Organic Life, Organic Man, Serum pod oczy

Usłyszałam od koleżanki, że używa serum pod oczy swojego męża, który tego kosmetyku w ogóle nie chce stosować i jest zadowolona z efektów. Aby się nie zmarnowało, musiała je wykorzystać . Poszłam więc za jej przykładem i zakupiłam dla siebie ( serio! Mam na to świadków) serum pod oczy z serii Organic Man.

Ale nie tylko podszept koleżanki tu zadział. Poczytałam trochę i dowiedziałam się, że skoro skóra męska jest grubsza od skóry kobiet o jakieś 16 – 20%, to potrzebuje silniejszych produktów, aby miały szansę przez nią przeniknąć. Wydedukowałam więc, że sprawdzę działanie męskiego serum pod oczy, to może efekty będą bardziej spektakularne. Brałam jednak poprawkę na to, że może to być niewypał. I, że będę musiała serum wydać.

Dodatkowym czynnikiem na „Tak” była pojemność tego produktu, który ma, w odróżnieniu od serum dla kobiet, aż 30 g., a cena za jaką go kupiłam, to 34,90. Natomiast serum dla pań z tej samej firmy ma pojemność 15 g. i kosztuje mnie tyle samo. Zatem opłaciło się!

Troszkę dziwnie się początkowo czułam, używając serum dla mężczyzn, bo ten produkt nie jest przecież dedykowany kobietom, ale jak się powiedziało A, to trzeba też powiedzieć B. Serum ma konsystencje kremową, koloru ecru czyli bieli z domieszką subtelnego żółtego i lekko pachnie. Jest to zapach męski. Co zresztą dziwne nie jest:). Ale dla mnie ten aromat jest zupełnie nieinwazyjny. Nie czuć go bowiem wprost.

Serum ma świetny, naturalny skład. Wyciągi botaniczne w nim zawarte to m.in. Oczar wirginijski, Nasiona czarnuszki, Chaber bławatek, Wąkrota azjatycka czy Lukrecja gładka. Do tego naturalne emolienty: Olej makadamia, Olej z pestek winogron czy ze słodkich migdałów, a także witaminy: B3, E i składniki aktywne. Zawiera więc samo dobro z natury. Doszłam zatem do wniosku, że żaden z tych komponentów krzywdy mi nie zrobi. I miałam rację.

Serum używałam około trzy miesiące. A więc Victoria! Produkty dla kobiet z tej samej kategorii kończyły mi się zazwyczaj po trzech tygodniach. To jednak było jakieś bardziej odżywcze i gęstsze od dotychczasowo używanych. A poza tym w słoiczku znajdowało się go dwa razy więcej niż w produktach dla kobiet, więc stąd ten wynik. Co do słoiczka. Większa zawartość, więc większy słoik, a co za tym idzie łatwiejszy dostęp do produktu. I nic dziwnego, panowie mają z reguły większe ręce od kobiet, więc nie mogą mieć produktu , jak dla krasnoludków:)

Clou recenzji jest jednak działanie tego produktu. Powiem tak: Jestem bardzo zadowolona, że go kupiłam. Serum wyraźnie nawilżyło okolice moich oczu, zostawiając przez dłuższą chwilę odżywczy produkt pod oczami, bo wchłaniało się wolniej, a nie znikało zaraz po użyciu. To według mnie spory plus!. Przez to miałam wrażenie, że dłużej i lepiej działa. Okolice moich oczu chyba nigdy jeszcze nie były tak wyraźnie napojone wodę, odżywione i wygładzone, jakby jędrniejsze, bardziej napięte. Wyglądały po prostu zdrowo i świeżo. To chyba najlepsze serum pod oczy, jakie dotąd stosowałam. Poza tym nie podrażniło mnie, nie uczuliło, nie piekło, nie powodowało swędzenia.

Polecam je z czystym sumieniem. Przede wszystkim Waszym panom, bo to bardzo dobry, naturalny produkt. Możecie im przekazać moje wrażenia:)Jak wskazuje mój przykład serum sprawdza się jednak także u pań. Eksperyment uważam za bardzo udany!