Tosca marki Maurer & Wirtz to kwiatowo – aldehydowe perfumy dla kobiet. Nutami głowy są aldehydy, kwiat pomarańczy, bergamotka i cytryna. Nuty serca to goździk (przyprawa), korzeń irysa, jaśmin, ylang-ylang i róża. Nutami bazy są drzewo sandałowe, bursztyn, piżmo, benzoes, cywet, wanilia i wetyweria.
Opakowanie
Ta malutka buteleczka wyglada niepozornie. Sądząc po samym opakowaniu – prosta buteleczka jak perfumowany dezodorant i to dla panów z zeszłego stulecia – można by stwierdzić, że będzie to bardzo retro zapach. Do tego dziwna cena -całe 6 złotych w internetowych perfumeriach. Niech was to jednak nie zmyli! Przeglądając ogłoszenia można znaleźć ten sam zapach w różnych cenach. A perfumy, razem z całą linia kosmetyków wciąż sprzedawane są w Niemczech i to po wysokiej cenie – 60 zł, 80 zł. Czemu u nas tak tanio? Ano zdarza się, że magazyny wyprzedają resztki zapasów perfum, które zniknęły z naszego rynku z różnych względów. W ten sposób można tanio upolować vintage perełki albo perfumy celebryckie, które u nas się nie przyjęły, chociaż są przyzwoitej jakości.Projekcja i trwałość
Chyba mało kto by sięgnął po ten flakonik, gdy wokół tyle nowoczesnych, słodkich i owocowych zapachów w drogich perfumeriach. Jednak wcale się nie zraziłam do Tosca, wprost przeciwnie, uwielbiam polować na perełki kosmetyczne, kocham dobre ceny i obiecałam sobie, że będę poszerzać swoją wiedzę perfumowa, uczyć się i testować nowe rodziny zapachowe. Perfumy Tosca potraktowałam więc jako ciekawostkę- dorzuciłam do koszyka przy okazji internetowych zakupów, bo za cenę kilku złotych można kupić w ciemno zapach, który najwyżej przyda się po domu. W sensie nie jako odświeżacz powietrza, ale do nauki, oswajania się z retro klimatami perfumeryjnymi.
Jednak w tą zimną wiosnę z przyjemnością używam ich przy wielu okazjach, nie tylko do testowania, ale i na wyjścia oraz na spacery, jednak w bardziej pochmurne, deszczowe i chłodne dni tej wiosny. Jakoś mi ta woń pasowała do deszczu, wiosennych kwiatów uginających się od kropli. Nie myliłam się, w taki dni perfumy rozwijają się najpiękniej, a kolońskie, świeże otwarcie przechodzi szybko w bardzo przyjemną, ale dosyć elegancką woń kobiecą; w kwiaty, ale nie przesłodzone, ja bym właśnie napisała- eleganckie i ciepłe kwiaty, noszone przez kobietę, która nawet po bułki ubiera się w zwiewną sukienkę, pachnie czystością kremowego mydła i odrobina perfum. Co prawda moja Tosca jest to tylko woda kolońska, a zapach przechodził refolmulację, ale wciąż czujemy echa dawnej elegancji.