L'Oreal Paris Futur-E Plenitude 

Nie wiem, czy ten krem przeistoczył się na ziemi niemieckiej w solidną wersję tubkową, czy mam znów jakieś omamy, ale u mnie coś takiego stoi na pralce i nazywa się "Activ Future E", zawiera to samo, co akurat nie jest żadną nowością, bo wiadomo, że (jak mówi moja Babcia) wszystkie kremy zawierają to samo z wyjątkiem nazwy i opakowania :) Kupiłam ten krem w wersji 125 ml, co w sposob wizualny przekłada się na model Gruba Berta II i tak jak ona jest niewyczerpywalny, jako że używam go od ubiegłych wakacji i jeszcze się nie skończył. Eksploatowałam go na mrozie i w upale, na morzu i na pustyni, wytrzymał też dzielnie sto tysięcy różnych podkładów, z którymi łączył się pokornie jak hinduska dziewica z wybranym przez Starszyznę Plemienna oblubieńcem. Musi się już jednak skończyć, dałam mu czas do końca miesiąca. Później zacznę go używać do glancowania butów. Nie ma się do czego przyczepić, bardzo porządnie nawilża, lekko natłuszcza, twarz nie świeci się i w ogóle czlowiek czuje się bardzo komfortowo, jak po nałożeniu dobrego, niemieckiego produktu, po którym czujemy się wzorowymi, zdyscyplinowanymi obywatelami dużego cywilizowanego kraju w środku Europy, który po prostu nie jest nas wart.

pieknie pachnie i swietnie nawilza. buzia jest po nim gladka i nie swieci sie. efekt nawilzenia czuje sie bardzo dlugo. rano jak go naloze od razu czuje sie jakas ladniejsza i zadbana. nie mam do niego absolutnie zadnych zastrzezen:) ____________________________________________________ po jakims jednak czasie nie jestem juz taka zachwycona. nie wiem, moze jak wczesniej uzywalam - a uzywalam troche, to mialam dobry okres jesli chodzi o stan skory. ostatnio cos mnie ten krem szczypie, dziwnie napina, nie nawilza wcale tak spektakularnie. chyba przechwalilam, ciesze sie, ze jest mozliwosc edytowania.

Być może moja ocena tego kremu wynika z faktu, że zastąpił on na rynku pierwszy sztandarowy "Plenitude" L'Oreala z liposomami, który był kremem genialnym. Po Futur-e oczekiwałam czegoś podobnego, tymczasem gorzej się wchłaniał (tj. pozostawiał błyszczącą skórę), nie dostrzegłam żadnych efektów pielęgnacyjnych - poza nawilżeniem - no i spowodował u mnie uczuleniowe wypryski :((. I wtedy właśnie odkryłam produkty Eris, które moim zdaniem nie ustępują temu kremowi jakością, a nie są alergenne.

Lubię używać tego kremu.Łagodny i delikatny.Nawilża i odżywia skórę.Cera staje się mięciutka i gładka.Krem ten ma śliczny zapach i fajną konsystencję.

Zwyczajny lekki krem, ktory latwo sie wchlania i slicznie pachnie. Delikatnie zmiekcza skore :)

Nie zbyt drogi ,lekki i przyjemny w użyciu krem, dobrze się wchłania, dobrze nawilża, przyjemnie pachnie. Mam wrażenie po jego użyciu że moja buzia ożywa.

Bardzo mily i przyjemny zapach, odswieza skore i nawilza.

Bardzo spodobał mi się ten krem.Miła konsystencja, przyjemny zapach , daje efekt odświeżenia skóry i świetnie mi ją nawilżał.