Clinique Happy Heart EDT 

ten zapach sprawia że czuje się szczesliwa, przypomina mi swiezo skoszona trawe z dodatkiem cytrusow :) uzywam go latem i zima - szczegolnie wtedy gdy chce poprawic sobie humor, zapach na kazdym pachnie inaczej, moje przyjaciolki zafascynowane tym jak pachnie na mnie chetnie go probowaly na swojej skorze i przynam ze rzeczywiscie na kazdym pachnie nieco inaczej, uzywam go od wielu lat i nigdy nie doprowadzam do sytuacji by braklo zapasu w szafce :) ten zapach sprawil ze nasluchalam sie juz niezliczonej ilosci komplementow i jestem pewne ze juz na zawsze zostanie moim ulubionym Używam tego produktu od: 5 lat Ilość zużytych opakowań: około 7 flakonów

W liceum używałam tego zapachu. Wtedy wydawały mi się genialne, ale to pewnie dlatego, że chodziłam do żeńskiej szkoły i robił wrażenie, ale na koleżankach, bo na mężczyznach chyba takiego nie robi. Lubiłam go, bo był prosty i świeży, ale teraz jak go wąchałam to kojarzy mi się z ... groszkiem. Poprawny, miły zapach, taki miał być jak podejrzewam. Teraz wolę zdecydowane zapachy. Używam tego produktu od: w liceum Ilość zużytych opakowań: 2 po 30 ml i jedno 50 ml

w skrócie to mandarynka z kwiatami i odrobiną przypraw na końcu owszem są ładne, świeże, wesołe-lubię mandarynkowe, pomarańczowe perfumy, ale jeśli tyle kosztują powinny być nietypowe i trwałe i tu są słabe strony "serduszka" - sztampowe, owocowe perfumki o trwałości do 3-4 godzin na skórze końcowa nuta, która lubi zostawać na ubraniach i w nakrętce pachnie ziołami i przyprawą maggi, na szczęście na mojej skórze jej nie czuć, ale widzę po innych recenzjach że u niektórych perfumy pokazują i tą stronę dodam że były kiedyś w avonie perfumy "spirit" pachnące tak samo i o wiele tańsze - niech to świadczy jaki poziom tu prezentuje clinique :D Używam tego produktu od: kilka miesięcy Ilość zużytych opakowań: miniatura 5ml

Ocenię krótko, gwoli uspokojenia sumienia, bo czuję, że świat domaga się Prawdy o tym zapachu ;) Jedna z najgorszych kompozycji, z jakimi się spotkałam: śmierdzi trochę jak środki do toalet, trochę jak jakaś tandeta z kiosku. Zapach wywołuje wizję grubej, podstarzałej, spoconej, zaniedbanej, prowincjonalnej nauczycielki matematyki w jeszcze grubszych niż ona sama okularach, ubranej w gruby wełniany sweter i z włosami spiętymi w niechlujny kok. Nieprzyjemnie owocowo-ziołowy i drażniący. Pachnie jak mieszanka kompotu owocowego, kropli żołądkowych, płynu do podłóg i potu. Odrażająco nieestetyczny. Nie rozumiem pozytywnych ocen. Osobiście odradzam. Używam tego produktu od: użyłam dwa razy i wystarczy Ilość zużytych opakowań: próbki

Zapach niezwykle ozonowy, świeży z dodatkiem przypraw. Nosząc czułam się w nim jak stuprocentowe wyrachowanie i uosobienie zołzowatości. Bardzo długo się utrzymuje na skórze jak na zapach w swojej kategorii zapachowej i zaznacza mocno swoją obecność wokół, co też znowu nie takie typowe dla świeżaków. Nie lubię go i już mimo, że otoczeniu się podobał. Dużo sympatyczniejszy ozon to jego pomarańczowy brat, w którym przyprawy zastąpiono jakąś landrynkowatą gumą balonową. I na niego chyba się skuszę. Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań:

Wszystkie wody marki Clinique o nazwie Happy i Happy coś tam pachną prawie tak samo. Jako woń bazową niezmiennie od lat wyczuwam lekko zgniłą pomarańczę, czy też suszoną skórkę z mandarynki. A ja lubię ten zapach :) Może dlatego ciągle wracam do tych wcale nie ulubionych perfum? W przypadku Happy Heart dodatkiem do "pomarańczki" jest świeży ogórek, odrobina martini i jakiś słodzik. Ogólnie konwencja utrzymana jest w klimacie schłodzonej pysznej Margerity. Zapach bez wątpienia letni, radosny. Raczej dla kobiet, niż dziewczyn. Buteleczka taka jak lubię, prosta i wygodna w użyciu. Idealna do torebki. Warto sprawdzić. Używam tego produktu od: dawna Ilość zużytych opakowań: w trakcie 2

mó ci on! podoba mi się jego zapach, rzeczywiście happy, radosny, kwiatowo - owocowy. Dostałam go na doła i pomógł :) Budzi skojarzenie ze słonecznym, letnim dniem, idealny na zimę :) na pewno jeszcze go sobie sprawię :D Używam tego produktu od: jaokś w zeszłym roku, nie pamiętam ile czasu.. Ilość zużytych opakowań: 1

Ktoś porównał ten zapach do zapachu powietrza w starej piwnicy. Nie mógł lepiej trafić, tak właśnie kojarzy mi się kliniczny happy heart. Początkowe nuty jakiś cytrusów i lodowatej wody wżerają się w nozdrza aby po jakimś czasie ustąpić smrodkowi zatęchłego prania, piwnicznej woni wilgotnego tynku i rosołowych aromatów wygotowywanych latami. Happy to wielkie rozczarowanie, ponieważ kupiłam je za swoje studenckie, ciężko zarobione pieniądze, żeby po tygodniu oddać je koleżance (dalekiej na szczęście). Przyrównałabym je do halloween, równie przygnębiające, zimne, wprost z krypty. Używam tego produktu od: Nie używam Ilość zużytych opakowań: Gwoli ścisłości, nie zużyłam opakowania, ale używałam zawartości.

Zdecydowałam się poznać ten obsypany nagrodami zapach, choć już pierwsza nuta zapachowa mnie zrażała. Nie jest to zdecydowanie mój perfum, to jednak da się go znieść ... na innych ;)) Jest nieinwazyjny, łagodny, nadzwyczaj trwały, co się świeżuchom nie zdarza często. Kojarzy mi się z uśmiechniętą panią farmaceutką za ladą w aptece. Dosłownie, perfumy mają w sobie coś sterylnego, aptecznego, czystego i jednocześnie radosnego. Nie wiem, czy to zasługa tajemnicznej nuty "górskiego powietrza" w składzie, ale z ciekawości powąchałam kilka innych perfumów Clinique, w każdym jednym zamknięta jest apteka.Używam tego produktu od: testy Ilość zużytych opakowań: testy

Jak dla mnie jest to jeden z najlepszych zapachów jakie miałam :). Bardzo świeży - sprawiał, że od razu czułam się lepiej. Zarazem były to pierwsze perfumy, które wyczuwalne były na mojej skórze do 12 godzin :) !!! Nawet Chanel się tyle nie trzymają - coś wspaniałego! Używam tego produktu od:kilka miesięcy Ilość zużytych opakowań:1

Wywąchałam Happy Heart na znajomej z pracy - czułam zapach wiatru, nie podobał mi się, Był taki metaliczny, zimny. Ale zaintrygował na tyle bym kupiła 30 ml na próbę. Następnie wszyscy chodzili za mną dopytując co tak pięknie pachnie, mąż po prostu nie mógł się z lubością nawdychać... Doszło do tego że koleżanka z pracy tak jęczała z uwielbieniem że podarowałam jej resztkę 30-ki. No i po paru dniach zatęskniłam i jest na promocji w Rossmannie, i dziś kupiłam znowu 30-kę :) Jest mocny, świeży, kwiatowy i charakterny. Oby zawsze był dostępny w sklepach! Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: drugie 30 ml

Do kitu z takim zapachem, jak pachnie sama swieza mandarynka. Niestety nic wiecej w nim nie wyczuwam, a nutki w opisie ma naprawde ładne i myslałam, ze bedzie to zapach, ktore mi sie na pewno spodoba. Na pewno go nie kupie, ze kosztowałby z 30zl he he. Buteleczka brzydka. Trwałosc srednia i trzyma sie blisko skory. Używam tego produktu od:testy Ilość zużytych opakowań:...

Podsumowac moglabym je jednym wyrazem: mydlo. Zapach dla mnie kompletnie bezplciowy. Co gorsza sama go kupilam pod wplywem jakiegos impulsu ( niepoczytalnosci). Pierwsze nuta nie jest zla, ale pozniej robi sie mydlanie, mdlo, bezosobowo. Nie moge ich uzywac, niestety. Oddam siostrze, moze ona sobie z nimi poradzi. Używam tego produktu od: miesiac nieudanych prob Ilość zużytych opakowań: pierwsze

to jest taki właśnie delikatny, świeży, intrygujący zapach na wiosne lato.... taka radośc od niego bije... ledwie sie nim psiknęłam a cały domek ślicznie pachnie razem ze mną:) mmmmmm uwielbiam ten zapach.:) kiedyś dostałam próbke a teraz mam swoją buteleczke.... a podróbkami bazarowymi bym sie nie przejmowała bo pachnie zupełnie inaczej... GORZEJ... podróba własnie pachnie odświeżaczem do WC.... Używam tego produktu od:kilku lat:) Ilość zużytych opakowań: hmmm próbek to chyba miliony ale butelke zostawie na lepsze okazje:)

Kiedyś pływałam w hotelowym basenie i uległam dziwnemu złudzeniu, że chyba ta woda jest perfumowana! Ale to po prostu był mój happy hart- jest taki intensywny. Doskonałe perfumy na dzień. Zebrałam najwięcej pytań i komplementów nosząc właśnie ten zapach na ciele. No i drogie panie właśnie wyszło cos jeszcze bardziej napełniającego pozytywem- niesamowitego letnie dziecko happy hart- happy hart in bloom! Używam tego produktu od:4 lat Ilość zużytych opakowań:7

Zakochalam sie w tym zapachu juz pol roku temu, gdy dostalam jego probke, przy okazji duzych zakupow w Sephorze, i tak chodzilam wokol niego i chodzilam az w koncu dostalam go w prezencie :) Jest swietny, swiezy, ale z nutka czegos mocniejszego, pieknie rozwija sie na skorze, jest bardzo trwaly (czulam go po 10h w pracy). No i flakonik, prosty ale legancki :) Jestem zachwycona :) Polecam :) Używam tego produktu od:pol roku Ilość zużytych opakowań:probka i w trakcie pierwszego

Ogórzasto - wodny, brak ewolucji. Totalnie nie mój typ, wieje nudą. Nie sprawia, że nadgarstek wciąż wędruje do nosa, nie intryguje, nie sprawia przyjemności. Ten sam efekt zapachowy można uzyskać za pomocą dezodorantu za dziesięć złotych. Buteleczka prosta, ale w sumie estetyczna Używam tego produktu od:- Ilość zużytych opakowań:testy

Bardzo przypasował mi ten zapach! Dostałam 3 próbki tego zapachu przy zakupie bibułek matujących Clinique, więc używam go już 3 dzień:) Zapach (na mnie) baaardzo trwały, co mnie zdziwiło, gdyż zazwyczaj takie lekkie, świeże perfumy raczej nie utrzymują się długo. Ja tu ewidentnie wyczuwam jakieś kwiaty, owoce, wszystko świeże pachnące- takie jak lubię! Nie ma tu ani grama wanilii, kadzideł czy innych smrodów;) Zapach nie ewoluuje- pachnie tak jak za pierwszym powąchaniem- a to dla mnie baaardzo istotne! Nienawidzę gdy np. pierwsza nuta bardzo mi się podoba a później zmienia się w jakiegoś migrenowego zabójce:( (Mam uczucie deja vu pisząc to, ale zawsze podkreślam to w moich recenzjach;)) Zapach kojarzy mi się troszkę z Celebre z Avonu i Evidence z YR:) Podobna grupa. Jak dla mnie strzał w 10 i pewnie je kupię! Używam tego produktu od:paru dni Ilość zużytych opakowań:2 próbka z 3;)