Clinique, Aromatics Elixir EDP

Clinique, Aromatics Elixir EDP

Średnia ocena użytkowników: 3,7 /5

Pojemność 100 ml
Cena PLN 100.00

Opis produktu

Zgłoś treść

Najnowszy zapach Clinique. Swiezy, witalizujacy, aromatyczne ekstrakty oddzialujace na psyche. Ekscytujacy i oryginalny zapach utrzymujacy sie wiele godzin. Nie testowany na zwierzetach.
Nuta głowy: werbena, szałwia muszkatołowa, rumianek, geranium.
Nuta serca: róża, ylang-ylang, jaśmin, tuberoza.
Nuta bazowa: mąkla tarniowa, paczula, wetiweria.

Cechy produktu

Rodzaj
wody perfumowane
Pojemność
50 - 100ml
Nuty
kwiatowe
Pokaż wszystkie Schowaj

Składniki

Pokaż wszystkie Schowaj

Recenzje 35

Średnia ocena użytkowników: 3,7 /5
Trwałość:
Zapach:
Flakon:
Więcej ocen Schowaj
50% jesień/zima 50% wiosna/lato

5 /5 HIT!

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: tydzień

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: W serwisie aukcyjnym

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 5
  • Zapach: 5
  • Flakon: 5

Lata 70.

Strasznie byłam ciekawa tego zapachu. Kiedyś go już poznałam, ale pozostały mętne wspomnienia. A opinie są tak ciekawe, że po prostu MUSIAŁAM je mieć :)
Szczerze mówiąc, spodziewałam się nieco więcej łąkowatości i lasowatości, ale nie jest źle: mocno i ziołowo, ale jednocześnie, jak dla mnie, również ciepło i komfortowo. Nieodparcie kojarzy mi się ten zapach z Youth Dew Estee Lauder, stąd tytuł recenzji. Jest jego krewnym, ale łagodniejszym, mniej "świdrującym", choć w tym samym klimacie: perfumy dla hipisek. Gdyby kazano mi wybierać - wybrałabym AE, choć lubię oba, ale jednak YD bardziej mnie męczy.
AE jest mocny i długotrwały. W zależności od osoby otrzymuję komentarze, że "nie ma czym oddychać w pomieszczeniu" albo że "nie czuć zbyt wiele". Dla mnie w sam raz - nie lubię, gdy perfum w ogóle nie czuć, choć wolę bliskoskórne żeby nie zadręczać otoczenia.
No to może jeszcze trochę o nutach: na mnie z początku mocno wybijają się zioła, kwiatów nie czuję wcale (i dobrze). Po bardzo niedługim czasie zapach łagodnieje i dołącza się kadzidło, co też bardzo mnie cieszy. Faktycznie można mieć skojarzenia apteczne. Mnie się jawi stara drewniana chata, koniecznie z jakąś skrzynią sprzed 100 lat, w której mogą jeszcze leżeć pozostałości wiana panny młodej, a może już tam nic nie być oprócz zapachu starego drewna.
Pyyycha! Ale oczywiście nie polecam na co dzień. Moim zdaniem to ofaktoryczna przygoda, wycieczka w tajemnicze rejony fantazji.

5 /5 HIT!

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: jedno opakowanie

Kupiony w: Perfumeria Douglas

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 5
  • Zapach: 5
  • Flakon: 5

Chatka szeptuchy

Startuje mocno retro brzmieniem, za które odpowiadają aldehydy, nuty cytrusowe, kolendry, geranium oraz zwieńczający je suchy, aptekarski rumianek, w tle wyczuwalne są ciepłe drewienka.

Po dłuższym czasie aromat przechodzi w serce i tu pozostaje na kilka godzin, gdzie ciężko jest wyszczególnić pojedyncze nuty, a jest ich sporo w piramidzie, bo mamy tutaj różę, ylang-ylang, korzeń irysa, jaśmin, goździk (roślinę), tuberozę oraz kwiat pomarańczy.

Przy podmuchu wilgotnego wiatru, podczas spaceru we mgle gdzieś w parku, zaskakuje pięknie skomponowana szyprowa baza składająca się z mchu dębowego, kadzidła, piżma, drzewa sandałowego, paczuli oraz wetywerii (którą, słowem, uwielbiam). W pomieszczeniu raczej jest słabo wyczuwalna, niestety.

Trwałość jest duża, bo wyczuwam go na ubraniu w dniu następnym, jednak projekcja raczej mierna, jest dość bliskoskórny.

1 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: próbka

Wykorzystała: jedna próbka

Kupiony w: Perfumeria internetowa

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 4
  • Zapach: 1
  • Flakon: 2

Bardzo na nie

Bardzo nieprzyjemne perfumy. Duszące, o zapachu odświeżacza do odkurzaczy lub drzewnych kadzideł. Zdecydowanie nie dla młodych Pań. Długo się utrzymują na skórze ale akurat przy tym zapachu jest to minus bo powodują ból głowy.

4 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

wymaga cierpliwości

Właściwie mogłabym podpisać się pod recenzją Pstryczek. Aromatics to zapach dziwaczny, nieobliczalny i zaskakujący. Zdecydowanie dla cierpliwych - na początku śmierdziuch co się zowie, który w miarę upływu czasu rozwija sie pięknie i uwalnia swoją moc w postaci intrygującego, nietuzinkowego zapachu. Jest elegancki i wyrafinowany, choć wymaga poświęceń - narażenia i siebie i otoczenia na początkowy ból głowy, nudności i takie tam. Za to, gdy pierwsze nuty odejdą w niebyt odwzajemnia się pięknym, trwałym zapachem. Jedno jest pewne - nie kupiłabym go nigdy po pierwszym psiknięciu w perfumerii. Niestety mistrzem pierwszego wrażenia zdecydowanie nie jest.

Używam tego produktu od: ponad rok
Ilość zużytych opakowań: dwa

5 /5 HIT!

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

niedzisiejszy

zapach jest zdecydowanie wyróżniajacy się, szyprowy , zupełnie inny i retro co tylko stanowi jego zaletę. zupełnie tez odmienny od filozofii i innych zapachów Clinique . w stylu coco chanel , diorella , paloma picasso jesli te porównania okażą się dla kogoś pomocne. polecam po testach dla bardziej wymagających kobiet .

Używam tego produktu od: 3 lat
Ilość zużytych opakowań: w trakcie trzeciego

Wizażanki najczęściej polecają:

5 /5 HIT!

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Rozgrzany słońcem step?

Chyba mam problem, bo tam gdzie inni widzą drapieżność, tam ja widzę spokój ;) AE jest dla mnie delikatnym zapachem rozgrzanej słońcem ziemi, mchu z domieszką ziół. Kojarzy mi się ze spokojem stepu,jego bezkresem i surowością, chociaż muszę przyznać, że AE ma w sobie coś bardzo ciepłego, jakby ten step był rozgrzany słońcem.


Trwałość i moc niesamowita, niestety słaba projekcja, zapach jest bardzo bliskoskórny.
Gdy byłam dzieckiem to właśnie tak wyobrażałam sobie idealne perfumy :)


Używam tego produktu od: 2lata
Ilość zużytych opakowań: edt 45ml, edp 4ml, edp25ml

4 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Ciekawy, porządny, ładny, ale ta męcząca fluorescencyjna nuta....

Zaskoczył mnie ten zapach, spodziewałam się czegoś gorzkiego, być może odrzucającego, agresywnego, tymczasem AE to słodki, ładny, elegancki zapach. Zioła na miodzie z szyprem, porządnie złożone - jest klasa, jest moc. Nie czuję żadnego typowego dla wielu szyprów "brudu". Zapach bardziej na salony niż do łóżka, pracy czy na zakupy. Niestety, ta jedna nuta - dominująca, jasna, świeża (to też zaskoczenie! AE nie jest zatęchły, a świeży! Choć na zupełnie inny sposób niż znane świeżaki...)... Ta nuta nie pozwala mi go nosić, wwierca się w nos, kojarzy się z pastą do zębów albo farbą, a to pewnie tylko rumianek. Znajoma, od której mam próbkę, określiła tę nutę jako fluorescencyjną - moim zdaniem bardzo dobre słowo; nuta wybrzmiewa jak natrętny jaskrawy kolor, z jednej strony sprawiając, że AE jest wyjątkowy i niezapomniany, a z drugiej czyniąc go niezdatnym przeze mnie (i nie tylko mnie) do noszenia. Niemniej, warto było poznać tę legendę. Zapach dla bardzo odważnych i artystycznych dusz na specjalne okazje.

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: odlewka

1 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Nie dla mnie

Dostalam jego probke i odrazu oddalam ja mojej starszej kolezance z pracy ( ok 55 lat ). Jest za slodki , mdly i ostry .Przypominal mi czasy spedzone ze starsza Ciocia , ktora psikala sie - BYC MOZE>. Rowniez ow kolezanka na niego narzekala i podejrzewam ze tez gdzies go upchala po kolezankach. Rowniez moj chlopak na niego bardzo narzekal ,poprosil mnie zebym go wiecej nie uzywala .Nie lubie takich perfum jestem zwoleniczka swierzych letnich zapachow. Jest jeden plus na moje nieszczescie utrzymuje sie dlugo.

Używam tego produktu od: jeden dzien
Ilość zużytych opakowań: probka jedno psikniecie

5 /5 HIT!

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

klejnot

Jak ja uwielbiam ten zapach!

Najpiękniejszy, mocny, drzewno - orientalny szypr.
Wytrawny do granic, lekko słonawy, czasem trochę pudrowy. Paczula, dużo mchu dębowego, cytrusy i miodowa róża. Pięknie "wżera się" w skórę.
Idealny i na upały, każdy "strój" zamienia w "kreację".
Tak musiały pachnieć rasowe femme fatale kręcące się wokól Bogarta czy Dany Andrewsa.

Buteleczka - prosta i poręczna.



Używam tego produktu od: roku
Ilość zużytych opakowań: 1 x 45 ml

5 /5 HIT!

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Wypsikała sie TAK i idzie...ciekawe gdzie?????

wykrzyknął mój mąż z pretensją i zazdrością w glosie,gdy przeleciałam obok niego wypachniona AE.
I to chyba wystarczy za całą recenzję tego pachnacego arcydzieła:)
Szypry lubiłam od dziecka :),ale ten jest moim zdaniem wyjątkowo piękny.Jest elegancki i wulgarny zarazem.Nie wiem,jak to możliwe...Oczywiście lepiej aby go używały kobiety a nie dziewczyny.Wielbicielki owocowych słodziakow niech trzymają się od AE z daleka.

4 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

klasyczny kwieciuch z nutą ponadczasowości

Mimo, że to klasyk z 1971 roku to ma w sobie ogromną moc.
Typowy kwiatowy zapach dla starszej kobiety - tak się ukazuje na pierwsze chwile.
Po upływie 30 minut zapach zaczyna się wysładzać, łagodnieć i uwodzić tym bukietem kwiatów.
Idealnie pasuje do klasycznych zestawień, typu garsonka lub garnitur. Aromatics Elixir w dobrym połączęniu ze skromnym klasycznym strojem może odświeżyć wizerunek, jednak raczej kojarzy się nadal z kobietą po 30-ce co najmniej.
Bardzo trwały, mocno kwiatowy, słodki, tradycyjny.
Jeśli miałabym je komuś polecić to raczej wielbicielkom różanych, mocno kwiatowych perfum.

Używam tego produktu od: test
Ilość zużytych opakowań: próbka

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Gorzkie gody

Aromatics Elixir to antyteza subtelności i delikatności. To czysta nieprzyzwoitość, dosłowność granicząca z wulgarnością. To pośpieszny, gorączkowy seks na zapleczu zielarskiego sklepu, skóra pokryta potem opuchnięte wargi zagryzane z rozkoszy lub bólu.
To krzyk zaklęty w zapach, w otwarciu to wybuch złości i gniewu, duszące, dławiące aromaty ylang-ylang, geranium i tuberozy wypełniają całą przestrzeń, wdzierają się do gardła i płuc, wyciskają z oczu łzy. Są jak gwałtowna kłótnia kochanków, eskalacja negatywnych emocji, stek najgorszych oskarżeń, brudnych myśli, epitetów, bolesnych inwektyw, ciosów poniżej pasa, przekrzykiwań, jak upokorzenie piekącego od uderzenia policzka. Kwiatowe nuty przycichają wreszcie, wyczerpane- ale wcale nie znaczy to że zapach milknie. Kochankowie wyzwiska przeplatają pocałunkami, awantura znajduje swój finał w seksie, który nie ma nic wspólnego z miłością ani czułością, jest rozpaczliwą walką, brutalną próbą sił, poddaniem i dominacją, rozkoszą osiąganą przez zęby zaciśnięte z bólu.
Intensywny, niemal dramatyczny szypr Aromatics Elixir jest gorzki ziemiście brudny, intensywnie fizjologiczny, lekko kwaskowy, frenetyczny, podbity gorączkowością i świeżym potem.
Zdecydowanie nie jest to ładny zapach. Zapewnia natomiast emocje ekstremalne- i nadaje się wyłącznie na ekstremalne okazje.

Niebywale trwały, EDP trwa na skórze przez całą noc przetrzymawszy prysznic.
Flakon ładny.

Używam tego produktu od: kilku lat
Ilość zużytych opakowań: zużyta 25ml EDP, teraz w trakcie 40ml EDP i 10ml ekstraktu

Najaktywniejsze recenzentki
  1. 1

    0
    produktów

    1
    recenzji

    925
    pochwał

    10,00

  2. 2

    9
    produktów

    5
    recenzji

    75
    pochwał

    9,24

  3. 3

    0
    produktów

    31
    recenzji

    81
    pochwał

    8,21

Zobacz cały ranking