The Body Shop Pink Grapefruit, Shower Gel Żel pod prysznic i do kąpieli

Trzy różne żele pod prysznic The Body Shop otrzymałam w prezencie gwiazdkowym. Dwie poprzednie wersje zapachowe (liczi i mandarynka) dość mocno mnie rozczarowały. Różowy grejpfrut na szczęście sprostał moim oczekiwaniom, chociaż i tak uważam, że cena tego żelu pod prysznic jest nieuzasadniona i trafiłam już na praktycznie identyczny pod względem zapachu u właściwości, a ze 3 razy tańszy.

Zacznę od tego, że w rezultacie produkt mi się podoba i jestem zadowolona z jego stosowania. Jednak uważam, że jak na to co robi, kosztuje za dużo. Zapach nie ma co dyskutować, jest apelacyjnie cudowny! Rzeczywiście czuć tu wspaniały różowy grejpfrut w czystej postaci, dosłownie jeden do jednego. Kocham ten owoc, więc i w aromacie jestem zakochana. Jednak jeśli chodzi o formułę, jest ok, ale nie ma szału pępka. Konsystencja dość gęsta, słabo się pieni i niestety podczas aplikacji spora część się wyślizguje między palcami i spada na wannę. Denerwuje mnie to, bo produkt się marnuje. Żel typowo żelowy, przezroczysty. Nie podrażnia skóry. Dokładnie myje. Zapach czuć w całej łazience, jednak nie utrzymuje się w ogóle na ciele. Żel fajny, ale w tej cenie bądź porównywalnej wolę np. Rituals, CD czy Yope. Produkt wydajny. Strasznie denerwuje mnie opakowanie, bo ciężko się je otwiera. Trzeba uważać, by nie połamać sobie paznokci.

Kupiłam jeszcze wiosną kilka wariantów zapachowych tych żeli w aktualnej wtedy promce 2+2 co się mega opłacało wzięłam m.in. ten zapach i wiedziałam, że z przyjemnością przetestuję go latem. Nie myliłam się co do niego to idealny letni i bardzo orzeźwiający zapach. Zapakowany w butelkę z ciemnego plastiku, nie jest może specjalnie elastyczna ale dało się żel wycisnąć na dłoń czy myjkę bez problemu. Pojemność to 250ml, wystarczył mi na miesiąc użytkowana, ale też robiłam sobie od niego dzień czy dwa przerwy. Byłam ciekawa tego zapachu, choć nie specjalnie lubię grejfrut jako owoc, to w kosmetykach często odpowiada mi ta nuta. W przypadku tego żelu zapach grejfruta jest po prostu tak czysty i wyrazisty, że naprawdę ma się wrażenie, że ten świeżo wyciśnięty owoc po prostu tam jest. Zapach jest soczysty, kwaśny, lekko gorzkawy szczególnie po kilku minutach, kiedy jest spieniony na skórze ciała. Zapach jest bardzo relaksujący rzeczywiście jak pisze producent jest lekko pobudzający i orzeźwiający. Sprawdził mi się szczególnie w ciepłe dni, mam wrażenie, że jest właśnie stworzony z myślą o letnich prysznicach;) Żel bardzo dobrze się pienił, dobrze używało mi się go zarówno na myjce i bezpośrednio na dłoni. Miał żelową, zabarwioną na lekko różowy kolor formułę, nie była zbyt wodnista, nie uciekała z ręki. Jeśli chodzi o efekty to jestem zadowolona - ma w składzie SLS a moja normalna skóra nie ma nic przeciwko temu, dobrze oczyszczał skórę, pozostawiał wyraźne wrażenie świeżości, czystości mojej skóry. Żel mojej skóry jakoś specjalnie nie pielęgnował, ale też jej nie wysuszył, nie miałam uczucia spięcia skóry czy suchości. Ogólnie to był bardzo sympatyczny żel, którego zakupu absolutnie nie żałuje, co więcej czuję się zachęcona by próbować jeszcze więcej wariantów zapachowych.

Bardzo przyjemny żel, dobrze myje skórę i ładnie się pieni. A ten zapach... cudowny, orzeźwiający, owocowy aromat. Idealny na lato. Żel jest bardzo wydajny.

Otrzymałam ten żel w prezencie od koleżanki. Ona sama jest wielbicielką zapachu grejpfruta i bardzo chwaliła ten żel, dlatego też podarowała go mnie, bym na własnej skórze odczuła tę grejpfrutową moc ;). Jako, że właśnie dziś zdenkowałam moją butlę, to mogę podzielić się z wami wrażeniami na temat tego produktu - a są one jak najbardziej pozytywne i wiem już teraz, że z pewnością ten żel zagości u mnie na dłużej. ZALETY: + Estetyczne, praktyczne opakowanie - byłam w posiadaniu wersji w starszym, przejrzystym opakowaniu i nie mogę narzekać. Widać na bieżąco zużycie, zaś otwór w butelce jest odpowiedniej wielkości i umożliwia precyzyjne dozowanie. Całość jest solidna i dopracowana - normalka u Body Shop ;). + Żelowa, średnio gęsta konsystencja - nie spływa z gąbki/myjki/dłoni, a już niewielka ilość dobrze się pieni. + Cudowny zapach - grejpfrut jak żywy! To tak, jakbyście przekroiły świeży, soczysty owoc, zero sztuczności! Zapach utrzymuje się na ciele jeszcze przez chwilę po prysznicu. + Żel doskonale radzi sobie z oczyszczaniem skóry. Myje łagodnie, ale porządnie, bez większych szkód dla skóry suchej i wrażliwej. Odświeża i pozostawia skórę miękką, nieprzesuszoną i gładką. + Nie wysusza i nie podrażnia. + Wydajny - butla o pojemności 250 ml starczyła mi na miesiąc. NEUTRALNE: +/- Cena może nie być atrakcyjna dla wszystkich - za ten produkt The Body Shop życzy sobie 29,99 zł/250 ml. Warto polować na promocje, wówczas możemy kupić go za około połowę ceny regularnej. WADY: - Nie znalazłam. Reasumując - jestem niezwykle zadowolona z tego żelu i już za nim tęsknię ;). Łączy w sobie znakomite odświeżenie i oczyszczenie z jednoczesnym dbaniem o kondycję skóry suchej i wrażliwej, a bonusem jest obłędny, apetyczny aromat. To must have dla wielbicielek grejpfruta - polecam serdecznie, jest świetny! <3

The Body Shop, obok Yves Rocher, robi najlepsze owocowe żele pod prysznic. Zawsze muszę mieć jakiś w zapasach, by nawet w środku zimy poczuć się jak na tropikalnych wakacjach. Wersja grejpfrutowa jest zdecydowanie moją ulubioną. Różowy grejpfrut został tu odwzorowany niemal 1:1. Mamy słodycz, ale też odrobinę goryczki i kwaskowatości. Zapach jest świeży, trwały i energizujący. Konsystencja odpowiednio gęsta. Żel doskonale się pieni, świetnie oczyszcza i odświeża, nie wysuszając i nie ściągając skóry. Wydajność przeciętna, jakieś 3-4 tygodnie regularnego stosowania. Butla poręczna, choć dosyć sztywna i niepodatna na nacisk, przynajmniej w starej wersji. Oczywiście kupię ponownie. Jest cytrusowe orzeźwienie, jest piana, jest moc! Polecam :)

To chyba mój ulubiony żel pod prysznic marki the Body Shop. Ma mega przyjemny i świeży zapach grejpfrutowy i starcza na długie tygodnie, Wystarczy jego mała ilość by załatwić temat. Polecam

Żel kupiłam z polecenia koleżanki.Jest w ładnej butelce ,zapach jest mocny , czuć świeżego grejpfruta.Zostaje ten zapach długo na skórze.Bardzo dobrze nawilża ,skóra jest gładka i miękka.Nie przesusza skóry,jest dosyć wydajny oraz w dobrej cenie.

Żele TBS są bardzo wydajne. Mają wiele wariantów zapachowych do wyboru... Różowy grejpfrut jest jedną z moich ulubionych letnich wersji. Ma piękny, naturalny, kwaskowy zapach-jakbym przekroiła owoc! Jest bardzo orzeźwiający! Dobrze się pieni Delikatnie myje i nie podrażnia! Żele The body shop nie są może najtańsze, lecz często można ke kupić w promocji. Serdecznie polecam

Różowy grejpfrut to zdecydowanie mój ulubiony żel w ofercie The Body Shop. Jego największym atutem jest zapach - naturalny, soczysty grejpfrut z lekką nutką goryczki. Zapewnia idealny balans słodkości i orzeźwienia, przy regularnym używaniu z czasem nie wydaje się mdły czy męczący. Nie wysusza skóry i pozostawia ją przyjemnie oczyszczoną i pachnącą. Nie jest to niestety produkt bez wad. Mógłby mieć lepszy skład, cena bez promocji jest dość wysoka, umiarkowanie się pieni... Są to jednak mankamenty, na które jestem w stanie przymknąć oko i z pewnością kupię go ponownie (choć pewnie korzystając z promocji).

Przed erą czytania składów, sprawdzania promocji i szukania podpowiedzi w wizaz.pl kochałam ten żel całą sobą. Zapach, wydajność i konsystencja to po prostu moja magia. Teraz po latach znowu go spróbowałam i niestety, ale chyba uodporniłam się na ten skład i mnie lekko podrażnia. Zapach dalej kocham, konsystencję żelową również lubię, ale to lekkie wysuszenie u mnie wystąpiło i jest mniej kolorowo. Zastanawiam się czy go nie skończyć przy okazji lata. Bo wtedy to poczucie orzeźwienia jakbym się myła lemoniadą grejpfrutową jest fajnym doznaniem. Teraz pora roku i suchość w powietrzu nie sprzyja orzeźwieniu, ale bardziej gorącym kąpielom :)

Duet masło Grapefruitowe oraz żel to prawdziwy wymiatacz na cały sezon ! Połączenie żelu i masła o tym zapachu daje nam zestaw, który otula naszą skórę świeżym, cytrusowym i energetyzującym zapachem przez cały dzień. Po otworzeniu żelu ma się wrażenie jakby w buteleczce znajdował się sok ze świeżych owoców a kolor dodatkowo potęguje to wrażenie. Tak jak w przypadku masła nie wyczuwam tutaj nawet jednej chemicznej nuty dlatego jest to dla mnie małe kosmetyczne arcydzieło. Dopatrzyłam się jednego małego minusa, którym jest to, że żel nie pieni się zbyt mocno co może przełożyć się na jego wydajność ze względu na konieczność użycia większej ilości produktu. Żele TBS kupuję głównie ze względu na ich zapach dlatego nie wpływa to na moją ocenę ale dla innych osób może to być dość istotny minus przed decyzją o zakupie. Plusem jak każdego żelu TBS jest solidne opakowanie, które nawet po upadku z wysokości nie niszczy się. Na pewno zagości na mojej półce z kosmetykami na stałe.

Ten żel jest idealny na lato, doskonale orzeźwia skórę. Zapach jest obłędny, mocno cytrusowy. Nie nawilża jakoś specjalnie skóry, na pewno mocno oczyszcza. Pieni się baaardzo słabo, musiałam używać go więcej niż w przypadku innych żeli pod prysznic, więc jednocześnie wydajność wypadała bardzo słabo.

Zapach i wydajność - dlatego warto kupić żele Body Shop. Właściwości pielęgnacyjnych nie widzę żadnych, ale na szczęście żele też nie wysuszają mi skóry. Zapach grejpfruta jest intensywny i dość trwały na skórze, do umycia się wystarczy odrobina, pieni się świetnie. Żel świetnie odświeża, dobry na lato, lub do używania po treningu - naprawdę pobudza. Butelka wygodna, ale plastik jest twardy i trochę ciężko się wyciska żel. Nie jest to mój ulubiony zapach Body Shop, ale polecam go ze względu na intensywne odświeżenie.

Żele pod prysznic z tej firmy to po prostu jakiś obłęd! Pachną tak, jakbyśmy naprawdę mieli przed sobą dany owoc czy kwiat. Ten grapefruitowy żel jest niesamowicie orzeźwiający, mi przypomina zapach lata, słońca i kąpieli w morzu. Jego zapach na długo utrzymuje się na skórze. Miałam też ten o zapachu zielonej herbaty i brzoskwini, ale ten najbardziej przypadł mi do gustu. Żele pienią się odpowiednio, więc są wydajne, a w okresach promocji świątecznych i czarnego piątku można je dorwać za połowę ceny.

Żele TBS mają naprawdę piękne zapachy. Jednocześnie zawsze trochę szkoda mi wydawać prawie 30zł na butelkę żelu pod prysznic dlatego robię zapasy podczas promocji i wyprzedaży. Tutaj mamy najprawdziwszego różowego grejpfruta. Żel pięknie pachnie, naturalnie, z lekką nutką goryczy nie jest przesłodzony czy sztuczny. Jakby zanurzyć nos w połówce dopiero co przekrojonego grejpfruta. Konsystencja jest dobra, nie spływa między palcami, dobrze się pieni, dobrze myje i oczyszcza skórę. Użycie gąbki lub myjki sprawia, że piany jest jeszcze więcej. Jego używanie jest po prostu przyjemne i myślę, że to jest najważniejsze. Idealny na lato.

Uwielbiam żele z tej serii, ale najbardziej przypadł mi gustu Pink Grapefruit. Autentyczny aromat grejpfruta! Idealny na lato. Nie podrażnia, dobrze się pieni, skóra jest gładka, nawilżona, odświeżona. Zapach dość długo utrzymuje się na ciele. Opakowanie- bardzo zgrabne. Cena adekwatna do jakości i pojemności. Szczerze polecam.

Mam kilka produktów z serii Pink Grapefruit i bardzo lubię tę serię. Żel jasno różowy, pieni się dobrze i jest wydajny. Butelka dość mała ale wystarczy mała ilość. Zapach świeżego, prawdziwego grapefruita nie jakiegoś chemicznego czegoś. Zapach pobudza, dodaje energii nadaje się idealnie na lato. Tak jak w przypadku peelingu z tej serii, ma w sobie nutkę czegoś gorzkiego co sprawia że jest bardzo naturalny i również jak w przypadku peelingu idealny dopiero w połączeniu z wodą. Piękny.