tworzy pianę, która nie chce (że tak napiszę) wyjść, słabo wypłukuje się.. Przecieram nią blaty z kurzu..

Gąbki kupiłam w rossmannie, lecz nie jako akcesoria do demakijażu, tylko w celu zmywania nimi maseczek do twarzy. Za 2 sztuki zapłaciłam 4 zł, więc nie dużo. Gąbka po zmoczeniu jest większa i miękka. Idealnie radzi sobie ze zmyciem maseczki. Później wystarczy wypłukać ją w letniej wodzie i znów jest czysta i nadaje się do ponownego użytku. Nie podrażnia. Gąbki są bardzo trwałe. Po ponad roku używania dalej wyglądają nieskazitelnie. Nie wiem czy są dostępne gdzieś poza rossmannem, ja je widziałam tylko tam.

Uwielbiam te gąbeczki. Jest to hit za mega małą cenę. Każdy znajdzie sposób na zastosowanie ich w swojej pielęgnacji. U mnie często pomagają w pierwszym zmywaniu makijażu, w zdejmowaniu maseczek czy po prostu do mycia twarzy żelem. Gąbeczka po zmoczeniu staje się mega miękka a jednocześnie porowata. Zmywa więc wszystko porządnie z twarzy ale przy okazji jest bardzo delikatna dla skóry. Nigdy nie miałam przez nią podrażnień i zaczerwienień. Kolejnym plusem jest trwałość tych gąbeczek. Są totalnie niezniszczalne. Ja najczęściej piorę je po prostu w pralce i kompletnie po nich tego nie widać. Wciąż wyglądają tak samo. Każdy powinien mieć te gąbeczki w swoim domu.

Uwielbiam gąbki celulozowe, mam różne wersje, do wielu zadań (do twarzy, ciała, a także do czynności domowych typu sprzątanie). Używałam różnych gąbeczek celulozowych do twarzy. Te od Calypso sprawdzają się najlepiej. Są najtrwalsze i jednocześnie najdelikatniejsze. Są również najbardziej poręczne. Stosuję zawsze dwie: jedną zmywam olejek do demakijażu, następnie drugą zmywam żel do mycia twarzy. Po ich użyciu skóra wydaje się lepiej oczyszczona. Przez ponad rok użytkowania (2x dziennie) zauważyłam, że mam znacznie mniej zaskórników. Nie polecam ich natomiast do toników, wchłaniają zbyt dużo kosmetyku. Z reguły jedną gąbeczkę stosuję 3-4 tygodnie, później wymieniam. Oczywiście, po każdym użyciu dokładnie płuczę i raz w tygodniu wyparzam wrzątkiem. Od kiedy z nich korzystam, nie sięgam już po waciki jednorazowe. O ich doskonałym działaniu przy zmywaniu maseczek, np. z glinki, też warto wspomnieć. Mam cerę naczynkową, ale gąbeczki mi jej nie podrażniają, za to łagodnie pilingują. Reasumując: za tę cenę (5zł za opakowanie) to doskonały produkt: wszechstronny, wygodny i dajacy świetne efekty.

Kupiłam te gąbeczki , żeby być bardziej "eko" podczaa zmywania makijażu i oczyszczania twarzy. No podobnie jak inne dziewczyny mnie również razi po oczach to foliowe opakowanie. Aż się prosi, żeby zastosować jakiś papier lub kartonik do zapakowania produktu. Gąbeczki są ultra przyjemne w dotyku i mycie nimi twarzy jest po prostu mega relaksujace. Kiedy je stosuje to czas pielęgnacji znacznie wydłużam , bo to nie tylko mycie, ale również przyjemny masaż. Gąbeczka nie podrażnia skóry twarzy, jest bardzo chłonna i wytrzymała. Po użyciu wystarczy ją porządnie opłukać wodą i pozostawić do wyschnięcia. Kiedy jest sucha nie wygląda już tak atrakcyjnie. Twardnieje i się kurczy, ale w momencie kiedy oblejemy ją wodą wraca jej pierwotny kształt i miękkość. Jeśli chodzi o demakijaz oczu , to nie zrezygnowałam zupełnie z płatków kosmetycznych i nadal z nich korzystam. Ale nie wyobrażam sobie już usuwania maseczek z twarzy bez tej gąbeczki! Łapie wszystkie resztki maski i oczyszcza twarz kilkoma ruchami! Bez tarcia i cieknącej wody po rękach. Dopiero przy niej doceniam w pełni relaks z maską od początku do końca! Również wspomagam się gąbeczką podczas oczyszczania twarzy żelem. Często wytworzy się taka piana, że trudno jej sie pozbyć bez dużej ilości wody, gąbeczka radzi sobie z nią bez trudu. Serdecznie polecam innym dziewczynom ten produkt zwlaszcza , że dwie gąbeczki kosztują niewiele, a wystarczą na bardzo długi czas.

Na wstępie zaznaczę, że nigdy nie byłam zwolenniczką tego typu produktów. Takie gąbeczki zawsze kojarzyły mi się z siedliskiem bakterii i uważałam ze więcej z nimi zachodu niż korzyści. W końcu są przeznaczone do twarzy a ja mam bzika na punkcie czystości . Ale raz trafiłam na nie na promocji w Rossman za niecałe 4 zł za dwie sztuki, więc pomyślałam, przekonam się co są warte. Gąbeczki są pakowane po dwie sztuki w foliowym opakowaniu, hmn... chciałabym aby było bardziej eko. Zwykłe tekturowe pudełeczko by wystarczyło i o niebo lepiej by to wyglądało. Po rozpakowaniu ukazują się brzoskwiniowe okrągłe kółeczka celulozowe wzmocnione włóknami bawełny. Wygladają na bardzo solidne. W moim odczuciu są miękkie i bardzo przyjemne. Hipoalergiczne wiec mogą być stosowane przez osoby o wrażliwej skórze. Gąbeczki stosuję na dwa sposoby do demakijażu szczególnie przy etapowym zmywaniu olejków i innych tego typu produktów, oraz do zmywania maseczek. W jednym i drugim sposobie gąbki spełniają należycie swoją rolę. Po namoczeniu są miękkie ale dość wyczuwalne na twarzy, można z nimi zrobić solidny masaż:) gabka dziala trochę jak naturalny peeling. Są mega ułatwieniem przy zmywaniu maseczek szczególnie tych glinkowych lub tych cięższych tłustych o olejowej formule. Gąbka dobrze zmywa makijaż i idzie to bardzo szybko. Naprawdę jestem zaskoczona jak za parę złotych zrobiono tak dobry produkt. Jeśli chodzi o higienę takiej gąbki to wystarczy ciepła woda i pianką do twarzy lub samo mydło. Czyści się raz dwa. Należy jednak pamiętać aby trzymać ją po uzyciu w czystym o przewiewnym miejscu najlepiej suchym aby dobrze wyschła. Po wyschnięciu robi się twarda i trochę zmniejsza objętość. Wystarczy ponownie zmoczyć ja wodą aby wróciła do swojego idealnego stanu. Wiadomo raz na jakiś czas trzeba je wymienić to tak jak z gąbkami do mycia ciała. Nie byłam przekonana a jestem bardzo zadowolona. Odkąd je mam nie wyobrażam sobie bez nich żyć :) Bardzo Wam polecam chociaż spróbować.❤

Gąbeczki kupiłam z polecenia pewnej Youtuberki. Przyznam szczerze, że nie spodziewałam się po nich wiele dobrego. Ależ się pomyliłam! W foliowym opakowaniu znajdują się dwie sztuki gąbek. Ja bym popracowała trochę nad tym opakowaniem, poszukała czegoś bardziej eko, ale może wymagam zbyt wiele...? Gąbeczki po zmoczeniu wodą stają się przyjemnie miękkie. Używam ich już od dobrych kilku miesięcy i nigdy nie zdarzyło się, by jakkolwiek mnie podrażniły, a mam skórę suchą z tendencją do powstawania niedoskonałości. Wydaje mi się, że jedynie wrażliwcy powinni uważać, bo jednak taka gąbeczka jest mniej delikatna niż dłoń. To, co bardzo doceniam to fakt, że gąbeczki nie wymagają szczególnej pielęgnacji. Wystarcza bieżące czyszczenie ich wodą i suszenie. Bez większego wysiłku z naszej strony, możemy się cieszyć ich idealnym stanem przez dłuższy czas (oczywiście bez przesady z tą długością, bo to jednak gąbeczka, którą ja porównuję do gąbek do ciała, a te przecież podlegają częstej wymianie). Niemniej jednak, nie jest to produkt, który po pierwszym użyciu ląduje w koszu. Ale zaraz, nie napisałam najważniejszego! Recenzowanych gąbeczek używam do zmywania maseczek, szczególnie tych problematycznych, typu peel off czy zawierających glinki. Maseczek używam częściowo dla relaksu i irytowało mnie, gdy ten relaks był zakłócony przez kłopot ze zmyciem. Gdy odkryłam gąbeczki, weszłam na wyższy level pielęgnacji ;). One nie tylko pomagają mi usunąć maseczkę czy jej resztki, ale dzięki temu, że są tak mięciutkie, przyjemnie masują skórę. Od czasu do czasu gąbeczek używam również do zmywania makijażu, ale w tym przypadku nie jest to mój must have. O ile usuwania maseczek bez ich użycia już sobie nie wyobrażam, o tyle podczas demakijażu radzę sobie bez nich całkiem nieźle. Podsumowując, recenzowane gąbeczki są ciekawym "gadżetem". Żałuję, że odkryłam je tak późno. Cena około 5 złotych za produkt, który ułatwia życie jest wręcz śmiesznie niska. Zwłaszcza, że przecież w opakowaniu mamy dwie gąbeczki. Podczas pisania recenzji uświadomiłam sobie, że moja jest już nieźle zjechana, więc nie będę wstawiać jej zdjęcia, za to mam pretekst do kolejnej wizyty w Rossmannie :D.

Miękkie, celulozowe gąbki Calypso to niezwykle delikatne, a równocześnie niezawodne, wielorazowe płatki do usuwania wszelkiego rodzaju kosmetyków z twarzy, od makijażu po "trudne" maseczki. Usunięcie nimi z twarzy zastygniętej glinki to dosłownie kilka ruchów i mamy idealnie czystą skórę. Tak samo łatwo usuwam nimi rozpuszczony olejowym kosmetykiem makijaż. Nie wymagają specjalnego prania. Wystarczy je wypłukać pod bieżącą wodą i gotowe :)

Gąbeczek używam do zmywania oleju do demakijażu. Sprawdzają się dobrze jednak myślę, że przy cerach wrażliwych nie warto próbować. Są dość mocne, mam wrażenie, że trochę peelingują.

Gąbkę kupiłam przypadkiem z ciekawości, ponieważ nigdy nie używałam tego typu rzeczy do mycia twarzy i jestem zachwycona. Gąbka jest mięciutka, świetnie oczyszcza skórę z makijażu( oczywiście w zestawie z jakimś kosmetykiem do mycia), skóra po jej użyciu jest oczyszczona i mega gładka. Jak dla mnie rewelacja!

Gąbki staram się używać regularnie, ponieważ wtedy jest największa szansa na jej skuteczność. Produkt ma do mnie wszechstronne zastosowanie, ponieważ nie korzystam z niej tylko do celu zmycia makijażu, ale także stosuje jako pomoc w oczyszczeniu i wygładzeniu mojej cery. Opłaca się bardzo je kupić, ponieważ za taką cenę mamy dwie gąbki, które przy odpowiedniej pielęgnacji starczają na długi czas. Gąbka po namoczeniu wodą i nałożeniu na nią naszego ulubionego kosmetyku staje się miękka i nie powoduje podrażnień na twarzy. Produkt jest odpowiedniej wielkości dlatego też nie sprawia żadnych problemów w użytkowaniu. Polecam ja szczególnie osobom, które tak jak ja zmagają się z zaskórniakami i trądzikiem.