Pettenon Cosmetici, Serical, Crema al Latte (Mleczna maska do włosów)

Maska Crema al Latte to produkt, do którego zawsze z miłą chęcią wracam i to od wielu już lat. Pierwszy raz miałam z nią do czynienia jeszcze za czasów szkolnych, podczas jednej z wizyt u mojej fryzjerki. Tak mi się spodobał zapach maski, że w końcu zapytałam fryzjerkę, co to za kosmetyk i go zakupiłam ;)
Maska oprócz cudownego, waniliowego zapachu, który urzeka od pierwszej chwili, ma też wiele innych zalet. Moje cienkie kosmyki wręcz ja uwielbiają, wcale ich nie obciąża, włosy są miękkie i puszyste po jej użyciu. A na dodatek obłędnie pachną ;) i zapach ten utrzymuje się naprawdę długo, moje włosy pachną słodyczą często jeszcze na drugi dzień ;)

Opakowanie tego kosmetyku wystarcza na bardzo długo, litr maski zużywam w około rok przy dość częstym stosowaniu. Średnio stosuję maskę po każdym umyciu włosów przez miesiąc, później robię tydzień przerwy i znów do niej wracam. Zabieg ten ma na celu nie przeciążenie włosów, tej maski wystarczy naprawdę niewiele nakładać na kosmyki, zbyt duża ilość może je obciążyć. Przy umiejętnym stosowaniu i przede wszystkim dostosowaniu kosmetyku do swoich potrzeb, można wyciągnąć z niego same korzyści ;)

Jedyne co może drażnić w kosmetyku, to duże, litrowe, zakręcane opakowanie, czasem problematyczne w użyciu, ale zapach i mięciutkie włosy, to wynagradzają :)

Dostałam od mamy największe opakowanie, przyznam szczerze że nie bardzo wiedziałam czy nada się do moich szorstkich, matowych i napuszonych włosów. No ale użyłam....
Zapach obłędny, cudowny waniliowy budyń, zapach długo utrzymuje się na włosach.
Jeśli chodzi o działanie regeneracyjne to jestem zadowolona. Po pierwsze nawilża włosy, sprawia że są lśniące i odżywione. Prostuję włosy co dwa dni, dlatego odżywka jest moim ratunkiem dla spalonych końcówek.

Kosmetyk ten stanowi element stały w moim życiu. Używam tej odżywki od ponad roku- średnio 2-3 razy w tygodniu latem, a w pozostałe pory roku raz w tygodniu (za każdym razem trzymam na włosach po 5 minut). Oprócz niej raz na miesiąc stosuję maski "domowe"(receptura mojej prababci, ale tylko dlatego, że eksperymentuję z kolorami i zdarza mi się "schodzić" z koloru czarnego na blond).
Niczego więcej do włosów nie potrzeba:). Latte przepięknie pachnie (budyń śmietankowy), zapach utrzymuje się na włosach bardzo długo (nawet na drugi dzień można jeszcze wyczuć delikatną jego nutkę), choć nie jest tak intensywny, by mieszać się z zapachem perfum czy balsamu do ciała.Dobrze się rozprowadza na włosach, świetnie spłukuje. Włosy są miękkie (choć bez przesady), świetnie się układają, nie puszą się, mają ładny połysk. Sprawdza się przy włosach krótkich i długich (moja córka ma włosy do pasa i też jest zachwycona odżywką).
Nie widziałam jej w żadnym sklepie, tak więc zaopatruję się na Allegro - tam cena jest niższa od podanej w "wizytówce" kosmetyku, nigdy nie zapłaciłam więcej niż 14 zł za opakowanie 1l.Jest bardzo wydajna- mojej córce jednolitrowe opakowanie wystarcza na 2-3 miesiące (mycie włosów co 2-3 dni).
Polecam jak najbardziej.

Tę maskę dostałam od siostry - zazwyczaj lubi tego typu zapachy, ale w trakcie ciąży nie mogła znieść właśnie woni tej maski. Dla mnie sam zapach dosyć neutralny, tak samo zresztą jak działanie kosmetyku. Nie oceniam jej źle, bo nie miałam wobec niej specjalnych wymagać. Maski o takiej objętości i w takiej cenie kupię w celu zemulgowania olejów na włosach (szkoda mi na to droższych kosmetyków). Włosy układają się dobrze, nie puszą się.
Sama maska ma biały kolor i dosyć gęstą konsystencję.
Produkt w dużym opakowaniu, cena śmiesznie niska, starcza na długo.

Produkt znajduje się w dużym 1kg opakowaniu. Jest to ilość która wystarcza na długie miesiące. Maska pachnie cudownie, mlecznie, delikatnie i subtelnie. Włosy są po niej nawilżone, wygładzone i lśniące. Po dłuższym stosowaniu zauważyłam również że wzmocniły się i stały grubsze. Zapach utrzymuje się na włosach na dłużej.

Najlepsza i ulubiona. Wielka pojemność bo 1000ml starcza na bardzo długo. Przepiękny zapach, który pozostaje na włosach. Używam jako kompres pod czepek, a gdy nie mam czasu nakładam i spłukuje. Nie obciąża. Regeneruje! Odżywia. Zmiękcza. Stosuję raz w tygodniu. Konsystencja to biały krem/ budyń. Rewelacyjna. Dobrze pielęgnuje po zabiegach fryzjerskich jak farbowanie ale i codziennej stylizacji suszarką czy prostownicą.

Bardzo dobrze sprawdzi się dla włosów tylko nieco zniszczonych lub przesuszonych. Po użyciu włosy są miękkie, łatwiej się rozczesują. Ja często korzystam z suszarki i prostownicy, przez co moje włosy są przesuszone, a ta maska dość dobrze je nawilża. Efekt nie jest spektakularny, lecz włosy łatwiej się układają, nie puszą się. Zapach jest przyjemny, konsystencja lekka, a produkt wydajny. Ogólnie polecam.

Maseczkę kupiłam już kilka razy i zawsze do niej wracam z ogromnym sentymentem. Bardzo dobrze nawilża włosy i łatwo się po niej rozczesuje. Najbardziej w tej maseczce podoba mi się jej zapach jest delikatny mleczny słodki i zostaje on na włosach jakiś czas. Drugim plusem jest jej cena za niewielką kwotę otrzymujemy 1000 ml świetnej odżywki.

+ piękny zapach - słodki, mleczny
+ duża pojemność
+ produkt jest wydajny
+ posiada lekką konsystencję
+ dostępność w drogeriach
+ niska cena
+ ułatwia rozczesywanie włosów

- brak większych efektów
- średnia jakość

Bardzo dobra maska, kiedy włosom niczego nie potrzeba. Dobra jako baza do zmieszania z olejami. Nic specjalnego, ale czego oczekiwać po litrze maski za 15zł. Włosy są po niej miękkie, ale nie może być jedyną maską w naszej łazience. Ma przyjemny zapach, którego nie czuć po wysuszeniu włosów. Lubię do niej wracać, gdy moje włosy są w dobrej kondycji.

Do zakupu maski przekonuje nas cena. Za ogromny kubel płacimy ok 10zł, są to grosze. No i niestety działanie odpowiada cenie.. Moim zdaniem działanie jest znikome, włosy są troszkę jedwabiste, jednak nie ma WOW. Produkt nie pomaga na kondycję włosa, ale też nie szkodzi. Z czasem denerwowało mnie opakowanie - jest OGROMNE. Ciężko wyciąga się produkt przy kąpieli/myciu włosów. Potem przekładałam produkt do mniejszych opakowań. Ilości maski są nieskończone, dla jednych to ogromny plus - za 10 zł tyle produktu. Jednak w połowie opakowania maska zaczęła mnie męczyć. Czekałam, aż się skończy.
Nie polecam,

maska mojej młodości o teraźniejszości. co jakiś czas do niej wracam by sobie włosy z lekka dociążyć. zapach jest lekko jakby mleczy ale jednak czuć, że jest to syntetyczne mleko :D nakładam ją praktycznie za każdym razem gdy myję włosy czyt. około dwa razy w tygodniu i wszystko jest w porządku. włosy sa wyględne po niej, bardziej delikatne. jeżeli chodzi o cenę i ilość to... no nie ma co się zastanawiać za litr płacę ok. 10 złotych i służy mi bardzo ale to bardzo długo :) to gdy ktoś pisze, że mu sie włosy szybciej przetłuszczały - polecam nie nakładać maski na skalp tylko kawałek od nasady włosów :) jedyne czego nie lubię to opakowanie, bo jednak wkładanie ręki do tak dużego kosmetyku jest średnie. to, ze jest jeszcze ta nakrętka przy myciu wcale sytuacji nie pomaga. wolałabym jednak pompkę.