Avon Advance Techniques, Grzebień do stylizacji włosów 

Grzebień jakiś czas temu kupiłam u koleżanki, która jest konsultantka w firmie Avon. Mam włosy do ramion i często je czesze i układam, ponieważ nie lubię chodzić w rozpuszczonych włosach. Grzebień wykonany z dobrej jakości plastiku. Grzebień w kolorze czarnym z białym napisem pomiędzy łączeniem dwóch końcówek. Grzebień posiada wąską rączkę, która zakończona jest dwoma końcówkami z dwoma grzebieniami, które tworzą spójna całość. Jedna końcówka z cieńszymi ząbkami, które są bardzo blisko osadzone. Druga końcówka z grubszymi ząbkami z dość sporymi odstępami. Grzebień nadaje się zarówno do rozczesywania włosów, jak i do tapirowania czy układania włosów na gładko. Grzebień nie szarpie włosów sunie po nich delikatnie. Dzięki temu grzebieniowi oszczędzamy sporo miejsca w kosmetyczce, ponieważ jest do produkt 2 w 1. Polecam dobra jakość.

Grzebień służy mi już od tylu lat, że nawet nie jestem w stanie stwierdzić dokładnie, od kiedy. Kosztował wówczas grosze. Tym bardziej kupując go nie spodziewałam się, że będzie aż tak żywotny. Wykonany jest z twardego i niezwykle wytrzymałego plastiku. Po jednej stronie ma szerzej rozstawione, większe ząbki - strony tej używam do rozczesywania włosów, także mokrych. Nie szarpie ich, nie drażni skóry głowy. Po drugiej stronie znajdują się mniejsze i ciaśniej ułożone ząbki - te są idealne do robienia przedziałków. Grzebień ma dość wąską rączkę, ale leży dobrze w dłoni. Jest łatwy w utrzymaniu czystości, w sumie po tylu latach użytkowania wygląda wciąż jak nowy. Przetrwał ze mną wiele i nie zanosi się na rozstanie ;)

Grzebień kupiłam już dawno temu od konsultanki i do dzisiejszego dnia używam. Jest dobrze wykonany i trwały ,grzebień z dwoma rzędami ząbków, do rozczesywania i tapirowania, natomiast drobne ząbki do tworzenia przedziałków.Z rozczesywaniem włosów na mokro nie ma problemu nie wyrywa włosów.Po rozczesaniu włosy nie elektryzują sie.

Kupiłam ten grzebień u konsultantki za niewielką cenę. Grzebien jest poręczny, z łatwością używa się go do stylizacji włosów. Ja najczęściej sięgam po niego gdy muszę poprawić sobie przedziałek i do tego nadaje się idealnie. Posłuży również przy rozczesywaniu.

U mnie niestety się nie sprawdził a szkoda . Dostałam go od znajomej fryzjerki. Nie spowodował że moje włosy po nim były jakieś mega uczesane czy wystylizowane . Mam wrażenie że je szarpał i targał. U mnie słabo . A szkoda bo zapowiadała się ciekawie . Na pewnie go nie kupię . Ten mi leży w kącie nie używany ....

W codziennej stylizacji włosów zawsze pomaga mi grzebień. Ten z Avon służy mi od kilku lat i jest niezastąpiony. Grzebień wykonany jest z bardzo wytrzymałego plastiku. Posiada dwa rzędy ząbków, z których pierwszy służy do rozczesywania, a drugi do tapirowania włosów. Oba sprawdzają się idealnie w swoich zadaniach i wzajemnie się uzupełniają w tworzeniu fryzury. Pasma włosów zawsze są rozdzielone , rozczesane i utapirowane według mojego uznania. Tworzywo ,z którego wykonany jest grzebień jest wytrzymałe i łatwe do umycia. Pomimo długotrwałego stosowania produkt nie zmienia swojego wyglądu , nie gubi ząbków .

Mam włosy długie do połowy pleców, raczej cienkie. Grzebieniem jestem w stanie je rozczesać bez problemu, oczywiście najpierw końcówki ;) zarówno ja mokro jak i na sucho. Podoba mi się dwustronność tego grzebienia, czyli gęsto rozstawione ząbki i nieco rzadziej. "Rzadką" stroną po prostu rozczesuje włosy, "gęstszą" zbieram je do upięcia w koczek czy kucyk. Zęby nie łamią się, nie rysują skóry głowy, grzebień jest z twardego, wytrzymałego plastiku. Zdecydowanie wart wypróbowania.

Grzebyk jest bardzo solidnie wykonany, przy wielu upadkach nic się z nim nie stało i raczej nie stanie. Uniwersalny, bo z jednej strony mamy gęstsze zęby do tapirowania, natomiast z drugiej - rzadsze do rozczesywania. Ja korzystam głównie z tej drugiej wersji. Rozczesuję włosy na mokro i w tej roli grzebyk spisuje się bardzo dobrze. Jednak przeszkadza mi, że szpikulec do robienia przedziałka jest zbyt gruby. Nie da się zrobić nim idealnego przedziałka, co czasem irytuje. Ogólnie spoko pomysł z tym dwustronnym grzebieniem, jednak można było dopracować ten szpikulec.

Grzebień zakupiłam jakieś dwa -trzy lata temu i do dzisiejszego dnia nic się z nim nie stało. Jest dobrze wykonany i mocny dlatego myślę, że jest godny uwagi. Z jednej strony gęstsze ząbki, które pozwalają np. na tapirowanie a z drugiej rzadkie, którymi najczęściej czeszę włosy choć nie ma reguły. Spiczaste zakończenie ułatwia w zrobieniu przedziałku na środku lub na boku. Dla mnie jako osoby, która z włosami wiele nie robi (mam tutaj na myśli różnego rodzaju fryzury) to taki grzebień jest jak najbardziej ok. Posiadam długie i gęste włosy, które nie plączą się, dlatego bez problemu mogę przeczesać je grzebieniem niemniej jednak najczęściej używam go do równomiernego nakładania produktów do włosów w trakcie mycia np. odżywki/maski lub na wilgotne włosy, tak aby produkt był rozprowadzony po długości. Grzebienia używam znacznie częściej niż szczotki i tym samym dużo więcej niż kiedyś. Dla moich włosów jest w 100% odpowiedni i właściwie nie mam mu nic do zarzucenia.

Grzebień jest wykonany z bardzo mocnego plastiku. Niejednokrotnie mi spadł, był w podróży, w bardzo różnych warunkach. Nie połamał się, nie uszkodził. Nic kompletnie się z nim nie działo. Za co bardzo duży plus. Jest łatwy w czyszczeniu, niestety operuje się nim fatalnie. Trzeba się nauczyć jego obsługi, żeby używając jednej strony, nie wkręcić sobie we włosy drugiej. Końcówka do rozdzielania pasm i robienia przedziałków jest koszmarna. Mam cienkie, kręcone włosy. Jest ich dużo i czeszę je głównie na mokro. Ten grzebień się nie sprawdza – szeroko rozstawione zęby nie doczesują, strona do tapirowania szarpie. Plus, że grzebień był tani. Może jak ktoś ma grubsze włosy to lepiej się sprawdzi. Mój egzemplarz leży w szafce i się kurzy.

Grzebień z avonu zamówiłam od konsultantki ,kiedy mój kolejny grzebień do tapiru pękł. Trzeba przyznać że grzebień jest solidnie wykonany, jest masywny i gruby ,nie wiem co by się musiało stać żeby się połamał. Posiada dwa rodzaje zębów oby stron. Z Jednej szerokie do rozczesywania z drugiej zaś mniejsze do tapiru. Rączka ostro zakończona ma służyć do rozdzielania pasm. Więc tak..część do rozczesywania włosów jest ok ,radzi sobie nawet dobrze. Strona do tapiru ,tragedia, bardzo ciężko zrobić nią porządny tapir. Zaś rączka do rozdzielania pasm jest za gruba....Niestety nie udaje mi się nawet wydzielić przedziałku. Najgorszą zaś wadą tego grzebienia jest to.ze kiedy używam jednej strony ,w drugą wplątują się włosy. Trzeba bardzo uważać. Wiele razy kończyłam z wiszącym grzebieniem wplątanym we włosy, i przekleństwami cisnącymi się na usta. Przez zapominalskość nie mam nowego grzebienia i muszę wracać do tego co jest ryzykowne . Jedyny plus to solidne wykonanie i strona sk rozczesywania. Jednak nie polecam dwustronnych grzebieni.

Mam ten grzebień od lat. Kupiłam go wraz z farbą, gdy zdecydowałam się że będę sam koloryzować włosy. Jest wykonany z czarnego, matowego plastiku. Jest dosyć stabilny,, że nie poddaje się przy użytkowaniu. Grzebien jest dóbrze pomyślany, wygód ie się go uzytmowuje. Ja używam tylko do farbowania włosów i sprawdza się.

Zakupiony za 9 zł okazał się być tym czego zawsze szukałam i zarazem must have mojej kosmetyczki.Rozczesuje nim włosy, tapiruje, wygładzam, czeszę się, używam przy farbowaniu włosów i zawsze spełnia swoją rolę. Mam włosy do łopatek, średniej grubości, ale ciężkie do opakowania - ten produkt radzi sobie z nimi idealnie i na sucho i na mokro. P.S. to jedyny grzebień, który posiadam w pierwszym i chyba ostatnim egzemplarzu, inne wymiękały i łamały się.

Grzebień zakupiłam od konsultanki Avon, gdy poprzedni w sposób okrutny dokonał swego żywota, gubiąc ostatnie zęby. Stary był ze mną kilka lat i dobrze mi służył głównie do robienia przedziałków na głowie, ale też tapirowania. Kiedy więc przejrzałam katalog Avonu i dojrzałam zgrabnie wyglądający grzebień do pielęgnacji włosów od razu go zamówiłam.    Grzebień jest wykonany naprawdę solidnie i posiada dwa rodzaje zębów-1. umieszczone bardzo blisko siebie do tapiru   2. z drugiej strony rozstawione              rzadziej do np.rozczesywania. Na tych dwóch różnych rozstawieniach zębów, które są bardzo funkcyjne, kończą się zalety tego drobiazgu dla mnie. Największym mankamentem grzebienia jest szeroka na końcu rączka, która ma ułatwiać rozdzielanie pasm lub robienie przedziałka. Właściwie na tej funkcji zależało mi najbardziej, a tu jej jakby nie ma, bo koniec jest gruby i zaokrąglony. Po jakimś czasie walki z nim zrobię sobie w końcu przedziałek, ale zawsze gdzieś zostanie pasmo włosów, którego nie zebrał i poprawki są niezbędne. Obecnie wolę zrobić ten nieszczęsny przedziałek końcówką pasty do zębów(stary patent z liceum) niż mordować się z akcesoriem z Avonu teoretycznie do tego przeznaczonym.  Z tapirowaniem też szału nie ma, ale ostatecznie uda się to jakoś zrobić. Myślę, że ten grzebień sprawdził by się bardziej przy grubych włosach. Moje są bardzo cienkie i tutaj nawet strona z gęsto osadzonymi zębami się nie sprawdza.    Koniec końców grzebień jednak nie leży bezczynnie, bo zaciągnęłam go w służbę do mojej niespełna trzyletniej córki. Przy rozdzielaniu pasm u niej, jego tępa rączka się sprawdza, bo jest bezpieczna i nie boję się nią manewrować. Z kolej brak perfekcji przy wykonywaniu przedziałka jest tu już mniej istotny, bo córka należy do tych niecierpliwych i nigdy jeszcze nie udało mi się zrobić jej np. idealnych kucyków. Zawsze są niedociagnięcia, więc i krzywy przedziałek nie drażni...        Napewno więcej już do niego nie wrócę, ale pewnie też znajdzie się grono osób, którym się spodoba. Osobiście rozglądam się teraz za takim z metalową "rączką", bo ta jest najlepsza do wydzielania pasm włosów.

Używałam tego grzebienia kilka lat temu i strasznie ciągnął moje włosy, a w dodatku ząbki się wyłamywały kiedy trafiły na bardziej splątane partie. Z wielką radością go wyrzuciłam, ale przy krótkich i cienkich włosach może się sprawdzić.

Bardzo wygodny grzebień do stylizacji włosów! Nie bardzo luię kosmetyki Avon, ale ten grzebień to już trzeci mam. Bardzo łatwo go czyścić i cena jest super. Inne są droższe i nie takie wytrwałe

Na grzebień skusiłam się, ponieważ zainteresowały mnie dwie szerokości rozstawienie ząbków. Używam strony o szerszym rozstawieniu i grzebień naprawdę dobrze się sprawuje. Nie plącze, nie szarpie włosów, nie ma problemu z ich rozczesaniem. Łatwy w czyszczeniu, cena też zachęca do kupna. Zdecydowanie polecam.

Grzebień skusił mnie super recenzjami, ale niestety na moich włosach się nie sprawdził. Przy stylizacji ciągnie i plącze włosy, szarpie i je wyrywa. Oddałam go mamie, która zaś jest nim zachwycona. Używa go już ponad rok i nic się z nim nie dzieje.