Dax Cosmetics Re-Lipid, Biostymulująca dwufazowa maseczka w ampułkach 

Ja miałam możliwość kupienia tej maseczki na sztuki. Zakupiłam więc jedną parę na próbę. Zastosowałam maseczkę na wieczór.Faza 1: wyciagnęłam ząbkami koreczek pierwszwej fiolki. Bezbarwny płyn, który palcami naniosłam na twarz, wchłonął się błyskawicznie, nie było śladu, żadnej lepkości, tylko skóra nie była już taka nieprzyjemnie napięta, widać było że ją czymś nakarmiłam ;)Zostało mi jeszcze 1/3 fiolki.Faza 2: żółta oliwka, do złudzenia w konsystencji i kolorze przypominająca oliwkę Bambino. Na jeden raz zużyłam 1/2 fiolki, trochę za dużo nałożyłam.Nie wklepywałam, ani nie rozcierałam po twarzy tylko czekałam. Maseczka wchłaniała się opornie, siedziałam z nią przez godzinę, ale i tak miałam błyszczący olejek na twarzy. Starłam więc chusteczką, twarz była już normalna. Rano miałam bardzo gładką bużkę, bardzo dobrze nawilżoną, efekt porównywalny do maseczek z serii "Sekrety Urody". To po co tyle zachodu? Raczej się więcej nie skuszę.Ilość zużytych opakowań: 1 para na 2 razy

Pierwsza ampułka wchłania się super, przyjemnie pachnie (jak Pleasures Estee Lauder). Druga natomiast bardzo przypomina oliwe z oliwek. Mam wrażenie, że taką malutką fioleczką można by wysmarować całe ciało i by wystarczyło. Rozbiłam wszytsko zgodnie z instrukcją i w ogole nawet przy wklepywaniu wcieraniu to nie chciało wsiąkać w moja suchą skórę. Siedziałam i wcieramłam ponad godzinę (!) i nic. W końcu znudzona położyłam się spać i maseczkę wypiła moja poduszka.Cera dziś jest gładsza, fakt.Ale może taki sam efekt uzyskałabym smarując się oliwką. Bo ta druga maseczka jest jak bardzi gęsta oliwka tłusta.Nie chce mi się już jej stosować.Trzeba się wyłączyć z życia na caly wieczór.