Beijng Jiali Rubber Gumowe bańki chińskie 

Baniek używam od lat z przerwami. Zawsze używam ich na nogi i pośladki. Masaż wykonywany regularnie naprawdę działa! Używam ich na celulit, żeby ujędrnić skórę ale też wyszczuplić tę okolicę. Efekty widać już po tygodniu. Skóra jest bardziej napięta i jędrna. Ale bardzo ważna jest systematyczność, dzięki temu efekty będą zachwycające. Do bańki zazwyczaj używam oliwki antycellulitowej, aby wzmocnić efekt.

Zakupiłam w aptece, przez internet. Są stosowane do ujędrnienia ciała, głównie jego dolnych partii, zmniejszenia cellulitu. Do wykonania masażu wymagają użycia np.oliwki aby łatwiej można było nimi przesuwać po skórze. Same bańki są dość twarde, "toporne", wykonane w grubej gumy. W opakowaniu mamy 4 różnej wielkości, zwykle stosuję i tak tylko 2 z nich. Na nogach łatwo stosować samemu, na brzuchu gorzej. Zanim zacznie ktoś używać polecam poczytać trochę o zasadach i technice aby nie zrobić sobie więcej krzywdy niż pożytku. Na pewno działają. Już po jednorazowym użyciu można poczuć wygładzenie i miękkość skóry. Aby zobaczyć trwały efekt trzeba poużywać regularnie przez dłuższy czas, a mi brakuje systematyczności.

Te bańki polecił mi kręgarz, który przyjeżdżał do mojej mamy, gdyż okropnie bolał ją kręgosłup. Po 3 wizytach ból ustał i przestała narzekać że bolą ją plecy. Właśnie przy pomocy baniek chińskkch. Mi natomiast, abym też coś z tego miała powiedział o działaniu antycellulitowym. Pokazał jak to robić, więc zaczęłam działać. Po kąpieli, czasem bo peelingu kawowym (często robię go sama) smaruję nogi Oliwką i zasysam bańkę 3 z wielkości i zaczynam robić masaż ud. Do posladków najlepiej sprawdza się największa. Nalezy pamiętać aby nogi były w spoczynku. Ruchy najlepiej wykonywać dół góra oraz okrężnie. Zabieg trwa po ok.15 minut. Można przedłużyć do 30 minut. Najlepiej przestać gdy skóra jest wystarczająco czerwona lub zaczyna boleć. Trzeba pamiętać, by cały czas wykonywać ruchy aby nie nabawić się niepotrzebnych siniaków. Po masażu najlepiej użyć krem antycellulitowy, zwiekszając efekty. A no i masaż boli, ale z biegiem czasu, nie zwraca się na to uwagi. Rezultaty jakie zauważyłam to -skóra jest bardziej sprężysta, elastyczna i wygładzona. -pokaźna poprawa redukcji cellulitu. Dodatkowo, zaczęła mnie zastanawiać brudna maź zostająca w bańce. Przecież się kąpałam, a oliwka jest żółta. Okazało się że ta brudna maź to toksyny wyciągane z mojego organizmu, właśnie dzięki bańkom. Także super sprawa, myślę że każdy powinien przetestować te bańki. Wygodne w utrzymaniu higieny, nie drogie i bardzo pomocne. Stosowane są także w chorobie, jak i różnych schorzeniach (naprawdę jest tego bardzo duzo) .

Zabieg masażu bańkami chińskimi znany jest chyba większości aczkolwiek czasem wydaje mi się, że mało kobiet zdaje sobie sprawę jak taki gadżet może być przydatny i skuteczny w warunkach domowych. Miałam przez kilka lat wstecz różnych marek bańki i z różnego rodzaju materiałów ale zdecydowanie te zostały ze mną na stałe i do tych sięgałam najczęściej a obecnie już wszystkie inne wyrzuciłam a korzystam tylko i wyłącznie z tych. Mam je bardzo długo i kompletnie nic im nie jest. W opakowaniu są 4 bańki różnej wielkości jedna największa jest super do dużych powierzchni aczkolwiek te dwie pośrednie są najczęściej używane przeze mnie. Głównie dlatego, że najlepiej mi się mieszczą do dłoni. Ale tą największą najszybciej można masować uda i pośladki. W pielęgnacji mojego ciała w kontekście efektów związanych z poprawą jędrności, niwelowania cellulitu to bańki są najskuteczniejsze. Nie zawsze mi się chce masować uda i pośladki nimi, więc z regularnością bywa różnie. Powiedziałabym w sumie, że mam takie etapy, że codziennie przez 2 tygodnie ich używam, potem rzadziej, potem raz na tydzień i tak sobie wracam co chwilę ale żaden krem nie daje takiego efektu jak masaże tymi bańkami. Każdy krem ujędrniający, antycellulitowy działa o wiele skuteczniej nałożony na taką skórę rozgrzaną i rozmasowaną tymi bańkami. Kremy same wiele nie dają ale w połączeniu z bańkami to super sprawa. Ktoś mógłby powiedzieć, że to jednak chłonie trochę czasu, wymaga użycia niewielkich ale jednak pokładów siły ale jak zobaczy i poczuje efekty to zmieni zdanie :) Bańki gumowe z mojej perspektywy też są świetne bo łatwo jest je utrzymywać w czystości, szybko się je myje (np po olejkach do masażu itp) oraz są plastyczne, dopasowują się do skóry, do dłoni i mocno, bardzo mocno zasysają powietrze, skórę.. także też trzeba uważać żeby sobie krzywdy nie zrobić gdyż potrafią zassać skórę porządnie a może ktoś nie lubić tego uczucia, w końcu to może boleć :) A te wszystkie bańki z innych materiałów są takie twardsze, mniej plastyczne i szybko się psują więc no mi na prawdę takie gumowe najbardziej służą. Zatem zasysają porządnie ale da się to opanować, odpowiednio trzymają się skóry i "jeżdżą" po niej oraz nadają się nie tylko do walki z cellulitem, ujędrnianiem ale także i do masażu tej drugiej połówki :)