Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.
Wiele kobiet marzy o gęstych, pięknych i lśniących włosach do tego grona również i ja się zaliczam. Stosowałam już naprawdę bardzo wiele różnych specyfików czy to w postaci suplementów czy wcierek. Nie ukrywam jednak, że wolę suplementację bo co tu dużo mówić jest to wygodne i tylko trzeba czekać na efekty. Jakiś czas temu kolejny raz poszukiwałam specyfiku na moje wypadające włosy i doktor google znalazł mi witaminy w formie wegańskich żelków.
Produkt jest umieszczony w plastikowym opakowaniu w formie słoika o pojemności 300 g. A w środku mamy 60 sztuk mega uroczych różowych żelków w formie misiów. Nie powiem uroczo wyglądają i smakują też dobrze zresztą ja uwielbiam żelki. Wystarczy, tylko codziennie zjeść 2 żelki po posiłku i tyle. Jedyny minus jest taki, że za bardzo przyklejają się do zębów, przynajmniej u mnie się tak dzieje co mnie lekko irytuje ale jest to do przeżycia. Jesteście ciekawi jaki mają skład? Produkt bazuje na biotynie, witaminie E, B6, B12, A, w składzie znajdziemy również kwas foliowy, cynk, selen oraz tiaminę. Produkt nie był testowany na zwierzętach i jest w 100% wegański.
A efekty kiedy są wyraźne i widoczne ?
Podejrzewam, że jest to kwestia indywidualna, wszystko zależy od organizmu, jakie mamy ubytki witamin itd. U mnie pierwszym widocznym efektem kuracji było zmniejszone wypadanie włosów w trakcie mycia i czesania. Dla mnie to już było mega WOW!! Później zauważyłam, że włosy mają lepszą kondycję i pojawiają się baby hair. Ogólnie bardzo spodobał mi się ten produkt i polecam go każdej kobiecie, która chce poprawić kondycję włosów oraz je wzmocnić.
Zalety:
forma żelków,
wygodne w stosowaniu,
po pewnym czasie widać zmniejszone wypadanie włosów,
Do zakupu skusiło mnie opakowanie i marketing oraz promocja 2 w cenie 1. Suplement ma postać różowych misiowych żelek obtoczonych w cukrze, niezbyt zdrowe, ale bardzo dobre. Lubię taka formę suplementu, ponieważ mam problem z regularnym braniem tabletek co jest konieczne, jeśli chce się zobaczyć efekty. Są bardzo słodkie, co w moim przypadku jest plusem, bo są jednoczenie słodką nagrodą i deserem, który musze wziąć. Zawierają bardzo dużą dawkę biotyny oraz inne składniki, dziennie przyjmuje się 2 tabletki.
Zużyłam 4 opakowania (po 2 miesiące z 1,5 miesięczną przerwą). W drugim miesiącu stosowania, zauważyłam dużo nowych „baby hair”, zagęszczenie włosów, szybszy wzrost paznokci oraz ogólny lepszy wygląd skóry i włosów. Nie zauważyłam większego przyrostu włosów i niestety w przerwie efekty znikały, myślę, że regularność stosowania ma tutaj kluczową rolę. Kupię ponownie, ale zaczekam na promocję.
Kupiłam bo byłam ciekawa, teraz wiem, że więcej się nie skuszę...
Kupi ponownie:Nie
Używa od:kilka miesięcy
Wykorzystał/a:kilka opakowań
Żelki kupiłam, bo byłam po prostu ciekawa czy działają... Nie lubię brać tabletek, stwierdziłam więc, że żelki to będzie coś dla mnie, cena bardzo wysoka jak na miesiąc kuracji, no ale skusiłam się i tak oto jestem po 3 miesiącach stosowania, dość drogiej i zupełnie bezsensowenej "kuracji". Za tą cenę mogłabym kupić masę zelek w Biedrze i miałabym jeszcze ogromny zapas a efekty miałabym te same, z tym, że żelki z Biedry lepiej smakują;) A tak poważnie, efektów po 3 miesiącach brak, nie zauważyłam żadnej różnicy w wypadaniu włosów, w ich wyglądzie czy szybszym wzroście. Jak było tak jest, tylko portfel ucierpiał na tych mega drogich "przekąskach" bo suplementem tego nazwać nie można. Fajny kształt, ze smakiem już gorzej, bo są strasznie słodkie no i efektów brak... szkoda pieniędzy, lepiej zainwestować w Biotebal, małe tabletki a efekty super.
Kupiłam go przez internet bo kusiła reklama i dziewczyna z pięknymi włosami. Oczywiście opakowanie bardzo ładne . Smak strasznie słodkie praktycznie sam cukier więc taka żelka zjadała się szybko żeby długo nie czuć tego cukru w buzi. Po zastosowaniu dwóch opakowań nie zauważyłam żadnej różnicy jeżeli chodzi o kondycję i wygląd moich włosów. U mnie się nie sprawdziły więc nie polecam a borykam się z bardzo słabymi włosami.
Są przepyszne, słodkie i zdecydowanie uwielbiam taką formę podawania sobie witamin.
Nie znoszę tabletek, chociaż czasem trzeba je brać.
Jeśli chodzi o składniki to dużym plusem jest nie tylko występowanie biotyny w składzie ale również innych elementów, które naprawdę uzupełniają dietę.
Oczywiście, jest to suplement i nie zastąpi odpowiedniej i zdrowej diety ale dla zdrowych warto się wspomóc takim pysznym suplementem, na pewno w jakimś stopniu odpowiada za piękno naszych włosów czy skóry.
Ja polecam.
Dla mnie w tych żelkach jest więcej marketingu niż faktycznego działania. Smak przeciętny, wygląd bombowy, efekty? Znikome. Stosowałam preparat przez okres jaki zapewniał producent. Efektów? Brak. Tylko dziura w budżcie po cenie za jaką się je kupiło..
Szkoda, że muszę dać aż jedną gwiazdkę, bo nie zasługuje ten produkt na nic
Po ciąży strasznie wypadały mi włosy. I pomimo uzywania zelek Panda Mama dalej mocno wypadają. Bardzo mocno. Po tych wszystkich pozytywnych ocenach myślałam ze troche zmimimalizuje ich wypadanie, ale jak teraz sadze, byly to kupione opinie. Jak widac użytkowniczki wizaz jednak nisko ocenily ten produkt.
Żelki są drogie, człowiek naiwnie myslal ze skoro taka cena to jednak musi byc jakas skuteczność.
Uzywalam ich 2 msc. Jedyne co zauwazylam to ze przybyło baby hair (przy czole). Szybszego przyrostu wlosow tez nie ma.
A smak zelek wcale nie jest taki swietny. Bardzo sztuczny.
Jest to suplement witaminowy na włosy w formie rozpuszczalnych żelek do żucia. Żelki to różowe misie panda:) W smaku są bardzo słodkie, malinowe i obsypane cukrem co akurat niekoniecznie jest zdrowe. Zawierają bardzo dużą dawkę biotyny. Dostępne są w dużej puszcze lub tygodniowych saszetkach np. w sam raz do zabrania na wyjazd. Należy je stosować 2 razy dziennie, po posiłku. Na pewno wyglądają super, robią furorę i są pyszne. Nie zauważyłam natomiast efektów stosowania...
Kupiłam je z ciekawości i po przeczytaniu wielu recenzji na różnych portalach. Od razu pełną 3 miesięczną kurację. Żelki są super w smaku ich konsystencja mi nie przeszkadza. Minus jest taki, że mogłyby być słodzone czym innym niż glukozą i cukrem...
Kuracja sprawiła, że moje włosy się zagęściły ( w przeciwieństwie do biotyny, która nie robi nic), ponieważ widziałam jak dużo włosów zaczęło mi stać jak antenki i nie mogłam nad nimi zapanować. Na porost chyba za bardzo nie wpłynął, a szkoda.
Oceniam ten produkt dobrze, tylko ten cukier i cena dość wysoka za cała kurację
Każda z nas chce miec piękne włosy. Od zawsze włosy są uważane za jeden z największych atrybutów kobiety. I każda z nas lubi o nie dbać, to troche taka nasza wizytówka.
Moje włosy niestety wypadają, w dość dużej ilości. i szukałam czegoś, co je wzmocni. Zelki Noble Health wydawały sie idealne. Dla włosów, w formie żelek, ktore lubie ;)
PLUSY:
forma podania - zelki
MINUSY:
-cena
-brak efektów po 3 miesięcznej kuracji
W sumie nie ma się nad czym tu rozpisywać, dla mnie ten sklad sie nie sprawdzil.
Kupiłam 2 opakowania żelków. Zjadłam ponad 1,5 opakowania, więcej nie dało rady ich jeść. Smak mega sztuczny, pierwsze 2 dni to nie przeszkadzało, natomiast później jadłam je z przymusu. Niestety nic mi nie pomogły, włosy dalej wypadały, nie pojawiły się baby hair... Dużo lepiej z moimi włosami poradził sobie biotebal.
Zakupiłam żelki na stronie noble health i im też daję minusa za usuwanie negatywnych komentarzy...
Uwielbiam moje włosy i dbam o nie bardzo. Są grube i gęste, ale podatne na zniszczenia, suche i łamiące się. Ostatnio przechodziłam okres wzmożonego wypadania włosów, po każdym myciu a nawet czesaniu zostawała ogromna garść. Kupiłam żelki Noble Health, bo jeżeli chodzi o składniki aktywne to posiadają tyle biotyny co mało który, a biotyna to główny składnik by włosy były mocne, zdrowe i nie wypadały. Poza tym posiadają wit.E, tiamine, niacyne , kwas pantotenowy, wit. B6, wit B12, kwas foliowy , selen cynk i witamina A- super zbilansowany skład, więc jeżeli chodzi o działanie to kuracja tych żelek spowodowała, że włosy wzmocniły się, nabrały blasku i przestały wpadać . To naprawdę działa i jestem w stanie zrozumieć taka cenę w zamian za skuteczność. Niestety muszę się też przyczepić- żelki są różowe , w kształcie misia, jakby opruszone słodkim pyłem. W smaku nie są najgorsze konsystencja nieco twardsza, po chwili rozpadają się w ustach. Dla mnie są trudne do przełknięcia, bo są bardzo słodkie- wręcz okrutnie. W składzie głównie cukier i słodkie, przetworzone syropy. I to właśnie psuje całą znakomitość tego produktu. Chciałabym je częściej stosować, bo są bardzo skuteczne, ale ten skład sprawia, że nie jestem w stanie ich przełknąć bo tak mnie mdli. Cukier i syropy oparte na cukrze zdrowe nie są
Liczę na to, że producent zmieni to w składzie. Wtedy zostaną same plusy.
Zachęcona licznymi reklamami i opiniami na YouTube o tych "słodkich misiach" postanowiłam zainwestować te 130zł (na promocji) na zadbanie o swoje włosy "od środka". No i wyrzuciłam pieniądze w błoto.
Żelki znajdują się w różowym, plastikowym słoiczku z grafiką słodkiej pandy. Opakowanie jest przeurocze. Same żelki mają postać małych różowych misiów. Ich smak jest malinowy, ale raczej chemiczny i baaaaardzo słodki. Po rozgryzieniu na języku zostaje posmak typowy dla suplementów, ale da się przeżyć.
W opakowaniu znajduje się dokładnie 60 sztuk.
Producent zaleca, aby przyjmować po dwa misie dziennie i tak też robiłam. Zawarte w żelkach:
*Biotyna, cynk, selen miały pomóc zachować zdrowe włosy,
*Niacyna i witamina A miały pomóc zachować zdrową skórę,
*Witamina B6 miała przyczynić się do regulacji aktywności hormonalnej.,
*Witamina E miała pomóc w ochronie komórek przed stresem oksydacyjnym.
I wiecie co?
Opis tego co miały robić nijak ma się do rzeczywistości. Jakbym miała ochotę na zwykłe żelki to kupiłabym je za 3zł a nie 130zł - bo te żelki absolutnie nie zadziałały. Nie zauważyłam ani poprawy kondycji włosów, ani poprawy kondycji skóry - na tych czynnikach najbardziej mi zależało.
I wiecie co jest najgorsze? Nie to ile na nie wydałam i to, że nie działają. Zachowanie Pani, która zadzwoniła aby zapytać czy jestem zadowolona. Kiedy powiedziałam, że nie - Pani się rozłączyła bez słowa. W życiu nie spotkałam się z takim zachowaniem wobec klienta. Wstyd.
Podsumowując - nie kupię ponownie i nie polecam innym.
Wydałam kilka stowek na te żelki, jednak to pieniądze wyrzucone w błoto. Nie poprawiły się ani moje włosy, ani paznokcie. Kompletnie nie działały. Kiedy napisałam negatywną opinię u nich na stronie, oddzwonila do mnie pani, która się rozlaczyla gdy dalej utrzymywalam że nie jestem zadowolona.
Fajna koncepcja żelek - misi, dużo reklam na Instagramie, marketing mają ok, ale szkoda po prostu pieniędzy.
Kupiłam 4 opakowania tych żelków wydałam ok.500 zł i naprawdę nie waro ładowac pieniędzy bo efektow nie zauważyłam żadnych. Pierwsze 2 op.jadlam z przyjemnoscią a poźniej mi to tak zbrzydło ze szok. Kiedy kupilam opakowania po pewnym czasie jakaś pani zadzwoniła do mnie z pytaniem czy jestem zadowolona odpowiedziałam ze jestem po 1 op.i czekam na efekty, po kilku msc. zadzwoniła ponownie czy jestem zadowolona gdy uslyszała ze nie to natychmiast się rozłączyła. Myslę ze miała dla mnie kolejną promocję a gdy klient jest niezadowolony nie podejmują dalszej rozmowy. Marketing poprostu. NIE POLECAM BO NIE DZIAŁA. Przynajmniej na mnie.
Żelki kupiłam aby zminimalizować wypadanie włosów. Zacznijmy od tego że żelki są przepychota :-D szkoda że tylko 2 dziennie można zjeść bo chętnie podjadła bym nieco więcej ????. Żadnego większego przyrostu ani poprawy stanu włosów nie zauważyłam ale może dlatego ze włosy mam w dość dobrym stanie natomiast jeśli chodzi o wypadanie to efekty są widoczne gołym okiem. Podczas mycia wyciągałam moje kłaczyska garściami z kratki a teraz malutko co ich zostaje w wannie. Na minus niestety cena która moim zdaniem jest ciut za wysoka - 150 zł za miesięczną kurację to nie jest mało, ale coż jeśli coś pomaga...
Do tej pory stosowałam tradycyjne tabletki na włosy, dlatego też tym produktem bardzo długo się zastanawiałam, aż w końcu ciekawość zwyciężyła. Żelki zamknięte są w ładnym różowym,plastikowym słoju.
Początkowo nie mogłam przekonać się do smaku żelek, bo są bardzo słodkie i mają bardzo kleistą formułę, która przykleja się do podniebienia co sprawia lekki dyskomfort.
W końcu przekonałam się do ich smaku. Należy je zażywać raz dziennie po dwie żelki po posiłku. Traktuje je trochę jak deser po objedzie
Dzięki żelkom moje włosy są wyraźnie bardziej odżywione, lśniące i mniej rozdwajają się.
Produkt jest skuteczny przy regularnym stosowaniu, ale cena jest naprawę powalająca, gdyż jedno opakowanie kosztuje ok 150pln, a wystarcza tylko na miesiąc kuracji.
Najbardziej przeraża mnie zawartość cukru, dlatego też lepiej wybrać Biotebal.
Jestem zachwycona, bo pierwszy raz od dawna udało mi się zapuścić długie włosy,a próbowałam już wszystkiego. Bardzo dobry produkt i cena adekwatna do jakości, polecam obserwować profile bo zdarzają się często korzystne promocję.
Zalety:
włosy szybciej rosną
przyjemna forma dzięki której nie zapominam o suplementacju