Olivia Garden Bamboo Touch Comb 4 Grzebień do rozczesywania

Na co dzień używam szczotki do rozczesywania swoich włosów, grzebienia głównie potrzebuję do zrobienia przedziałka lub wtedy, gdy prostuję włosy prostownicą. Do robienia przedziałka się absolutnie nie nadaje, ponieważ jest zakończony grubym kawałkiem drewna. Ząbki grzebienie niestety też wyginają się dość łatwo i łamią. Trzeba przyznać, że jest ładnie wykonany, z materiału przypominającego drewna i dobrze rozczesuje włosy.

Grzebień kupiłam kiedyś przez internet (w drogerii internetowej). Szukałam czegoś dla czesania cienkich włosów mojej córeczki. Sprawdził się (i nadal sprawdza) w porządku. Mamy go do dziś (a kupiony ładnych parę lat temu). Niestety nie nadaje się do grubych włosów. Moje “utykaja” gdzieś między zębami tego grzebyka. Ogólnie jest w porządku, ale raczej dla kogoś kto nie ma zbyt dużo włosów na głowie. Cenowo też ok. Całkiem tani. Fajnie że to naturalny materiał.

Na grzebień bambusowy od Olivia Garden trafiłam kiedyś przypadkowo w hurtowni fryzjerskiej Fale Loki Koki. Pomyślałam, że chętnie go przetestuje, tym bardziej że potrzebowałam czegoś do wczesywania oleju (nie chciałam narażać ulubionej szczotki). Jego cena, w mojej opinii jest śmiesznie niska. Kosztuje jakieś 12 zł. Trzeba jednak zwrócić uwagę, czy nie ma wystających, haczących elementów (jeden w hurtowni niestety taki był). Mam słabość do drewnianych akcesoriów do włosów i byłam ciekawa czy oprócz tego, że fajnie wyglada jest również funkcjonalny. Używam go już dobrych kilka miesięcy i muszę stwierdzić, że do wczesywania nadaje się idealnie (do rozczesywania włosów preferuje jednak szczotki). Nie haczy, fajnie rozprowadza olej (nie wiem czy tak samo dobrze sprawdzi się w przypadku odżywek czy masek). Materiał z którego jest wykonany (bambus) jest przyjemny w dotyku, dosyć trwały (a zdążył mi już kilka razy spaść).