Opis produktu
Składniki
Opinie użytkowników
Artykuły
Produkty podobne
KWC LogobyWIZAŻ logo
Wody kolońskie damskie

Etro Patchouly EDC 

3,9 na 57 opinii
flame1 hit!
43% kupi ponownie

Opis produktu


Składniki


Opinie użytkowników

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne.
Średnia ocena:
3,9 na 5
Trwałość:
Zapach:
Flakon:
Kupi ponownie: 43% osób
  • 26 marca 2012 o 18:56
    Aksamitny szal
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:nie określono
    Ta paczula jest świeża! To oksymoron, wiem. Ale taki jest początek i pierwsze wrażenie. A moja ręka aż się trzęsie, żeby dać pięć gwiazdek już na wstępie za ten wspaniały kontredans otwarcia, w którym udział biorą: pomarańcza, bergamota i główny bohater. Później, bardzo powoli, przed lekko zakurzoną kurtynę wychodzi także pani Róża. Połączenie paczuli z różą jest tak oczywiste i nudne zarazem, jak połączenie róży z oudem- narzucający się samograj, który każdy rozpozna. To było już w Perłach Lalique i w tysiącu innych zapachów. U Etro róża jest jednak podana w sposób całkowicie zaskakujący i odmienny od utartych schematów- to nie jest narkotyczna, słodka róża bułgarska, czy jakieś tam ogrody orientu, tylko nieznacznie kwaskowata (dzięki bergamotce, jak mniemam), zdziczała różyczka, której towarzyszy woń rozgryzionej w zębach łodygi. Ale kto i po co zjada róże? No kto? Ano bohater ballady „Famous blue raincoat”, o którym Leonard Cohen mruczy: well, i see you there with the rose in your teeth”... I ten obrazek pasuje do układanki- libertyński artysta, wędrowiec, w płaszczu, który jest jego „siganture’s coat”. Ale to może być również kobieta, przepełniona naturalną zmysłowością, nie wahająca się sięgać po jego perfumy, które po świeżym, męskim wręcz otwarciu, stają się nagle obezwładniająco drzewne, mocno ogoniaste, i emanujące wszędzie zapachem olejku paczulowego. Robi się prosto, pięknie i ciągle bez grama słodyczy. Róża, a właściwie jej zieloność, brzmi wyłącznie w tle. W tej, najbardziej interesującej środkowej fazie pojawia się jakby ślad czegoś delikatnie medycznego, jakby żywicy agarowej, ale to przecież niemożliwe (w czasach, kiedy Patchouly powstawało, mody na agar jeszcze nie było i rzadko go stosowano. Może mój nos tak odbiera to, co inne recenzentki identyfikują jako kamforę, według mnie jednak bliżej temu do oudu, niż kamfory). Gęsto jest utkany ten hippisowski, aksamitny paczulowy szalik, oj gęsto. Paczula jest w tej fazie ziemista, ale nie piwniczna, i bardzo drzewna oraz przepięknie przyprawiona.Na szczęście nie czuję geranium, ale nuty serca są wciągające, niczym olfaktoryczny egzamin. Bo nie mam wątpliwości, że oprócz tego, co twórcy deklarują w składzie, jest w nim coś jeszcze, coś, co przyprawia ten wibrujący, drzewny welon, dodaje mu czegoś pikantnego, temu woalowi, któremu dałam się otulić od stóp do głów. Nietrudno zresztą było, rozwój tych perfum jest tak ładny i elegancki, że mam wrażenie przyjemnego obcowania dotykowego z pięknym szalem z frędzlami wykonanym z artystycznie wytrawionego weluru devore. Baza to ciastko z ambry upieczonej na miętowym kadzidle. No naprawdę. Słodkie ciastko, z kremem z sandałowca, ale uwędzone w rześkim, kadzidlanym dymie. To tez oksymoron, a niech sobie będzie taka koda. Pan Stettke, który podarował mi te perfumy, jest zachwycony. Mnie mniej zachwyca rzecz absolutnie zdumiewająca- na jego męskiej skórze Patchouly się wysładza (!) i przez to pięknieje jeszcze bardziej (Patchouly, Pan Stettke nie musi już bardziej pięknieć). Trwałość około 8-godzinna. Etro ma stałe miejsce w mojej szafce na perfumy.
    Produkt kupił/a w
    3 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • nadia_m
    nadia_m
    5 / 5
    27 lutego 2011 o 22:46
    uwielbiam... na mezczyznie
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:rok lub dłużej
    gleboki, zmyslowy... MESKI szukalam niebanalnego zapachu dla mojego mezczyzny. On nie lubi pachniec modnie, czy popularnie... a ja lubie gdy zapach kojarzy mi sie tylko z moim facetenm a nie z polowa miasta Patchouly odurzyly mnie od pierwszego "tete a tete" a i moj mezczyzna zakochal sie w nich. To zapach szczegolny i nielatwy, dla niektorych kamfora... dla mnie gleboki ale przejrzysty, nieinwazyjny ogrod pelen ziol Używam tego produktu od: 4 lata Ilość zużytych opakowań: 2 po 100ml
    Produkt kupił/a w
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 26 kwietnia 2010 o 11:52
    uroczy brzydalek
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:nie określono
    Te perfumy jakoś bardziej niż etra kojarzą mi się z tą marką. Może dlatego, że zioła są tu bardziej dynamiczne, ostrzejsze, zwariowane. Jednak całość jest jakoś zbyt przyprawowa, wręcz kuchenna. i rzeczywiście paczulę to tu czuć jak na lekarstwo ;) Używam tego produktu od: testy Ilość zużytych opakowań: próbka
    Produkt kupił/a w
    7 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 30 września 2008 o 17:15
    Przyprawowy
    Kupi ponownie:Nie wiem
    Używa od:nie określono
    Początek zapierający dech w piersiach. Dosłownie,. nie, że taki piękny ;) Mieszanka kamfory i paczuli w wersji "zatęchła krypta". Zapach intensywny i ogoniasty, ale po godzinie zaczyna wygodnie mościć się na skórze i rozgrzewać, czuję gałkę muszkatołową i szlachetne nuty drzewne. Całość ma dość męski charakter, ale czuję się w Patchouly bardzo komfortowo (oczywiście kiedy już przestanie straszyć kamforą...). Mało paczuli w paczuli, ale całość mi się podoba. Nie tak, żebym zaczęła się zastanawiać skąd by tu wziąć jeśli nie całą flaszkę to chociaż odlewkę, ale jakby zdarzyła się jakaś okazja to kto wie... Poza tym myślę, że to zapach wprost wymarzony do eksperymentów z dodawaniem pazura, np. do zaostrzenia jakiejś mdłej wanilii lub zbyt słodkiej i pudrowej ambry. Buteleczka ładna Używam tego produktu od:? Ilość zużytych opakowań:próbka
    Produkt kupił/a w
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 31 lipca 2008 o 19:08
    a gdzie ta paczula?
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:nie określono
    Mam ostatnio fazę na zapachy z paczulą w roli głównej wiec namietnie testuję zapachy, które powinny ten warunek spełniac. Patchouly Etro powinna. Ale niestety paczuli to ja w tych perfumach nie czuję :( Czuje za to dużo czerwonej ostrej papryki i duzo czarnego pieprzu... A przeciez nie o to chodzio... Zapach jest ostry i dający po nosie... Tylko i wyłącznie dla amatorek ekstremlanych perfumowych wrażeń ;) Lubie zapachy z pazurem ale nie w tym typie... Trwałość bardzo dobra (niestety...) Używam tego produktu od: kilku dni Ilość zużytych opakowań: probka od przemiłej Wizazanki :)
    Produkt kupił/a w
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną

Artykuły


Produkty podobne

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej dotworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji jest zabronione oraz wymaga uprzedniej, jednoznacznie wyrażonej zgody administratora serwisu – Burda Media Polska sp. z o.o. Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.
Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych
Więcej informacji znajdziesz tutaj.