Your Natural Side Masło do ust z olejem awokado 

Masełko awokado ma bardzo przyjemną, gładką, aksamitną konsystencję, przez co przyjemnie rozprowadza się je na ustach. Zapach produktu jest delikatny, nieprzeszkadzający. Mały, szklany słoiczek świetnie nadaje się do noszenia w torebce, jest wygodny w codziennym użytku. Jeśli chodzi o działanie, stosowałam już inne produkty, które nawilżały moje usta lepiej, ale mimo wszystko to masło sprawdza się pod tym kątem w porządku.

To masełko to strzał w dziesiątkę, zwłaszcza na zimę, kiedy moje usta są wiecznie suche i spierzchnięte. Ma bardzo gęstą, ale jednocześnie aksamitną konsystencję, która świetnie się rozprowadza i od razu przynosi ulgę. Po nałożeniu czuć, że usta są nawilżone, miękkie i naprawdę dobrze zabezpieczone przed wiatrem czy zimnem. Podoba mi się też, że skład jest naturalny – główną rolę gra tutaj olej z awokado, który świetnie regeneruje, ale są też inne oleje i masła, które wspierają pielęgnację. W tej kwestii jestem akurat dość wymagająca, a ten balsam sprostał moim oczekiwaniom. No i zapach – bardzo subtelny, taki delikatnie naturalny, co dla mnie jest ogromnym plusem, bo nie lubię przesadnie perfumowanych kosmetyków. Bardzo fajne masełko do ust. Długie stosowanie produktu przynosi naprawdę super efekty. Usta pozostają na długo nawilżone. Ważne jest jednak by nie nakładać go naraz zbyt dużo, bo widać lekkie zabielenie. Jest to jednak na tyle wydajny produkt, że jego niewielka ilość super nawilża i daje ukojenie.

Bardzo lubię ten balsam, przede wszystkim za brak aromatów i substancji, które podrażniają usta. Skład jest bardzo dobry i naturalny, a opakowanie ekologiczne. Produkt jest bardzo wydajny, niewielka ilość wystarcza, aby nawilżyć usta. Gdy nałoży się go zbyt dużo usta się zabielają. Konsystencja jest przyjemna dla ust, przypomina masło. Dlatego produkt bardzo łatwo się nakłada i rozsmarowywuje Działanie jest efektowne, ponieważ masło dogłębnie nawilża ust, a efekt pozostaje na długo. Polecam!

Ja tam bardzo lubię ten balsam. Pojemność jest ogromna, cena przyjazna. Produkt ma gęstą ale nie lepką konsystencje, jest zupełnie bezzapachowy i nie bieli ust. Przyjemnie nawilża, jest raczej z tych produktów które " siedzą " na ustach i się nie wchłaniają ale mi to nie przeszkadza. Nałożony na noc trzyma się do rana. Doskonale sprawdza się na mróz, na popękane usta. Osobiście chyba wolałabym jakiś ładny zapach, ale wiem że dla niektórych brak zapachu to atut.

Podstawowym zadaniem masła do ust jest oczywiście nawilżanie - ten produkt robi to w tak minimalnym stopniu, że aż szkoda na niego czasu. Żeby usta nie były spierzchnięte trzeba by go dokładać grubą warstwą co pół godziny. Poza tym pozostawia na ustach nieestetyczny białawy osad. Jedynym plusem produktu jest dobry skład, ale co z tego, jeśli zupełnie się nie sprawdza.

Nie jestem zadowolona z tego balsamu. Na początku miałam wręcz wrażenie, że nie robi zupełnie nic, a nawet wysusza. Ale okazało się, że to wysuszenie było spowodowane czym innym. Tak więc nawilża i odżywia w stopniu minimalnym, nie większym niż przeciętna pomadka ochronna. Teraz, kiedy jest już cieplej, nawet daje sobie radę, ale nie po to mam balsam do ust w słoiczku, żeby działał jak zwykła pomadka. Ze względu na higienę stosuję takie preparaty wyłącznie w domu, ale skoro już stosuję, to mam spore oczekiwania. Na pewno ogromną zaletą jest brak jakichkolwiek aromatów, substancji zapachowych, dzięki czemu masło nie zaszkodzi podrażnionym wargom. Sprawdza się pod każdą pomadką. Jeżeli nałoży się większą ilość, może pozostawiać białą warstwę. W sumie jest to w miarę przyzwoity balsamik, ale nie kupię go ponownie.