Barbara Hofmann Pędzel do pudru (duży) 

pędzel zapowiadał się super! kupiłam go w Douglasie pani zachwalała, był mięciutki, wygodnie sie nim pracowało no ale... na początku super same pozytywy. Pięknie aplikował puder sypki do tego własnie go kupiłam. Niestety po pierwszym "praniu" włosie zaczęło wypadać, przy każdej aplikacji pudru zbieram z twarzy kilka włosków na dodatek pędzel strasznie śmierdzi!! wcześniej pięknie pachniał a teraz to jakaś masakra! Dodatkowo ten ładny wiśniowy odcień włosia sprał się prawie całkowicie. nie mam pojęcia skąd sie bierze ten przykry zapach ale to bardzo zniechęca do używania pędzla :/ wyprałam pędzel prawidłowo tak jak to robię z innymi moimi pędzlami więc nie wiem co sie stało ale szkoda bo był rewelacyjny :( Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: jeden

Bardzo polubiłam ten pędzel. Poręczna, porządnie wykonana rączka. Dość długie, gęste, średniomiękkie włosie. Niewyginające się w nieskoordynowany sposób. Łatwo nakłada i rozprowadza się nim puder (choć z uwagi na jego wielkość, nie jest to łatwe np. przy kącikach nosa). Jest tak duży, że świetnie nadaje się również do przyprószania nim wybranych części ciała. Ma też swoje minusy. Jest raczej przeznaczony głównie do pudrów sypkich, a przynajmniej nie byłam do końca z niego zadowolona, kiedy próbowałam nakładać nim pudry innego rodzaju (choć to mogło być również zależne od tych pudrów). Kiedyś na początku bardzo ładnie pachniał, zapach trochę w stylu Creme Puff MF, taki starodawny, ale ładny. Niestety w wyniku używania płynu Inglota zapach zniknął po pierwszym myciu pędzla. Również przez ten płyn długo nie mogłam doczyścić pędzla. Okazało się też, że nie każde mydło tak samo na niego działa. Dopiero, o dziwo, mydło z Biedronki, jakieś chyba najtańsze, przywróciło dawny blask jego włosia, aczkolwiek pozostawiając mydlany zapach (z drugiej strony zniknął wreszcie alkoholowy zapach po płynie Inglota). :o Niestety najgorsze jest to, że po regularnym stosowaniu tego nieszczęsnego płynu włosie wylatuje z pędzla wprost niemiłosiernie, do 10 podczas pojedyńczego użycia - a nawet więcej podczas mycia (na początku jego użytkowania wypadło mi z niego tylko z kilka włosków). Na szczęście pędzel wciąż ma dużo włosków, więc mam nadzieję, że uda mi się je uratować i doprowadzić pędzel do całkowitego porządku, bo choć dość drogi to jednak naprawdę udany pędzel. [Problemem, zależnym od opakowania pudru sypkiego, może być jeszcze to, że trzeba uważać jak się ten puder nabiera, tak by go nie wysypać, no ale skoro zdecydowało się na tak duży pędzel...] edit: niestety zapach alkoholu powrócił, choć już nie jest aż tak intensywny, być może w końcu się go pozbędę edit2: niestety - minęły niemal kolejne 2 miesiące, a sytuacja się nie poprawia. włosie nadal strasznie wypada, przesiąka zapachem mydła, a na dodatek ostatnie mycie spowodowało zmywanie się czerwonego koloru z włosia pędzla ;/ dlatego kolejne pół gwiazki w dół edit3: sytuacja się nie poprawiła, więc niestety byłam zmuszona wyrzucić ten pędzel do kosza, no nijak nie mogłabym go już używać Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: cały czas 1