Avon Anew, Masażer do twarzy 

Fajny i ciekawy produkt . Dostałam go w prezencie i to był jedne z najlepszych prezentów . Masażem ma jaki " mini igiełki " którymi fajnie i przyjemnie się masuje skórę twarzy . Po 3 zabiegach widać lepszą dokrwioną twarz . Jest mniej napuchnięta czy też widać że ma mniejsze zmarszczki ( są jakby wypłycone ) Można go zamówić w AVON w fajnej cenie . Do tego ma ładny wygląd i jest estetyczny . Fajny pomysł na prezent ;) Dzień mamy się zbliża ;)

Masażer zakupiłam już dobry rok temu u mojej znajomej konsultantki. Gdzie na wstępie warto zaznaczyć, iż nie czarujmy się cena regularna 60 zł jest to spory wydatek, i jak za manualny masażer uważam, że zbyt duży. Więc warto chwile zaczekać i często jak na Avon przystało są promocje gdzie faktycznie można upolować produkt w okazyjnej cenie. Tak właśnie było z zakupem mojego masażera. Czekałam na niego kilka katalogów i kupiłam go dokładnie za 29,90. Więc jak dla mnie jest to spora różnica i cena zdecydowanie do zaakceptowania i wydania co istotne... Jeszcze kilka słów o tym dlaczego zdecydowałam się na zakup i co mnie zainteresowało w ów produkcie. Mianowicie mam cerę mieszaną z tendencją do zapychania w strefie T, co za tym idzie zależało mi aby zaopatrzyć się w masażer, który będzie powodował stymulacje, pobudzenie mojej skóry, co za tym idzie lepszą absorpcje składników odżywczych z kosmetyków. Zależało mi aby masażer był delikatny i wykonany z dobrej jakości głowicy masującej. W przypadku Anew masażera po upływie naszego wspólnego czasu i nie ma się co czarować dość intensywnego użytkowania go nie mam w temacie trwałości i jakości absolutnie najmniejszego zastrzeżenia... Wszystko śmiga bez zarzutu. Masażer w oryginale dotarł do mnie zapakowany w foliowy woreczek gdzie głowica dodatkowo była zabezpieczona osłonką. Ogólnie nic wizualnie nie powalającego na kolana jednak swoją zasadniczą funkcje wszystko spełniało jak należy więc nie mam zastrzeżeń. Masażer według zaleceń producenta należy prawidłowo stosować przed nałożeniem produktów pielęgnacyjnych typu serum czy krem. W zasadzie jest do bardzo dobra rada, której do dziś dzień się stosuje. Maleńkie wypustki, głowicy masującej dają przyjemne uczucie na skórze. Ostatnio polubiłam jeszcze bardziej masaż dzięki schłodzeniu masażera w lodówce. Odnoszę wrażenie, że moja skóra zyskuje na tym dużo więcej. Chłodny masaż powoduje pobudzenie skóry zaś później nałożone produkty pielęgnacyjne szybciej się wchłaniają. Przy regularnym użytkowaniu w moim przypadku z systematycznością nie mam najmniejszego problemu jest to zawsze raz dziennie na dzień zdarza się również dość często na wieczór, chociaż w tym czasie rotuję sobie i sięgam również po inne moje masażery... Skóra zdecydowanie zyskuje na sprężystości. Poprawia się jej ukrwienie. W temacie poprawy jędrności nie będę się wypowiadać ponieważ jakoś nadzwyczaj większych problemów nie mam... Jednak w ramach podsumowania uważam, ze warto zainwestować w takowy gadżet i systematycznie, sumiennie wykonywać dzięki niemu rytuał masowania . W moim przypadku zaczynam od szyi i przeciągam głowicę ku górze. U osób borykających się z tematem trądziku niekoniecznie może okazać się to dobrym wyborem. Jednak dla cer bezproblemowych masażer sprawdzi się jako tzw. mechaniczna ampułka ds. poprawy absorpcji składników aktywnych zawartych w kosmetykach. Ja ze swojego egzemplarza jestem bardzo zadowolona. Zakupu kolejnego raczej nie planuję to z racji iż gadżet jest wykonany z dobrej jakości materiału i nie mam z nim najmniejszych problemów. Utrzymanie go w czystości jest banalnie proste.Każdorazowo czyszczę go pod bieżącą wodą. Plastikowa rączka nie pękła, nie rysa się. Ogólnie życzę sobie na swojej drodze pielęgnacyjnej samych tak udanych gadżetów. :)

Masażer dość dobrze masuje ale się blokuje , w tym momencie bardzo mocno trzeba docisnać aż sprawia ból. Nie jest to dermoroller więc raczej nie powinien. Masaż lepiej robić na wieczór bo bezpośrednio po skóra jest czerwona. Skóra promienna poprawia się kondycja na pewno będę go polecać koleżanką