Mystik Warsaw Fiber Lashes Extesion Sztuczne rzęsy z fibry

Największym plusem tego produktu jest piękne metalowe opakowanie i tylko dla niego próbowałam oswoić tę drobniutką uciążliwą sieczkę. Mam gęste, długie rzęsy (choć oczywiście wiadomo, że nikt nie ma wystarczająco długich i gęstych) ;-) Każdy tusz, który przyciemnia końcówki, robi z nich firany, dlatego od mascary wymagam jednej rzeczy -> żeby była bezproblemowa: ma się nie osypywać i nakładać w sekundę bez sklejania rzęs, jedną warstwą, tzn. mam pomalować rzęsy i nie przejmować się już więcej makijażem oka przez cały dzień. Od początku wiadomo było, że ten gadżet będzie wymagał więcej zachodu, ale miały to wynagrodzić spektakularne efekty. Drobniutkie włókienka faktycznie osadzają się na wytuszowanych rzęsach dodając im objętości, ale jakim kosztem? Kosztem nieustannych generalnych porządków pod okiem. Włókienka masakrycznie się osypują już podczas nakładania i kontynuują tę radosną działalność w ciągu dnia. Makijaż wymaga ciągłej kontroli i sprzątania, inaczej mamy pod okiem włochatą pandę. Im więcej nałożymy, tym więcej ich się osypie. Jedna cienka warstewka nie przypomina czarnej śnieżycy i może dać nam wytchnienie w ciągłym omiataniu na nieco dłuższy czas (może z godzinę?) ale też efekt, który ta ilość daje jest zdecydowanie niezadowalający w porównaniu z problemami, które ze sobą niesie. Taki sam efekt, to ja uzyskuję na rzęsach zagruntowanych pudrem. Jak już wspomniałam opakowanie jest minimalistyczne, piękne i solidne. Włókienka osadzone są na pseudo-spirali. Najlepiej współpracują z dość płynnymi tuszami.

Tego produktu używam już od kilka miesięcy i nie wyobrażam sobie bez niego makijażu. Rzęsy z fibry? Podeszłam do tego sceptycznie nie wierząc w obietnice producenta Jednak po pierwszym użyciu zmieniłam zdanie. Odtąd używam go regularnie, choć produkt ma swoje wady. Uwielbiam tusze do rzęs, które pozwalają mi na upiększenie oprawy oczu. Moje rzęsy są dosyć długie, ale rzadkie, co dla niektórych kosmetyków bywa prawdziwym wyzwaniem. Mam swoich ulubieńców, ale lubię też testować nowe produkty. Ten zainteresował mnie jak tylko pojawił się w bazie KWC z powodu swojej nietypowej formy. Uważam, że jest to produkt wart uwagi. OPAKOWANIE Całość zapakowana jest w czarny kartonik, który posiada ciekawą grafikę przedstawiającą miasto. Całość utrzymana jest w prostej biało-czarnej kolorystyce. Prezentuje się schludnie i ładnie. Natomiast opakowanie rzęs przypomina mi bardzo tusze. Wykonano je z grubego, solidnego plastiku. Szczoteczka jest nietypowa – nie ma żadnych włókienek i jest pokryta rzęsami z fibry. Dobrze nakłada produkt i pozwala na stopniowanie efektu. Aplikacja przypomina nakładanie tuszu do rzęs. RZĘSY Rzęsy to po prostu drobne kawałeczki fibry, które przyklejają się do świeżo zaaplikowanego tuszu do rzęs. Najlepiej jest aplikować je na jedno oko po aplikacji tuszu a potem na kolejne póki tusz jeszcze nie wysechł. Rzęsy są drobniutkie, cienkie jednak po kilku pociagnięciach kiedy osadzą się już na naszych własnych wytuszowanych tworzą efekt wow. Produkt wydłuża rzęsy, pogrubia i nadaje objętość jednocześnie nie sklejając rzęs. Wygląda to tak jakbyśmy miały sztuczne rzęsy. Efekt możemy stopniować i dokładać kolejne warstwy. 2-3 warstwy produktu są dla mnie wystarczające i dają wspaniały efekt. Oczywiście po każdej warstwie włókien należy zaaplikować tusz do rzęs, co jest czasochłonne, ale dla efektu warto. Nie podrażnia moich wrażliwych oczu. Łatwo go zmyć płynem micelarnym lub mleczkiem do demakijażu. Tusz ma korzystną cenę, dodatkowo jego objętość jest duża i ma długi termin ważności. Niestety ma też wadę – fibra osypuje się w ciągu dnia, więc trzeba to kontrolować. PLUSY: + wydłuża rzęsy, pogrubia i nadaje objętość + efekt można stopniować + nie skleja rzęs + korzystna cena + duża pojemność + ciekawe opakowanie MINUSY osypuje się w ciągu dnia

Rzęsy z fibry to ciekawy i innowacyjny kosmetyk. Z tuszami w włóknami oczywiście spotkałam się wcześniej 9swego czasu były też popularne podwójne tusze z bazą z włóknami), ale same włókna widzę po raz pierwszy. Włókna nakłada się podobnie jak tusz co jest bardzo wygodne. Niestety włókienka osypują się w trakcie nakładania, osypują się też w ciągu dnia. Gdy nałożyłam ich malutko, to nie było tragedii, ale gdy chciałam uzyskać efekt, jaki chciałam, czyli mocno wydłużonych i przede wszystkich pogrubionych rzęs, to niestety ... Miałam sporo usuwania spod oczu. Uciążliwe jest też to, że po nałożeniu tuszu na włókna (makijaż składa się 3 warstw: tusz, włókna, tusz) przenoszą się na szczoteczkę tuszu (to oczywiste) i potem do tuszu. Lepszym rozwiązaniem jest osobny tusz do stosowania z tymi włóknami.

Do testowania tego produktu podeszłam z ciekawością , był to pierwszy produkt tej marki z jakim miałam do czynienia i już wiem , że na pewno nie ostatni Są to tzw sztuczne rzęsy w tubce- bardzo fajny pomysł. Nie jestem wielką fanką sztucznych rzęs- efekt jest piękny ale aplikacja trwa chwilkę a już gdy ktoś jest w tym początkujący to w ogóle trwa to długo- dla mnie to ciekawa alternatywa. A jak to się ma w praktyce ? Produkt zapakowany w czarne plastikowe opakowanie dobrej jakości. Mam od miesiąca nic nie pękło a napisy nie starły się Włókna przyczepione są do szczoteczki o kształcie rolki- to troszkę wygląda jak czarna wata cukrowa. Ale praca z produktem jest naprawdę bajecznie łatwa Należy pokryć rzęsy tuszem no niby tej samej marki ale z powodzeniem można wykorzystać każdy tusz który akurat mamy na stanie- z każdym się dogada :) Po jednej warstwie tuszu nakładamy włókna , tyle warstw ile chcemy i wykańczamy kolejną warstwą tuszu- na co dzień nie każdy ma czas na takie zabawy , ale na większe wyjścia jak znalazł :) Włókna są krótsze niż te które znamy np z mascar L'oreal- na opakowaniu jest napisane , że mają dawać bardziej efekt Volume niż wydłużenie i ja się z tym zgadzam. Moje rzęsy są gęste ale średniej długości , wiec u mnie włókna nie przyklejają się do końcówek rzęs tylko wypełniają przestrzenie pomiędzy nimi. Nakładam zawsze 2 , gdy mam więcej czasu to nawet 3 warstwy i z efektu jestem naprawdę zadowolona- rzęsy są faktycznie pogrubione , bardziej wyraziste , wydłużenie w moim przypadku jest średnie- nie osiągam tym efektu całkiem teatralnego rzęsy są jednak bardzo dobrze widoczne i mi taki efekt na co dzień bardzo odpowiada Co ważne dokładanie kolejnej porcji włókien nie skutkuje sklejeniem rzęs w nieestetyczne owadzie nóżki. Są cały czas bardzo dobrze rozdzielone produkt więc w żaden negatywny sposób nie wpływa na właściwości używanego przez nas produktu W ciągu dnia niestety czasem widzę te włókna w okolicy pod dolną powieką- nie ma ich wiele , tak góra 5 więc łatwo da je się usunąć wolała bym jednak żeby nic a nic się nie osypywały. Na szczęście nie migrują do oka i nie kruszą się Nie odnotowałam żadnej reakcji alergicznej po użyciu produktu. Łatwo je usunąć płynem do demakijażu. Podrażnień również nie zauważyłam Ciekawy produkt o który warto wzbogacić swoją kosmetyczkę- jest wydajny a jego cena nie jest zaporowa :)

Po odkręceniu opakowania wyjmujemy aplikator na którym osadzone jest mnóstwo rzęs z fibry. Aplikatorem przejeżdżamy po pomalowanych wstępnie rzęsach i w zależnosci od efektu jaki chcemy uzyskać nakładamy więcej lub mniej rzęsek. Bezproblemowo przylegają one do naszych naturalnych. Nie tylko genialnie zagęszczają i pogrubiają ale również świetnie wydłużają. Fiber możemy stosować z dowolnymi tuszami i dzięki niemu możemy wyczarować piękne firany rzęs. (U mnie efekt po jednorazowym przeciągnięciu aplikatorem). Nie osypuje się po utrwaleniu. Bardzo dobrze zmywa się płynem micelarnym. Polecam w 100%.