Seacret Spa Minerals from The Dead Sea, Makeup Remover Wipes Chusteczki do demakijażu z minerałami z Morza Martwego

Chusteczki do demakijażu z minerałami z morza martwego. W opakowaniu mamy 25 chusteczek, które są nasączone preparatem do zmywania makijażu. Cena? 100 zł. A warte są nawet mniej niż 10 zł. Chusteczki źle zmywają makijaż, mam wrażenie, że są za twarde do wrażliwej skóry oczu. Żeby domyć buzię trzeba mocno pocierać co efektem finalnym jest zaczerwieniona skóra.. Mimo użycia chusteczek i tak używałam płynu do demakijażu.

Co?! To naprawdę tyle kosztuje?! Dostałam ten produkt w prezencie, zużyłam, chociaż łatwo nie było i przyszłam tutaj napisać, że do niczego się nie nadaje, ale jak zobaczyłam tę cenę to zamarłam. Nie spodziewałam się, że to może kosztować więcej niż jakieś 10 złotych i zdecydowanie nie jest więcej warte .. 100 złotych za kilka chusteczek, które nie robią nic? To chyba najdroższy bubel świata. Ja osobiście tymi chusteczkami próbowałam zmywać podkład i pomadki, ale z żadnym z wymienionych produktów nie dały one sobie rady. I to niezależnie czy były to ciężkie i trwałe produkty czy jakieś leciutkie. Chusteczki jedynie rozcierały makijaż na całą twarz i bardzo mocno ją podrażniały, a ja i tak musiałam używać produktu do demakijażu, którego zwykle używam. Poza tym chusteczki wydawały mi się być bardzo tłuste, nieprzyjemnie pachniały i były niemiłe w dotyku. Za jedyną zaletę uznałabym to, że nie wysychały w opakowaniu mimo długiego przechowywania. Jednak nie kupiłabym ich ponownie ani za 10 zł ani tym bardziej za 100 zł.

Chusteczki wykonane są z mocnego i wytrzymałego materiału dzięki czemu nie rwą się przy demakijażu. Są one delikatne, miękkie, odpowiednio nawilżone. Zamykanie jest bardzo szczelne i nie powoduje wysychania chusteczek. Zapach taki sobie, ani ładny ani brzydki. Chusteczki dobrze i skutecznie radzą sobie z makijażem, również z tuszami do rzęs czy trwałymi pomadkami. Jeśli chodzi o tusze wodoodporne to troszkę trudniej im idzie, ale jak dłużej się przytrzyma chusteczkę dają radę. Chusteczki nie uczulają, nie wywołują podrażnień czy uczucia ściągnięcia. Są delikatne również dla oczu. Skóra po demakijażu jest gładka, nawilżona.

Nie zapłaciłabym za nie tyle, dostałam je w boxie, więc mogłam przetestować. Na rynku można dostać podobne i to dużo dużo tańsze. Makijaż zmywają, ale nie wodoodporny, a przy dłuższym pocieraniu mogą podrażniać.

Cena za te chusteczki jest wzięta z kosmosu. W życiu za takie pieniądze bym nie kupiła, dostałam je w jednym z boxow kosmetycznych, więc użyłam... Roznosi zanieczyszczenia po całe twarzy, ma nie przyjemny zapach i w moim odczuciu była szorstka. Najtańszy płyn micelarny jest lepszy od tego ustrojstwa.

Chusteczki znalazłam w jednym z beauty boxów. Patrząc na opakowanie w życiu nie pomyślałabym, że tak się cenią :P Zwykła czarna folia, z plastikowo-foliowym zamknięciem na klej. Żadne fajerwerki, prosto i ładnie. Zapach kremowo-kwiatowo-chemiczny. Nic przyjemnego, ale tez nie śmierdzącego, dość pudrowy i delikatny, dało radę wytrzymać ;) Chusteczki są duże i miękkie. Nie rwą się, ew. przy mocniejszym tarmoszeniu w trakcie demakijażu lekko rozciągają, ale to oczywiście nie ma najmniejszego nawet wpływu na ich funkcje. Maluję się delikatnie - tusz, brwi, krem bb, puder, róż i ew. czasem jakieś nudziaki na powieki. Te chusteczki do demakijażu dawały radę. Fakt, przy rzęsach musiałam je dość długo przytrzymać by rozpuściły tusz i nie było pandy, ale nie musiałam trzeć nimi oka czy jakoś specjalnie się męczyć. Dobrze zmywały makijaż, nie podrażniając przy tym cery czy oczu. Nie zgodzę się natomiast z zapewnieniem producenta o zmywaniu wodoodpornego makijażu, gdyż takiego tuszu nawet delikatnie nie rozpuściły i musiałam zmywać go przy pomocy tradycyjnego płynu i wacika. Całkiem przyjemne do szybkiego demakijażu twarzy, ale bez fajerwerków, nie wiem skąd ta cena... Za 10zł bym z chęcią kupiła kolejne opakowanie, jednak to nierealne, więc... zużyłam i powrotu nie będzie. NEUTRALNE: - opakowanie - zapach

Niby spełnia obietnice producenta, chusteczki są miękkie, wydajne, opakowanie zapobiega wysuszaniu, ale ta cena.... One nie różnią się niczym innym od chusteczek z niższej półki cenowej

Nie używałam wcześniej chusteczek do demakijażu bo często robię mocne makijaże, które potrzebują mocniejszych specyfików do demakijażu. Te dostałam w jakimś boxie i gdyby było one tańsze myślę że zagościły by u mnie na stałe. Chusteczki bardzo dobrze zmywają makijaż, nawet ten mocny wodoodporny, są przy tym delikatne dla skóry, nie wywołują podrażnień nawet dla wrażliwej skóry. Są wydajne, cały makijaż zmywałam jedną bądź maksymalnie dwoma chusteczkami. Mają bardzo przyjemny zapach i nie wysuszają się.

Chusteczki otrzymałam w pudełku ShinyBox. Wcześniej nie spotkałam się z marką Seacret Spa i mają uwagę zwróciła przede wszystkim cena. Generalnie byłam mega ciekawa co za cuda można dostać za ponad 100 zł :-) Chusteczki nie są jakoś bardzo grube, ale materiał z którego są wykonane jest bardzo wytrzymały i ciężko byłoby go rozerwać. Jeśli chodzi o ich nasączenie to takie w sam raz - nie są ani zbyt suche, ani z nich nie kapie. Co do działania, nie mam żadnych zastrzeżeń. Chusteczki bardzo dobrze, szybko i skutecznie radzą sobie z makijażem, również z tuszami do rzęs czy trwałymi pomadkami. Substancja, którą są nasączone jest bardzo łagodna dla skóry oraz oczu, nie podrażnia, nie powoduje pieczenia czy uczucia ściągnięcia. Skóra po demakijażu jest gładka i nawilżona. Jednakże, mimo wszystko raczej nie skuszę się na ponowny zakup, głównie ze względu na cenę.

fajne chusteczki ZALETY: -bardzo fajnie radzi sobi ze zmyciem makijażu, nie trzeba mocno trzeć twarzy, są dobrze nasączone- ale nie przesadnie- nie pozostaiają nic na twarzy, żadnego osadu, czy tłustego filmu. Są bardzo wydajne, nie podrażania skóry i nie wysychają po otwarciu co jest dkla mnie bardzo istotne gdyż leża u mnie dość długo

Muszę przyznać, że wstępnie byłam zadowolona z tych chusteczek, dopóki nie przeanalizowałam składu. Wiem, że nie są to chusteczki z naturalnym składem i nie oczekiwałam tego, ale nie mogę zrozumieć, dlaczego producent zdecydował się na użycie w chusteczkach do demakijażu, które będą mieć kontakt z oczami, składniku takiego jak Sodium Hydroxide, który nie powinien mieć kontaktu z oczami, bo może powodować utratę wzroku. Ogranicza to używanie tych chusteczek tylko przy demakijażu twarzy, co jak dla mnie trochę mija się z celem. W końcu ich koszt nie jest zbyt mały. Druga sprawa to po co wkładać do jednego produktu tyle konserwantów i regulatorów pH? Nie wiem, może i się nie znam, ale czy nie wystarczyłoby po jednym takim składniku? Nie podoba mi się to. Dlaczego jednak byłam zadowolona z tych chusteczek? Bo spełniały swoją funkcję. Już jedna chusteczka wystarczała, aby zrobić porządny demakijaż w przypadku codziennego makijażu. Przy mocniejszym makijażu były to dwie chusteczki. Sam demakijaż przebiegał szybko i bezproblemowo. Dodatkowo po ich zastosowaniu nie czułam wysuszenia, skóra była miękka i wygładzona. Jeżeli chodzi o same chusteczki, to są one bardzo dobrze nasączone, wykonane z wytrzymałego materiału, dające trochę szorstkie uczucie przy użyciu, co może inicjować złuszczanie naskórka. Zapach jest neutralny, czuć minerały. Opakowanie natomiast dzięki swojemu zamknięciu bardzo dobrze trzyma wilgoć. Nie zauważyłam również, by chusteczki mnie podrażniły.

Chusteczki do demakijażu marki Saecret Spa, Minerals from The Dead Sea- które znalazły się w majowym ShinyBoxie. Na początku zszokowała mnie ich sugerowana cena , czyli 104 zł za 25 chusteczek. Są one wykonane z grubej bawełny, mocno nasączonej i łatwo nimi zmyć makijaż. Nie używam tego typu produktów do zmywania makijażu oczu, ale z podkładem i innymi zanieczyszczeniami radzą sobie całkiem dobrze. Nie podrażniają skóry, są delikatne i miękkie w dotyku, przy tym mają przyjemny zapach. Jednak cena 104 zł jest dla mnie zaporowa i na pewno nie kupiłabym tego produktu za tą cenę. Zamknięcie jest tak szczelne, że nie powoduje wysychania produktu. Skład nie jest powalający, co przy tej cenie jest zna minus. Ogólnie oceniam te chusteczki dobrze , ale za tą cenę na pewno nie kupię ich ponownie.

Chusteczki te są świetnie nasączone płynem, usuwają resztki makijażu, stosowałam je przed głównym myciem twarzy. Radzą sobie również z większością pomadek. Niestety, cena regularna powoduje, że nie kupię ich ponownie. Chusteczki mają mniejszy rozmiar niż zwykłe mokre dla dzieci. Jednak są na tyle mokre, że spokojnie usuniemy makijaż twarzy. Nie wiem czy radzą sobie z produktami do oczu, ponieważ tam ich nie stosowałam. Pachną przepięknie, męski, mocny zapach. Są idealne do oczyszczania czy usuwania makijażu. Minusem jest zaporowa cena, którą sugeruje Shinybox, ale dzięki temu pudełku mogłam je przetestować.

Chusteczki do demakijażu miałam okazję przetestować dzięki ShinyBox. Jest to produkt luksusowy, ze względu na cenę która jest kosmiczna. Chusteczki mają zapach średni, nie zachwyca mnie. Chusteczki potrafią zmyć nawet wodoodporny tusz i eyeliner, co jest na pewno na plus. Radzą sobie całkiem nieźle ze zmywaniem makijażu. Preferuję klasyczne metody zmywania makijażu, więc chusteczki te są jedynie gadżetem do testów, na pewno nie zamierzam ich kupować przede wszystkim przez kosmiczną cenę! Gdyby były tańsze, być może kupowałabym je na awaryjny demakijaż w podróży czy na wycieczkach.

Chusteczek używałam na wakacyjnym wyjeździe do demakijażu lekkiego make upu - tusz, liner, wypełniacz do brwi i podkład mineralny - sprawdzał się w tym bardzo dobrze (wystarczała 1 chusteczka). Tradycyjnie w tego typu produktach po zmyciu makijażu należy jeszcze umyć twarz innym produktem (np żelem do oczyszczania twarzy). Przyjemny zapach umilał demakijaż.

Z firmą SEACRET poznałam się dzięki testowaniu w pewnej akcji. Chusteczki do demakijażu nie powodują alergii a to najważniejsze, są wydajne jedną chusteczką umyjemy brwi, rzęsy, usta i puder z twarzy oczywiście jeśli ktoś nie ma na sobie kilo tapety :) Są miękkie w dotyku, pachną delikatnym zapachem morskiej bryzy ( uwielbiam ich zapach), nie pozostawiają skóry tłustej.

Chusteczki otrzymałam jak większość recenzentek w Shinyboxie. Ucieszyłam się, ponieważ lubię mieć takie produkty pod ręką, w torebce, a ten niewątpliwie mieści się wszędzie :) Czarne opakowanie skrywa 25 chusteczek do demakijażu dobrze nasączonych płynem, jednakże nieociekającym po rękach o delikatnie świeżym zapachu. Zamknięcie jest tak szczelne, że nie powoduje wysychania produktu. Mój makijaż codzienny nie należy do mocnych - od czasu do czasu jakiś krem BB i makijaż oka, z tym chusteczki niewątpliwie sobie radzą. Choć ogólnie są one delikatne, to do demakijażu tuszu do rzęs trzeba troszkę potrzeć i wtedy mnie drażnią. Efekt końcowy jednak jest zadowalający z tym, że po użyciu twarz staje się lepka i trzeba ją umyć, ale to chyba wykonuje każdy ;) Co do składu, na który zawsze zaglądam, nie jest jakiś powalający, tym bardziej, że cena produktu też nie jest niska, bagatela 104 zł... ale to tylko chusteczki do demakijażu, więc nie będę taka czepialska ;) Fajnie, że dzięki boxom można od czasu do czasu zakosztować tej wyższej półki. Ogólne wrażenie dobre, ale nie za te pieniądze.

Chusteczki mają dobrą wielkość i są odpowiednio nasączone płynem. Nie są ani zbyt suche, a ni tak mokre żeby z nich kapało. Nie mają zapachu. Świetnie radzą sobie z demakijażem, zmywają również wodoodporny tusz do rzęs. Nie podrażniają skóry. Nie zostawiają mega lepkiej warstwy. To doskonały wstęp do demakijażu. Mają bardzo fajne opakowanie. Zamknięcie jest sztywne i przez to fajnie się je użytkuję i działa przez cały czas bez zarzutu. Swoje znalazłam w Shinybox bo niestety cena trochę odstrasza. Poza tym to bardzo dobre chustki do demakijażu.