For Your Beauty Basic, Gąbeczka do podkładu 

jeśli szukacie delikatnej, precyzyjnej gąbeczki pod oczy to dobrze znalazłyście! Być może producent zakładał inaczej, ale na tak wrażliwą strefę nie znalazłam lepszej.

Po użyciu tych gąbeczek miałam mega wysypkę na twarzy. Nigdy nie miałam podrażnień od żadnych produktów ale od tych gąbeczek jakiś dramat. Przez kilka dni miałam spuchniętą twarz a do tego jeszcze cała twarz mi swędziała. Otwierając opakowanie od razu czuć chińszczyznę. Nie polecam, omijajcie łukiem ten produkt.

Gąbeczki zakupiłam z ciekawości jak będzie się je używać. Nie wiedziam że to będzie bubel . Są małe i nawet gdy jedna zmocze woda to się nie zwiększy. Wklepanie tymi gąbkami podkładu to jakaś katorga . Robią dziury i długo to trwa .. potrzebuję 2 lub 3 gąbki , aby podkład na całej twarzy był wklepany. Jeśli ktoś ceni swoją cierpliwość i nerwy to nie kupujcie jej.

gąbki są bardzo miękkie i trwał, jedyny minut to to że nadają się jednorazowego użycia, ponieważ na drugi dzień przy nakładaniu podkładu nie za bardzo mi sie podoba używanie zleżałego podkładu w gąbce

Były to moje pierwsze gąbeczki, skusiła dość niska cena i duża dostępność. Niestety bardzo niewygodnie się ich używa, w dodatku kiepsko rozprowadzają produkt po twarzy. Niestety nie polecam

Każdy chociaż raz zetknął się z tego typu gąbeczkami. Używanie ich nie należy do najprzyjemniejszych, są małe więc niewygodnie układają się w dłoni, zamiast wtłaczać podkład w skórę rozcierają go robiąc plamy, dodatkowo wchłaniają sporą ilość podkładu.

Gąbeczki są trwałe i małe dzięki czemu możemy dotrzeć w trudno dostępne miejsca. Przeznaczone do podkładu, ale tu się nie sprawdzają. Piją podkład, a po aplikacji za ich pomocą kosmetyk bardzo źle wygląda na twarzy. Chciałam znaleźć dla nich inne zastosowanie i postanowiłam je wypróbować do robienia ombre na paznokciach, ale nic z tego nie wyszło. Również piły lakiery, a efekt ombre nie wyglądał zbyt imponująco. Moim zdaniem nie wiem do czego mogłyby jeszcze służyć skoro w takich czynnościach nie dają sobie rady.

Jestem z nich zadowolona od pierwszego mojego zakupu. Kupuję je od x lat. Nigdy mnie nie zawiodły, bo niby czym, to tylko gąbeczki do makijażu. W super przystępnej cenie, aż 6 sztuk... więc czego chcieć więcej. Gąbki z podkładu wymywam wodą z mydłem na noc, rano jest sucha, świeża i gotowa do kolejnego użycia. Bardzo wydajne, starczają na długi czas. Bardzo lubię pudełka po tych gąbkach, bo można je wykorzystać, i ja tak robię, od zawsze. Nie wyobrażam sobie wymiany na inne, te są idealne. ZALETY: cena wydajność (nie zużywają się szybko przy codziennym stosowaniu) dobrze nakładają każdy podkład WADY: nie mają wad

To były moje pierwsze gąbeczki i darzę je ogromnym sentymentem. Nie wiem jak pracowałoby mi się z nimi teraz, po latach, ale kiedyś byłam z nich bardzo zadowolona. Są miękkie, dobrze pracują z produktami.

Dawno temu, gdy zaczynam przygodę z makeup'em kupiłam te gąbeczki, bo były tanie, a mnie nie było stać na inne, a potrzebowałam akcesoriów. Opakowanie Jest okrągłe i plastikowe z napisem For Your Beauty. A w środku są umieszczone 6 gąbeczek o 3 odcieniach x2. Pudełko, jest bardzo wygodne i łatwo je zamknąć. Nie używane gąbeczki czekały na swoją kolei i nie brudziły ani nie zakurzały się. Ja później nie wyrzucałam go tylko wykorzystałam do pudru , który mi się zepsuł i posługiwał mi jako puderniczka i byłam z tego pomysłu zadowolona i działania. ;) Sama jakość gąbeczek jest nawet dobra. Są dobrze wykonane, wyprofilowane, bardzo miękkie i bardzo szybko się nie psuły. Dobrze trzymało się je w ręce. Przyjemne dla skóry, nie były absolutnie szorstkie. Największą ich wadą było to jak one mocno i nie potrzebnie 'piły' podkład i inne kosmetyki. Używałam na sucho i przez to tak chłonęły podkład, lecz na mokro nie nadawało się ich używać bo robiły błotko. To nie taki rodzaj jak beautyblender. Przez to, że tak się szybko brudziły musiałam często je myć, a to nie było proste, bo nie chciały tego robić. Nie rozprowadzały aż tak ładnie fluidu i reszty, jakbym chciała. Zostawiały smugi, zacieki, miałam wrażenie, że tworzyły nie potrzebne plamy i produktu dawał za dużo, a wcale tyle go nie nakładałam. Makijaż nie wyglądał idealnie. Jednak do korektora, albo pudru, tu już dawały radę. Gąbeczką tą można dojechać wszędzie i to jest wielki plus. Świetnie i precyzyjnie rozkładał równomiernie korektor i nie zabierał krycia, jak to często robi gąbeczka beauty blender. Teraz używam tylko gąbeczek najpopularniejszych, już wyżej wymieniłam jakich, ale i te gąbki nadal u mnie są i czasami do nich sięgam. Mimo wszystko, uważam, że dla początkujących są jak najbardziej dobre.

Do zakupu tego produktu zachęciła mnie niska cena i ilość gąbeczek w opakowaniu. Myślałam, że zrobiłam interes życia, ale niestety się pomyliłam. Do plusów na pewno należy miękkość każdej gąbeczki. Spokojnie nadadzą się do cery wrażliwej. Do tego są elastyczne i szybko odzyskują swój kształt oraz są dość trwałe, nie niszczą się szybko. Niestety minusy przeważają plusy. Gąbeczki za bardzo chłoną podkład, który zamiast być rozprowadzony na buzi to zostaje w aplikatorze. Ponadto nie da się ich doczyścić żadnym środkiem, pozostają brudne od podkładu. Do tego ciężko nimi rozprowadzić podkład, o ile ogólnie nie mam z tym większego problemu to jednak na powiekach zostają tak jakby "zacieki" i muszę wszystko rozcierać palcem, a nie po to kupowałam aplikator, aby rozprowadzać podkład palcem. Lepiej zainwestować w coś lepszego niż w te gąbeczki.

Gabeczki trójkątne mamy zapakowane w plastikowe okrągłe przezroczyste pudełko, gdzie spokojnie możemy zobaczyć warianty kolorystyczne - różowe i czarne. Ja akurat mam wersję czarna. Gąbeczki kupiłam w styczniu w rossmanie na promocji - od tamtej pory używam jednej gąbeczki z zestawu. W tym czasie z tą gąbeczką nie dzieje się nic. Nie kruszy się, nie pęka. Staram się ją myć co dwa tygodnie, by utrzymać ją w czystości. Uważam, że za niską cenę spełnia swoją rolę i jeśli ktoś woli kształt trójkąta niż podstawowego kształtu czyli owalnego to z czystym sumieniem polecam.

Do tej pory zastanawiam się, co mnie skłoniło do zakupy tego oto produktu. Pewnie poleciałam na cenę i to, że jest 6 gąbeczek. Aplikowanie podkładu nimi to jeden wielki dramat. Materiał, z którego są wykonane jest beznadziejny, wpijają ogromne ilości podkładu. Niestety nie dałam rady dokończyć makijażu nimi, za bardzo denerwowałam się. Kiedy chcemy dołożyć go, to gąbeczka ,,zabiera" warstwę podkładu, która już była nałożona. Mam też problem z domyciem ich. Jeszcze nigdy mi się to nie udało. Nawet olejek z Isany nie sprostał temu zadaniu.

Niska cena nie jest opłacalna w stosunku do nerwów, które sprawiło mi nakładanie tymi gąbeczkami makijażu. Podczas aplikacji pchłaniają ogromną ilość podkładu. Próba wykończenia makijażu gąbeczką i ujednolicenia/rozprowadzania równomiernie go kończy się ścieraniem nią produktu z twarzy. Czyszczenie gąbeczek szło bardzo opornie i po jednej aplikacji nadawały się jedynie do wyrzucenia. Nie polecam, chyba że jesteś cierpliwa i masz do dyspozycji dodatkową godzinę na poprawianie makijażu.

Gąbeczki strasznie wpijają podklad, a praca z nimi wcale nie jest przyjemna, używam ich do pudru pod oczy i całkiem okej się sprawdzają ze względu na swój kształt.

Kupiłam kiedyś te gąbeczki i tak leżały w półce bardzo długi czas dopóki się nie zdecydowałam ich w końcu użyć. Przeznaczone są do nakładania podkładu, jednak w tym wypadku kompletnie się nie sprawdziły. Faktycznie pochłaniają bardzo dużo podkładu, a praca z nimi wcale nie należy do najprzymniejszych. Podkład wcale na twarzy dobrze nie wyglądał, a gąbki bardziej rozcierają produkt niż go ładnie rozprowadzają na całej powierzchni twarzy. Postanowiłam, więc próbować dalej i znalazłam zupełnie inne ich zastosowanie. Gąbeczek używam do aplikacji pudru na twarzy - nie lubię tego efektu maski, który często widoczny był przy użyciu pędzli. Delikatnie za pomocą gąbeczki wklepuję sypki puder w twarz i w razie potrzeby rozcieram. Twarz nie dość, że jest świetnie zmatowiona, to na dodatek dzięki gąbeczkom jestem w stanie zapanować nad nadmiernym osadzaniem się produktu w niektórych miejscach. Gąbeczki również świetnie sprawdzają się do blendowania, a za ich pomocą możemy fajnie rozetrzeć na naszych kościach policzkowym różne bronzery i róże. Bardzo lubię kształt tych gąbeczek, bo choć są małe to znakomicie się nimi operuje i możemy użyć ich nawet w trudno dostępnych miejscach, np. w kąciku oka. W plastikowym i okrągłym pudełeczku znajdziemy, aż 6 gąbeczek - dostępne są naprawdę różne wersje kolorystyczne. Miałam zarówno kolorowe, jak i czarno-białe. Gąbeczki są naprawdę trwałe - nie kruszą się, nie pękają, również łatwo jesteśmy je w stanie wyczyścić (choć trudno usunąć z nich kolor pudru czy podkładu, który się w nie wchłania), a dodatkowo są naprawdę przyjemne w dotyku. Na obecną chwilę nie wyobrażam sobie codziennego makijażu bez tych gąbeczek, jednak trzymam je z dala od podkładów, a bliżej pudrów i kosmetyków do konturowania twarzy. Świetnie również nadają się do tworzenia efektu ombre na paznokciach. Pamiętajmy jednak, że gąbki są siedliskiem bakterii i należy je często czyścić lub wymieniać.

Te gąbeczki to jakaś totalna masakra. Chłoną hektolitry podkładu. Zostawiają na twarzy mega smugi. Nie idzie tego rozprowadzić normalnie żeby można było wyjść z domu. Moja przygoda z tymi gąbeczkami zakończyła się wywaleniem 3/4 opakowania do kosza bo do niczego innego się nie nadają!

Ładnie zapakowane, kolorowe i w dodatku w niskiej cenie. I na tym atuty tych gąbeczek się kończą. Wchłaniają niebotyczne ilości produktów. Do aplikacji podkładu absolutnie się nie nadają. Do zdobienia paznokci już lepiej się sprawdzą. Używałam ich jeszcze do malowania twarzy farbami i tutaj też nie było fajerwerków - smugi, za dużo nabranego produktu. Niestety cena jest adekwatna do niskiej jakości. Szkoda pieniędzy.