Kindii Pure, Bawełniane płatki dla niemowląt 

Używam tych płatków już od ponad roku do higieny mojego dziecka, gdyż moim zdaniem jest to lepsza opcja niż zapachowe mokre chusteczki, które mogą uczulać wrażliwą skórę dziecka. Żaden rodzic nie chce doprowadzić do podrażnień okolicy okołopieluszkowej. Płatki Kindii są duże, odpowiednio grube i chłonne. Testowałam wiele roznych płatków bawełnianych i te zdecydowanie są na pierwszym miejscu. Nie rozrywają się, nie obsypują, a przez to są mega wydajne. Dzięki temu, że są duże, możemy szybko wyczyścić co trzeba, unikając przy tym zabrudzenia swoich dłoni. Minus tych płatków jest taki, że w ciągu roku ich cena ogromnie wzrosła, kiedyś kupowałam je po ok.5 zł, gdzie teraz niekiedy cena osiąga 8 zł. Jest to dość wysoka cena za coś co zużywa się w ogromnej ilości przy małym dziecku, dlatego warto kupować hurtem w serwisach aukcyjnych.

Pierwszy raz kupiłam płatki we wrześniu 2022r. W cenie ok. 5.50 za opakowanie,w znanym serwisie aukcyjnym. Płatki były bardzo miękkie, przyjemne w dotyku, odpowiedniej grubości. Idealnie sprawdziły się do dbania o higienę noworodka. Ponieważ zapas , który miałam skończył mi się, zaczęłam rozglądać się za nimi i byłam w szoku jak bardzo cenna poszła do góry. Prawie 8 zł za opakowanie! Przy okazji zakupów w aptece internetowej znalazłam je w cenie ok 7.5 zł za opakowanie i cieszę się, że zdecydowałam się na zakup tylko 2 sztuk, ponieważ jakość produktu znacznie się pogorszyła. Płatki są twarde, szorstkie, nieprzyjemne w dotyku i do tego o połowę cieńsze! Sama nie chciałabym używać tak szorstkich płatków, a co dopiero stosować je na delikatniej skórze niemowlaka. Jakość strasznie poszła w dół i jest nieadekwatna do ceny. Dlatego też, daję tak niską ocenę. Na zdjęciu dla porównania po lewej stronie stare opakowanie a po prawej nowe.

Płatki kosmetyczne Kindii kupiłam przy okazji zakupów w jednaj z aptek internetowych. Wcześniej kupowałam innej firmy ale akurat mi sie kończyły. I dobrze. Bo z tych jestem bardzo zadowolona. Często przemywam dziecko płatkami nasączonymi przegotowaną wodą i sprawdzają się bardzo dobrze. Są duże i chłonne. Nie ciągną się z nich włókna. Nie uczulają i nie podrażniają delikatnej skóry dziecka. Opakowanie zawiera 60 szt więc jest wydajne. Bardzo dobra jakość za niską cenę.

Bawełniane płatki zaczęłam używać od kad na świat przeszła moja córka. Córka dość często się wypróżniała a chusteczki nawilżane tylko podrażniały jej skórę. Płatki Kidii w aptece kupowałam bo w normalnym sklepie ich nigdzie nie dostałam. Płatki zapakowane są w przezroczysty woreczek otwierany u góry. Na górze znajdują się również dwa sznureczki które po otwarciu opakowania służą do jego zamykania . Na opakowaniu znajdują się ładne rysunki foczki,gwiazdek i serduszek ,delfinkow opakowanie bardzo przyciągające wzrok nie tylko moj ale również córki. W opakowaniu znajduje się 60 szt płatków. Płatki namaczam w ciepłej wodzie i przeżywam córce pupcie oraz buzię. Płatki po nasiąknięciu nie rozrywają się i nie rozdwajają co jest bardzo na plus . Jeden płatek spokojnie starczy na przemycie buzi. Do pozostałych czynności trzeba złożyć ich więcej .

Mimo, że syn ma ponad 2 lata nie przyśpieszam procesu - nocnik. Nadal nie raz korzysta z pieluszek. Istotne więc, wydaje się dla mnie żeby waciki były jak najbardziej trwałe, grube i chłonne. Metoda oczyszczania na wodę z mydełkiem np. Aleppo nadal jest dla nas najwygodniejsza, najbardziej ekonomiczna i najzdrowsza. Mam ogarniczone zaufanie do tych wszystkich chusteczek nawilżanych i kilka złych wspomnień z nimi związanych. Płatki mają atrakcyjną cenę do wydajności i jakości. Są grube, trwałe i chłonne, nie rwą się, a do tego są delikatne dla skóry. Nie posiadają zapachu co traktuje na plus. Sprawdzają się również do szybkiego przemywania buzi, rączek itd. Oczywiście odpowiednio namoczone. Są bardziej ekonomiczne niż chusteczki nawilżane, jednorazowo czasem wystarczy jeden wacik, spokojnie można go złożyć i obrócić na drugą stronę. Jeden wacik wystarczy również do demakijażu twarzy. Polecam, to bardzo dobry produkt, spośród wszystkich testowanych przeze mnie sprawdził się najlepiej.

Parę miesięcy temu wróciłam do jednorazowych płatków kosmetycznych. Powód? Te wielorazowe, które (jeszcze) posiadam, okazały się być tak kiepskie, że na dobre zraziłam się do tego typu wynalazków i postanowiłam wrócić do tych jednorazowych, na czym zresztą skorzystała od razu moja wrażliwa skóra (bo te wielorazowe ją zwyczajnie podrażniały). Podczas ostatnich zakupów, wybór padł na markę. do której mam stuprocentowe zaufanie - Cleanic, linia Kindii, dedykowana najmłodszym. Absolutnie nie żałuję tego zakupu i już poczyniłam zapasy tych płatków - tak bardzo je polubiłam! Mamy tutaj proste, foliowe opakowanie, ze sznureczkiem (w razie potrzeby można zawiesić opakowanie w łazience) i z przeuroczym nadrukiem - lubię taki design, poza tym, jest to rozwiązanie wygodne i praktyczne. To słodkie opakowanie skrywa w sobie 60 sztuk kwadratowych i niezwykle miękkich płatków, wykonanych z bawełny. Są one dosyć cienkie, ale przy tym chłonne i nie rozwarstwiają się - a to oznacza zero kłaczków czy porozrywanych na kawałeczki płatków. Używanie ich jest naprawdę bardzo przyjemne, ze względu na tę miękkość - ale nic dziwnego, wszak to płatki dla niemowląt, muszą być delikatne i nie mogą podrażniać delikatnej skóry :). Używam ich głównie do demakijażu, ale nie tylko! Świetnie sprawdzają się do przemywania twarzy przegotowaną wodą (ze względu na ich rozmiar), lubię również ściągać nimi nadmiar kremowych maseczek. Doskonale nadają się do przemywania oczu oraz o poranku, gdy przemywam twarz tonikiem - moja wrażliwa cera nie jest po tych zabiegach podrażniona, generalnie cała pielęgnacja oraz oczyszczanie przebiegają bezproblemowo i są da mnie komfortowe - i przede wszystkim mają tę przewagę nad tradycyjnymi płatkami, że są większe, a co za tym idzie, na demakijaż wystarczą jedynie 1-2 płatki. Niska cena oraz łatwa dostępność to kolejne zalety tych płatków - za moje opakowanie zapłaciłam 5,99 zł, a to niedużo ;). Reasumując - śmiało możecie kupować te płatki! Są niesamowicie miękkie i chłonne, a przy tym świetnie zbierają wszelkie zabrudzenia i nie podrażniają nawet najbardziej wrażliwej skóry. Do tego są niedrogie i starczają na długo. Polecam, u mnie zagościły one na stałe i póki co, nie będę tego zmieniać! <3

Płatki te regularnie kupuję dla mojego synka i zużyłam ich do tej pory dosłownie hurtowe ilości. Używam ich do mycia, zwłaszcza pupy, nasączając przegotowaną wodą. Są bardzo wysokiej jakości, nie rozwarstwiają się, dobrze pochłaniają płyn, nie pylą się. Do tego są zamknięte w wygodnym opakowaniu ze sznureczkiem, który działa jak ściągacz, zabezpieczając wnętrze. Płatki są delikatne dla skóry, a używanie ich nie powoduje podrażnienia ani uczulenia. Produkt jak najbardziej polecam i zużyję jeszcze niejedno opakowanie - zwłaszcza, że często w internetowych sklepach można je upolować w cenie niewiele ponad 4 złotych.

Odkąd urodził się mój synek zużyliśmy już kilkanaście paczek tych płatków. Początkowo testowaliśmy również płatki innych firm ale nie spełniały naszych oczekiwań. Były szorstkie, sztywne bądź zbyt małe. Całe szczęście, że trafiliśmy na te. Płatki Kindii są naprawdę dobrej jakości. Używamy ich do przemywania pupy, jak również rączek czy buźki. Produkt jest idealnej wielkości. Dobrze zbiera zabrudzenia. Płatki są dość grube ale również miękkie co jest niezwykle ważne przy delikatnej skórze dziecka. Mimo kontaktu z wodą nie rozrywają sie i nie rozwarstwiaja. Dobrze osuszają wilgotną skórę. Zapakowane są w folie z ładną grafiką. Posiadają ściągany sznureczek, który umożliwia zawieszenie w dogodnym miejscu. Dodatkowym plusem jest także niska cena w stosunku do jakości produktu. Sa także dość wydajne. Dzięki odpowiedniej wielkości nie potrzebujemy miliona płatków żeby oszyscic co trzeba :) Jeżeli ktoś szuka alternatywy dla wilgotnych chusteczek to naprawdę w te płatki warto się zaopatrzyć. Jedne z lepszych na rynku.

W pielęgnacji mojego maluczka rzadko używam mokrych chusteczek, raczej stawiam na ciepłą wodę i płatki kosmetyczne. Tych marki Kindii zużyłam już niezliczoną ilość opakowań, więc czas na recenzję. Zapakowane są jak większość tego typu produktów – przezroczysta folijka, ze sznureczkiem, dzięki któremu możemy sobie opakowanie zawiesić w dowolnym miejscu. Z opcją otwarcia z obu końców. Szata graficzna bardzo ładna, ja w ogóle lubię połączenie niebieskości z bielą. Opakowanie jest ładne, zgrabne i funkcjonalne. Sam płatek jest przede wszystkim duży, co niewątpliwie ułatwia pielęgnację skóry maluszka. Używam ich do mycia pupy, rączek i buzi. W każdym z tych przypadków bardzo dobrze się sprawdzają. Są mięciutkie, nie podrażniają wrażliwej i delikatnej skóry maleństwa. Nie kłaczą, nie pozostawiają strzępków waty. Dość grube i chłonne, ładnie piją wodę. Nie rolują się. Ja je kupuję przez internet, za około 4 złote, ale wiem, że stacjonarnie mogą kosztować nawet około 7 zł. Także jeśli potrzebujecie większych ilości - zdecydowanie polecam poszperać w internecie. Poza tym widziałam je w lokalnych drogeriach, sklepach z artykułami dziecięcymi, sklepach spożywczych, tak więc dostępność jest bardzo dobra. Podsumowując, są bardzo podobne do wacików z Babydream, jednak zdecydowanie wygrywają ceną. To sprawia, że właśnie po nie będę częściej sięgać.