Piu Bello Ręcznik do twarzy z bawełny wafelkowej 

Dwa ręczniki do twarzy tej marki kupiłam z ciekawości. Chciałam w końcu przetestować bawełnę wafelkową u siebie, bo przecież jest tak bardzo chwalona :). Jeden kosztował mnie około 20 złotych w pewnym zaprzyjaźnionym sklepie internetowym. Marka Piu Bello pochodzi z Poznania. Mieszkam całkiem niedaleko w mieście, które jest praktycznie małym Poznaniem (lub Poznań jest dużą wersją mojego miasta :D), bo mamy tę samą mentalność i tradycje, więc wszelkie produkty z tego miasta uznaję za lokalne. Dlatego jeszcze chętniej kupiłam ręczniki z bawełny wafelkowej właśnie od tej marki i przy okazji w sklepie, który również pochodzi z Poznania :D. Oddzielny ręcznik do twarzy to podstawa, z czego długo nie zdawałam sobie sprawy. Wycierałam buzię w ten sam ręcznik, w który wycierałam ciało, co nie było niczym dobrym. Teraz już tego nie robię, bo mam dwa ręczniczki Piu Bello, które używam zamiennie. Jeden w kolorze pudrowego różu, a drugi jagodowy (możecie zobaczyć je na dołączonych do recenzji zdjęciach). Ich jakość znacznie przewyższa jakość zwykłych ręczników, jakie chyba wszyscy znamy. Są zdecydowanie bardziej chłonne, nie rozmazują wody na skórze. Ponadto szybciej schną, co zapobiega namnażaniu się bakterii. Może nie należą do najbardziej delikatnych, gdyż nie są gładkie, tylko jak sama nazwa wskazuje mają teksturę wafla. Ale skóry twarzy się nie pociera, więc to nie ma znaczenia. Nie są ani za grube, ani za cienkie - takie w sam raz. To samo tyczy się ich wielkości, czyli 40cm x 40cm. Posiadają haczyki do zawieszania, z czego jagodowy jest w kolorze ręcznika, a przy pudrowym jest szary w białe kropki. Urocze :D. Absolutnie nic się z nimi nie dzieje po praniu, jeśli oczywiście nie pierzemy w zbyt wysokiej temperaturze, jak 60 stopni. Wiadomo, że pewnie po długim czasie stracą swój pierwotny urok, ale to normalne. Może kiedyś przyjdę z jakąś aktualizacją, lecz na ten moment nie mam im niczego do zarzucenia. Ładne, przyjemne w użytkowaniu i jakościowe :).