Yves Rocher Tradition de Hammam, Elixir de Massage Oriental Eliksir do masażu relaksującego z olejkiem arganowym i olejkiem eterycznym z róży

Nie jestem fanka tego produktu... oczekiwałam troszkę innej jakości, efektu... zacznę od opakowania, które jest świetne, dobrze się je trzyma, wygodne w użytkowaniu. Precyzyjnie można odmierzać pożądaną ilość produktu. Zapach, jest obłędny, z orientalną nutą, która spodoba się chyba każdemu. Konsystencja bardzo przyjemna, dość rzadka w formie olejku. Mogę powiedzieć, że dość dobrze nawilża, nie pozostawia tłustego filmu, nie klei się na skórze, nie uczula, nie podrażnia, jednak wydajność pozostawia wiele do życzenia. Skóra pozostaje miękka i nawilżona, jest bardzo przyjemna w dotyku. Zapach nie pozostaje długo na skórze, a szkoda...

▪Używam zarówno oliwki pod prysznic (które tak naprawdę dla mnie jest żelem) oraz olejku z serii z tej serii. ▪To co mnie najbardziej urzeka w tych produktach to...zapach!! ciepły, orientalny,pobudzający zmysły - OBŁĘDNY ! ▪ Ten olejek jest bardzo mocno nawilżający,dlatego polecałabym go dla osób, które rzeczywiście potrzebują tego nawilżenia ▪Oczywiście nakładanie takiego olejku wymaga więcej czasu, niż nałożenie balsamu ,ponieważ aby dobrze wchłonął się w skórę należy przez kilka dobrych minut masować Cciało...ale jeśli poświęcimy ten czas to uzyskamy dobrze nawilżoną, sprężystą i cudownie pachnącą skórę:) ▪Bardzo lubię ten produkt i regularnie do niego wracam w okresie zimowym

Zalety: - bardzo odżywia i regeneruje nawet mocno wysuszoną skórę - ma piękny zapach, który doskonale relaksuje - wygodne opakowanie, choć przydałby się kroplomierz - nawilża skórę na długi czas - wygładza skórę Wady: - ciężko dostępny drogi - pozostawia tłustą warstwę

Kupiłam go razem z peelingiem z tej samej serii - oba w promocyjnych cenach. Nie nastawiałam się na wiele, chociaz miałam nadzieję, że może w końcu znajdę jakiś dobry olejek, który zastąpi mi oliwkę Hipp - wiecie, żeby tak pomazać się pod prysznicem, a finalnie otrzymac długotrwały efekt miękkiej, nawilżonej skóry, ale bez tego czekania na wchłonięcie, wyschnięcie i uczucia lepkości. Niestety, cos takiego chyba nie istnieje. Zapach: Bardzo miły, lepszy niż peelingu, mniej chemiczny, ciepły, otulający - typowo orientalny. Konsystencja: Na plus. Aksamitna, gęsta, sunie po skórze, delikatnie się pieni - bardzo fajne uczucie okrycia miękkim materiałem. Po wyjściu z kabiny nie ma nieprzyjemnego uczucia lepkości. Działanie: Po kąpieli skóra jest miękka, nawilżona, ładnie pachnie. Gdy zastosujemy go podczas wieczornego prysznica, rano nie będzie sladu po zapachu. Wszystko jest ladnie, pięknie, ale nie jest to efekt permanentny. Wydajność: Bardzo mała pojemność mówi sama za siebie. Produkt nie jest wydajny. Cała seria Tradition de Hammam jest przykładem fantastycznego PRu :) Estetyczne opakowania, orientalne olejki, pachnące róże i wygórowana cena - wszystko mówi - "luksusss" :D Tak, luksus i chwila przyjemności. Na prezent nadaje się doskonale, tudzież na zrobienie sobie małego spa kilka razy w roku czy na specjalne okazje - ot, żeby się poczuć lepiej, zrelaksować. Na pewno nie polecam tym z Was, które nawilżają ciało więcej niż raz na miesiąc. Używam tego produktu od: 1 miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1 całe

miałam zużyłam zapomniałam nie wart swej ceny, choć używałam bez przymusu. bardzo intensywny zapach, dlatego stosowałąm tylko na noc. nie zauważyłam negatywnych stron (no może pojemność jest skandalicznie mała), ale nie powalił mnie też na kolana jakimś super działaniem -ot, olejek, ajkich wiele. tyle , że potwornie drogi Używam tego produktu od: juz nie uzywam Ilość zużytych opakowań: 1 butelka

Na kosmetyki z serii Tradition de Hammam ostrzyłam sobie ząbki od dawna. Jednakże ceny tych produktów były dla mnie zaporowe w stosunku do pojemności jaką otrzymujemy. Na szczęście warto być cierpliwym. Pewnego dnia zajrzałam na stronę Yves Rocher i zobaczyłam prawdziwą okazję. 79zł za zestaw: olejek do masażu i peeling. Nadal jest to dużo ale taką kwotę byłam w stanie zapłacić aby zaspokoić swoją ciekawość i zmysły. Dzisiaj zapraszam was na recenzję pierwszego kosmetyku z tego zestawu czyli olejek do masażu. Cena 69zł Pojemność 100ml Dostępność sklep internetowy YR lub stacjonarny Opakowanie Szczerze? Opakowanie w tym przypadku ma duży wpływ na odbiór produktu. Moja mama jak tylko zobaczyła go w mojej łazience to stwierdziła: nieważne jakie ma właściwości ale ona również ma ochotę go używać gdyż podoba jej się opakowanie i zapach. Nie da się ukryć, że sam projekt opakowania przenosi nas do dalekich krain orientu. Jedyne co mi się w nim nie podoba to brak zakrycia korka. Konsystencja/ Zapach Już sama nazwa produktu sugeruje nam co na nas czeka w środku. Jest tłusto i tak powinno być. W końcu to mieszanka różnych olei. Długo się wchłania także nie polecam nakładać go rano gdy się śpieszycie. Zresztą stworzony został do relaksu a decydowanie więcej czasu mamy wieczorem. Zapach jest moim zdaniem przepiękny. Jest to róża z nutką orientu. Jak dla mnie coś cudownego i dla mojej mamy też. Jednakże warto uważać i wcześniej powąchać wszystkie kosmetyki z tej serii w sklepie stacjonarnym gdyż niektóre "pachną" kwiatem pomarańczy. Z tego co wiem to na pewno jest to mleczko pod prysznic oraz balsam do ciała o którym niedawno pisała Joasia z bloga Kosmetyczny przekładaniec. Kilka słów na temat działania od producenta: Eliksir do masażu relaksującego z olejkiem eterycznym z róży to kosmetyk o charakterze olejku, o działaniu odżywiającym i łagodzącym skórę, zachęcający do podarowania ciału relaksującego, aromatycznego masażu. Eliksir wykorzystuje tradycyjny, marokański składnik zwany "płynnym złotem Maroko" - olejek arganowy. Yves Rocher wyselekcjonował olejek arganowy w 100% biologiczny - bez pestycydów, niemodyfikowany genetycznie, pozyskiwany tradycyjnymi metodami. Działanie olejku arganowego, uzupełnione jest dodatkiem olejku różanego o właściwościach łagodzących i wygładzających skórę. Kosmetyk nadaje się do zastosowania na twarz. Może być też wykorzystany w formie kuracji jako dodatek do zazwyczaj stosowanego kremu do twarzy. Działanie Muszę przyznać, że jest to doskonałe uzupełnienie peelingu z tej samej serii. Po takim złuszczaniu skóra z chęcią przyjmuje olejowe składniki odżywcze. Jest miękka, pachnąca, nawilżona i odżywiona. A dodatkowo dzięki masowaniu pobudzamy krążenie. Jeśli nie miałam ochoty wykonywać peelingu to taki olej sprawdzał się również bardzo dobrze jako szybki w aplikacji nawilżacz do ciała. Dodany do kąpieli tworzył tzw. rosołkowe oczka, relaksował zapachem i nawilżał ciało podczas tych 5 minut tylko dla siebie. Moja mama stosowała go w podobny sposób i również była bardzo zadowolona z jego działania. Nie sprawdził się u mnie tylko w jednej roli. Mówię tutaj o olejowaniu włosów. Niestety o ile doceniam jego odżywczą konsystencję na ciele to na włosach nawet po 3 krotnym myciu miałam strączki. Dopiero Nizoral przywrócił moje włosy do normy. Nie stosowałam go jedynie na twarz gdyż według mnie konsystencja jest zbyt bogata i nie skończyłoby się to dobrze z moją tłustą cerą. Skład Heliantus annus seed oil, zea mays oil, cocos nucifera, ppg-3 myristyl ether, argania spinosa oil, parfum,tocopheryl acetate, ricinus communis oil, rosa damascena flower oil, octylodecanol, CI 12085 Skład jest przyjemny mamy tutaj olej słonecznikowy, olej kokosowy, olej arganowy, witaminę E, olej rycynowy oraz olejek różany. Barwnik pewnie dodali aby wizualnie produkt wydawał się ciekawszy. Jednego tylko nie rozumiem w polityce Yves Rocher. Dlaczego praktycznie zawsze promowany składnik jest na szarym końcu w składzie? Cieszę się, że jest niemodyfikowany, nieprzetworzony, bez pestycydów i pozyskany tradycyjnie ale mógłby być zdecydowanie wyżej ! Podsumowanie Jest to przyjemny kosmetyk ale nie uważam aby był niezbędny w mojej łazience. Będę musiała sprawić na pewno osobne opakowanie mojej mamie gdyż ma ochotę na własną buteleczkę. Miałam ochotę go spróbować gdyż kusiła mnie oprawa graficzna i zapach. Jeśli chodzi o właściwości to mogę zaopatrzyć się w oliwkę dla dzieci Hipp lub czysty olej bez dodatków w sklepach z półproduktami. Działanie będzie identyczne. Jednakże nie ukrywajmy, że czasami po prostu mamy ochotę sprawić sobie coś co pęknie pachnie, ma ładne opakowanie i rewelacyjne działanie. Tyle, że po prostu w regularnej cenie w życiu nie skusiłabym się na ten kosmetyk. Natomiast w duecie z peelingem, który od dawna chodził mi po głowie był to wręcz idealny deal. Używam tego produktu od: od początku września Ilość zużytych opakowań: 1 całe

Olejek pięknie pachnie, wygładza skórę, zamknięty jest w bardzo ładnej butelce. Jednak jego standardowa cena to 69zł. W promocji za pół ceny jak najbardziej się opłaca, ponieważ butelka jest dość duża, olejek również jest wydajny. Polecam. Używam tego produktu od: 3 miesiące Ilość zużytych opakowań: 1 sztuka

PIERWSZE WRAŻENIE Otrzymałam go jako gratis do zamówienia, nie był obiektem moich pożądań ani też w zasięgu możliwości portfela, dlatego też prezent odebrałam na zasadzie „dobra, niech już będzie, może się sprawdzi”. Opakowany jest w brązowo-złote śliczne pudełeczko (nadal w nim trzymam eliksir), natomiast sama buteleczka już szału nie robi – ot, prosta, szklana butelka z metalową zakrętką, niczym nie odbiega od butelek z olejem roślinnym. UŻYTKOWANIE Zapach jest wielowymiarowy – czuć powiew orientu, zapach olejku arganowego… Olejek natłuszcza dobrze skórę, zmiękcza i pielęgnuje. Gorzej jest z wchłanianiem preparatu, przez dłuższy czas pozostaje tłusty, nieusuwalny film. OPINIA KOŃCOWA Ogólnie jakoś nie przypadł mi do gustu. Biorąc pod uwagę cenę i jego właściwości, nie kupiłabym go nigdy w życiu. Używam tego produktu od: 2 lat Ilość zużytych opakowań: 1/2

Olejki, oliwki, oleje... uwielbiam, kocham i wielbię miłością wielką i odwzajemnioną :) Mam w tej kategorii kilka swoich typów, bez których nie wyobrażam sobie mojej pielęgnacji, jednak zdarza mi sie testować coś nowego i robić dla trafionych nabytków miejsce w stałym zestawie. Mam też swoją liste "chciejstw", o których marzę i które to marzenia w miarę możliwości staram się spełniać ;) Oliwka Tradition de Hammam była właśnie takim chciejstwem, które mimo ceny i składu marzyło mi sie juz od dawna. No i nabyłam :) na urodzinki z 50% zniżką :) i tak dużo...oliwka jest przeiceż niewielka... Ale do rzeczy. Co w niej takiego boskiego ?? Skład całkiem przyjazny - naturalne olejki, choć osławiony arganowy gdzieś na szarym końcu. Niestety jest też barwnik nadający złoto-pomarańczową barwę. Flakon, bo to nie taka sobie zwykła butelka - ekskluzywny, ciężki, utrzymany w klimacie orientalnym, przywodzi mi na myśl luksusowe mazidło z epoki , przywożone przez zdobywających rynki Bliskiego Wschódu kupców swym angielskim żonom :D Kartonowe pudełko dodaje smaczku flakonowi, czyniąc go jeszcze bardziej wyrafinowanym. Działanie... natłuszcza, nawilża i otula zapachem, czego chcieć więcej ??:) Sama przyjemność. Ale tym, co sprawiło, że olejku zapragnęłam i że kupie ponownie - jest ZAPACH :) Dawno dawno temu Yves Rocher miał takie perfumy, Shafali... boski, słodki, orientalny i korzenno-waniliowy zapach... używałam go podczas studiów,do tej pory zapach przywodzi mi na myśl beztroskie lata imprez z grzanym winem w zapyziałym akademiku :D Seria TdH ma ten sam zapach, te same ciepłe nuty Orientu... i ten sam kolor. Najpierw w prezencie do zakupów dostałam oliwke pod prysznic - ale ta niczym szczególnym sie nie odznaczała...tylko zapach. Jakiś czas później YR podarował mi kolejną oliwke pod prysznic, a zaraz potem maseczkę z glinką...i wtedy zapragnęłam więcej :) I teraz mam... ciepły, orientalny, lekko waniliowy z nutką orzechów i róży... idelany na zimowe wieczory. Jest bosko... Jak na chciejstwo - cena nie straszy, jak na kosmetyk do użytku codziennego, cena powala, nawet w promocji :) Ale zapewne gdy w tej flaszce ujrzę dno, zapragnę kolejnej... Używam tego produktu od: 3 tygodnie Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego, nie ostatniego :)

* Złotawy, pięknie pachnący orientalnie kolor zamknięty w ślicznej buteleczce. * Opakowanie papierowe, rówznież estetyczne. * Stosowałam do masażu jaki i jako balsam na ciało. W obu przypadkach doskonale się sprawdzał- delikatnie się wchłania i pozostawia długo bardzo ładny słodki zapach. * Po stosowaniu skóra jest miła w dotyku. * Ładny skład * Nie przeszkadza mi brak dozownika- mogę w ten sposób zużyć produkt do końca a także wyczyścić buteleczkę i oddać ją do recyklingu. Bardzo fajny produkt, można sprawić komuś ładny prezent.

Minus za cenę - gdyby nie to, że olejek dostałam w prezencie do zakupów, sama bym się na niego nie zdecydowała. Niewielka buteleczka kryje jednak w sobie bardzo wydajną substację - pięknie pachnący produkt, który umila masaż, relaksuje (mnie), delikatnie rozgrzewa. Czas wchłaniania się jest dostosowany do masażu. Orientu z aromatem przypraw korzennych proszę się nie spodziewać - olejek ma delikatnie słodki zapach, czuć od niego... ciepło. Stosuję go głównie do masażu relaksacyjnego, w sytuacjach awaryjnych na spierzchnięte dłonie i spękane stopy - tu też świetnie się sprawdza (z bawełnianymi rękawiczkami i skarpetami). Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: nadal pierwsza buteleczka

Używam tego olejku do twarzy, ciała, włosów. Ma przepiękny zapach i cudownie nawilża. Domyka łuski włosów które są po jego zastosowaniu wygładzone. Sprawdza się także do delikatnego demakijażu twarzy, oraz do masażu ciała. Używam tego produktu od: dwóch lat Ilość zużytych opakowań: kilkanaście

Zacznę od tego, że jestem wielką fanką wszelakich olejków. Używam ich do ciała podczas kąpieli, jako balsamy, odżywki do włosów. Ten olejek próbowałam używać zarówno zgodnie z przeznaczeniem, jak wszystkie inne, ale w żadnej z ról nie spisał się dobrze. Do masażu nie za bardzo się nadaje, bo szybko wysycha. Dobrze, że dostałam go w prezencie, bo inaczej bardzo bym żałowała wydanych pieniędzy. Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: wtrakcie pierwszego

Ktoś kto pisze na butelce że to coś ma orientalny zapach, chyba nie wie jak naprawdę pachnie Orient. Dla mnie to syntetyczne mydliny nic niemającego wspólnego ani z masażem ani nawilżaniem ani niczym. Wg mnie do masażu się włąsnie nei nadaje, bo zbyt szybko się jednak wchłania i znika, po prostu znika na dodatek powodując nieprzyjemne sciągnięcie skóry. Butelka bez dozownika to tragedia, no chyba ze ktoś chce się przedwczesnie pozbyc owego eliksiru i rozbić przypadkiem butelkę. Cena byłaby odpowiednia gdyby szła za nią jakość, która jest gwarantowana przez producenta. Tak nie jest. Na pewno nie kupię go przez najbliższy czas. Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Dostałam ten olejek jako prezent do zakupów w sklepie on-line. Nie mogłam się doczekać , żby go wypróbować i... szczerze mam go dość. Najbardziej przeszkadza mi zapach- nie wiem jak go określić, jest dość cięzki, ja tam czuje lekką nutę orzechów + róża.Zdaje się jest on syntetyczny, podobnie jak kolor ( w każdym razie producent nie uściślil co oznacza "parfum" w składzie, czy są to naturalne olejki eteryczne czy nie). Bazą jest tu olej słonecznikowy, arganowego jest zapewne kilka kropli na cała butelkę. Podobną kompozycję olei można kupić kilkakrotnie taniej, i nie widze sensu przepłacać, bo na tle innych oliwek/olejków ten się niczycm szcególnie nie wyróznia ( może zapachem jeśli ktoś takie lubi) Plusy: +wchlania się powoli, akurat na tyle, żeby zrobić masaż +w składzie naturalne oleje, bez parafiny +butleka ładna, ale ciąglę się boje, ze mi upadnie i się stłucze + z powyzszego względu nadaje się na prezent bo ma wystarczająco "eskluzywną" i "luksusową" aure; dostajemy go w ładnie zdobionym kartoniku :) Minus: - nie odżywa skóry jakoś szalenie, zdecydowanie lepiej u mnie sprawdzają się pod tym względem balsamy -cena. Mozna kupić oliwki hipp, różowy babydream dla mam, albo alterra, które niczym mu nie ustępują, a ja je osobiśćie wolę bo są bardziej uniwersalne. Z wielką niechęcią zuzywam do końca, jesli jeszcze kiedyś YR mnie uraczy takim prezentem to oddam kolezance (głownie dlatego , że mnie zapach męczy i za to mu obniżyłam ocenę). Podsumowując: produkt nie jest jako tako zły, ale nie widzę sensu tyle przepłacać. W końcu to tylko farbowany na złoto olej słonecznikowy w eleganckim opakowaniu. O niebanalnym zapachu :) Używam tego produktu od: 3 miesiące Ilość zużytych opakowań: w połowie pierwszego

Olejek przede wszystkim pięknie pachnie i żałuję, że balsam z tej serii ma jednak inny zapach. Dobrze rozprowadza się na ciele i nie wchłania za szybko, co byłoby minusem przy masażu. Przy tym dobrze działa na skórę, nawilża i odżywia. Minusem może być buteleczka bez dozownika, jednak szyjka jest na tyle wąska, że nie jest t wielki problem, zwłaszcza jeśli używa się go właśnie do masażu. No i mógłby być tańszy :) Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: w połowie 1

Przede wszytkim,ma świetny zapach(nutka orienu) i dobrze nawilża.Do tego opakowanie,które kojarzy się z czymś ekskluzywnym.No i szklana buteleczka,nie ma problemu z użytkowaniem.Polecam,bo wbrew pozorom na rynku nie ma wiele ciekawych pozycji olejków do masażu. Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

mam z tej serii maseczkę która pchnie ładnie orientalnie ,kupiłam więc też ten olejek ale zapach jest całkiem inny chociaż też prześliczny. Olejek pachnie jak różana herbatka z miodem,dość długo się wchłania ale to specyfik do masażu więc nie traktuje tego jak minus. Zapach na ciele utrzymuje się bardzo długo. Bardzo ładnie natłuszcza i nawilża skórę i ten efekt utrzymuję się długo. Mimo małej buteleczki jest dość wydajny. Minusy: -z całą pewnością dużym minusem jest cena -duży minus za butelkę bez dozownika Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego