Paula's Choice, Skin Recovery Cleanser

Bo i jak tu nie posiadać tak kultowego produktu? Ach te opinie czytane w sieci, to one są tu wszystkiemu winne, na Makeupalley tyle recenzji :) Nie mogłam się oprzeć i zakupiłam na ebayu jedno opakowanie. Jest to dość specyficzny produkt do oczyszczania skóry - właściwie chce się napisać "żel" - jest to stosowania z użyciem wody - ale swą konsystencją mało przypomina żel. To raczej lekka kremowa emulsja. Nie pieni się prawie wcale, chyba będzie to bardzo wydajny produkt, bo naprawdę nie trzeba jej używać wiele (a ja jestem bardzo nieekonomiczna, produktów do demakijażu zużywam naprawdę w wielkiej ilości). Byłam trochę sceptyczna jak używałam pierwszy raz - biała maź, nieperfumowana ale o jakimś dziwnym zapachu. Ale muszę przyznać, że jest to jednak doskonały żel, zwłaszcza dla suchych skór. Naprawdę nie ma nawet minimalnego uczucia ściągnięcia skóry po zastosowaniu - ani odrobinę - to chyba pierwszy jak dotąd żel do mycia twarzy po którym wyraźnie widzę gładką i nawilżoną skórę - używam zawsze łagodnych specyfików dla skór wrażliwych, bez sulfatów, ale teraz w zasadzie wszystko ściąga mi skórę - wszystko oprócz Skin Recovery Cleanser. Nie wiem, czy mam to wysuszenie skóry zrzucić na kaloryfery, a może na regularnie ostatnimi czasy stosowane kwasy BHA... faktem jest że cierpię z powodu dużej suchości skóry :) Ten żel (choć to bardziej emulsja) jest naprawdę łagodny i przy tym dobrze oczyszcza (choć zmywać nim makijaż oczu nie próbowałam). Nie nadwyręża delikatnej warstwy ochronnej skóry, nie podrażnia - zasługuje na co najmniej 4 gwiazdki! Być może i więcej, ale jeszcze nie wyrobiłam sobie do końca zdania na temat tego specyfiku, poczekam aż zużyję do końca (czy faktycznie łagodzi podrażnienia - nie wiem, na razie na szczęście nie mam problemów z odczynami alergicznymi).
Być może kupowałabym regularnie gdyby był łatwiej dostępny, ale póki co na razie to dość kosztowna zabawa.