L'Oreal Paris Men Expert, Hydra Sensitive, Soothing Daily Face Wash Żel myjący do twarzy z wyciągiem z brzozy do skory wrażliwej

Jak wspomniałem w tytule- żel wysusza okropnie i w zasadzie nie nadaje się do użytku. Szkoda, bo zapowiadało się tak pięknie. Produkt ma przyjemną, kremową konsystencję i świeży, męski zapach, który mnie osobiście bardzo się podoba. Niestety, nie nadaje się do stosowania. Wprawdzie w kontakcie z wodą całkiem dobrze się pieni, ale wysusza skórę na wiór. Najpierw próbowałem używać kosmetyku do mycia twarzy. Każde podejscie kończyło się suchą, nieprzyjemnie ściągniętą i piekącą skórą. Ja rozumiem, że skóra mężczyzn jest grubsza niż skóra kobiet, ale nie jest to jednak skóra słonia, że zniesie wszystko. Próbowałem używać do mycia rąk. Niby żel dobrze oczyszczał skórę dłoni, ale znów wysuszał je niemiłosiernie,l gorzej niż jakiekolwiek mydło. Ponieważ nie lubię wyrzucać kosmetyków, kilkakrotnie użyłem żelu do mycia ciała. I nawet tutaj się nie sprawdził- pozostawiał skórę niemiłosiernie ściągniętą i suchą jak pergamin. Szkoda, wielka szkoda. Kosmetyk ma fajną kremową formułę, fajne opakowanie (miękka i stojąca na głowie tuba), tyle że jego używanie to koszmar. Daję dwie gwiazdki.

Przyznaję się na starcie, że niekiedy używam męskich kosmetyków. W końcu wąsy mi od nich nie wyrosną, a ten żel zainteresował mnie na sklepowej półce. Kremowa konsystencja, obietnica producenta, że sprawdzi się przy cerze wrażliwej, a że byłam akurat na kuracji retinolem, to potrzebowałam czegoś delikatnego. Niestety, ten żel to typowy kosmetyk-koszmarek. Po pierwsze - oczyszcza naprawdę, naprawdę mocno, przy regularnym stosowaniu aż do złuszczenia skóry. Po drugie, piekielnie szczypie w oczy. Ja wiem, że to nie jest kosmetyk do oczu i że inne żele też raczej nie są przyjazne dla oczu, ale w tym wypadku miałam wrażenie, że wypali mi oko. Po trzecie - zapach. No kurza twarz! Ten żel jest jak perfuma. Zapach jest strasznie intensywny, aż kręci w nosie i w oczach, utrzymuje się na skórze przez ładne kilka godzin. Nie sądzę, żeby kosmetyk dedykowany skórze wrażliwej powinien mieć jakiekolwiek substancje zapachowe, a co dopiero w takiej ilości. Zmęczyłam go wprawdzie, używając bardzo okazyjnie i nieregularnie, bo jestem chytrus i szkoda mi wydanych pieniędzy, ale zapamiętam go na tyle dobrze, żeby omijać w przyszłości szerokim łukiem.

Ten żel kupił sobie mój mąż bez konsultacji ze mną. Na początku pomyślałam, że jest spoko, nie powinien zrobić mu krzywdy. Ale potem zaczęłam go mu podbierać i myślę, że dla skóry wrażliwej się nie nadaje. Mojemu mężowi po jego stosowaniu wyskoczyło zaczerwienienie, a ja, po jego użyciu zgodnie z zaleceniami, miałam ogromny atak łzawienia, co się nie zdarza. Oczywiście omijałam okolice oczu i nakładałam produkt głównie na czoło, nos i brodę - mimo tego, strasznie mnie szczypały i swędziały powieki. Najgorsze uczucie. Nie chce myśleć, co by się stało, gdybym używała tego codziennie albo produkt dostałby mi się do oczu! Po prostu tragedia. Żel może i oczyszcza, ale jego stosowanie jest dla mnie katorgą. Zdecydowanie nie polecam.