Rossmann Spray do usuwania włosów (pianka) 

Parę lat temu skusiła mnie cena i łatwa i "przyjemna" aplikacja. Pianka nic a nic nie usunęła żadnych włosków, mimo zastosowania się do "instrukcji obsługi". Piekło, szczypało i było gorąco - i po co ja tak cierpiałam? Włosy jak były, tak zostały. Beznadzieja po prostu... :( Używam tego produktu od: dawno temu Ilość zużytych opakowań: zmęczyłam 1

Pomysł super- pianka w sprayu, szybko, łatwo lecz... nieprzyjemnie i niebezpiecznie. Za pierwszym razem byłam zachwycona, nie piekło za bardzo a wszystkie włoski zniknęły. Nogi gładkie, przyjemne dotyku na kilka dni. Ale to co się stało podczas drugiego użycia to był koszmar! Ledwo nałożyłam i myślałam, że oszaleję z bólu. Piekło niesamowicie, a gdy zmyłam to świństwo nogi były jak poparzone, całe czerwone, piekące. Ile ja zimnej wody wylałam i kremu wsmarowałam żeby nogi doszły do normalnego stanu... Nie tylko nie polecam ale ostrzegam - użycie może doprowadzić do poparzenia. Używam tego produktu od:użyłam dwa razy Ilość zużytych opakowań:dwa użycia

Choć na wrażliwą skórę, zwłaszcza nóg, narzekać nie muszę, ta pianka mi strasznie podrażniła, jak nic nigdy do tej pory! :( Po nałożeniu zaraz piecze, ten okropny chemiczny zapach długo pozostający na ciele, mało wyajny (wystarczył na 3, może 4 depilacje?) i nie usuwa wszystkich włosów:( Nie polecam !! Używam tego produktu jakiś rok temu Ilość zużytych opakowań: 1

Pianki używam od czasu do czsu, bo depilowalado tej pory nogi depilatorem, lae zaczeły mi wrasać właski i poszłam do pani dermatolo, a ona poweidzała, ę mam wrażlwą skóręi mam się depilować tylko i wyłącznie takimi kremikami. Więc wypróbował juz różne produkty za różna cenę, a ten jest i wygodny w użyci i wspaniały pod względem ceny, wię przy nim trwam :) Używam tego produktu od: od dawna Ilość zużytych opakowań: kilka opakowań

Daję 4gwiazdki, ale przestrzegam, nie jest to produkt, ktory naklada sie i zapomina o nim. Trzeba po prostu przestrzegać dokładnie czasu podanego na opakowaniu i samemu od czasu do czasu srawdzac, czy owlosienie juz ustepuje czy nie. Jesli tylko sie zwroci na to uwage, jest to produkt dla mnie super! Na przestrzeni czasu probowalam juz wielu specyfikow z kazdej polki i wychodze z zalozenia, ze jesli cos dziala, i to dziala w takiej cenie, to w imie czego siegac po specyfiki za 50zl? Tylko sie wsciekalam przy innych, ktore po prostu ni w ząb nie działały :( (pianki veet czy kremy to dla mnie czyste nieporozumienie, takze tanita, i inne) Oczywiście mógłby być lepszy, ale moze jakby byl delikatniejszy to by nie dzialal tak??? Wogole po jako jednym z niewielu moja skora jest naprawde gladka, a nie tylko wydepilowana i juz drapiaca, bo preperat nie radzil sobie z grubszym owlosieniem. Używam tego produktu od: 2lat Ilość zużytych opakowań: 3

Zużyłam już X-opakowań, i jestem zadowolona. Jeśli się zagapię i przytrzymam za długo na skórze, powstają podrażnienia jak po oparzeniu, ale trzeba się po prostu pilnować. Usuwa większość włosków. Wygodny w użyciu. Jedyny mankament - okropny zapach, który długo utrzymuje się w łazience i na skórze - czasem nie znika nawet po umyciu nóg pachnącym żelem.

Ja mimo niezbyt pochwalnych opinii pode mną, wyłamię się i napisze coś dobrego. Wbrew pozorom i opiniom, kupilam z ciekawosci... a to dlatego ze to byla pianka do depilacji w sprayu, a wiec wygodna w uzyciu :) popsikalam nogi, zostawilam na 10min... wygladalam jakbym sie wypsikala sztucznym sniegiem... poszlam do lazienki, szpatułką z veeta zebrałam pianke i włoski... i co? .... nogi tak pięknie nawilzone, gladziutkie, po prostu cos cudownego... polecam serdecznie,a gwiazdke odejmuje za mała wydajnosc, oraz za to,że jest to pianka tylko glownie do nog... przynajmniej w moim przypadku... inne miejsca bez skutkow :)

Brak mi słów, poza przekleństwami, żeby to opisać! Oto cała historia: kupiłam na promocji, spryskałam nogi. Forma aplikacji super wygodna i łatwa, choć pianka może spłynąć. Zawsze najważniejszy jest dla mnie efekt, więc znisłam "kwitowy" zapach, a nawet niemiłosierne pieczenie (naprawdę skóra piecze i parzy). Spłukałam zimną wodą i... szok! Byłam zachwycona: ani jednego włoska, gładziutka skórA! Chwiloę później pojawiły się podrażnienia w postaci nieiwlekich czerwonych kropeczek, niektóre nawet z odrobinką krwi, z czego potem powstało kilka niewidocznych rawie strupków, ale to w ogóle mi nie rpzeszkadzało. Włoski odrosły 2 dni później, nieco delikatniejsze niż po maszynce. Po 3 czy 4 dniach znów nałóżyłam piankę. Podkreślę, że trzymałam ja krócej, niz pierwszy raz i w regulaminowym czasie. Chwilę po spłukaniu skóra zaczęłą okropnie czeriwnieć i coraz bardziej piec. Efekt był taki, że miałam dosłownie poparzone nogi - super czerwone i super bolały, o dotykaniu nie wspomnę. Od razu zaczęłam je smarować parę razy dziennie Alantanem, co było naprawdę nieprzyjemne, bo przy dotykaniu piekło jeszcze bardziej. I tak cały dzień i cała noc, na następny dzień było troszkę lepiej, ale porobiły sie strupki - miałam większość powierzchni nóg w skupiskach malutkich kropek strupków. Tylko dzięki Alantanowi wszytsko ostatecznie się zagoiło, ale ta przeklęta pianka już nie znajdzie zastosowania. Powiem jeszcze tyle, że w żadnym wypadku nie mam wrażliwej skóry, a powiedziałabym nawet, że mam odporną. W ogóle nie rozumiem, jak mogą sprzedawać coś takiego, co nie tyle podrażnia, ale wypala skórę?! Jak ktoś ma ochotę spróbować, to ja chętnie odstąpię mój spray. Pozatym teraz już wiem, czemu co drugą gazetkę to jest na promocji. WRRRRRR!

Producent postanowił, że dziewczyny/kobiety przejdą przez męki używając tej pianki. W dosłownym znaczeniu tego słowa. Kupiłam ją bo zbliżała impreza (wakacje i bluzka na ramiączkach), a że nie było zbyt dużo kasy to postanowiłam kupić właśnie ją. Nie miałam czasu robić próby, czego to baaardzo żałuję. Trzymanie jej na ciele to jeden wielki koszmar. Jak się tylko ją nałożyło to skóra zaczeła swędzieć, parzyć itp. Po prostu męki nie do opisania, w których trzeba było wytrzymać min. 8 minut. Ale po czasie okazało się, że pozostały kępki włosków - czyli nie usuwa zbyt dobrze (chociaż powinna). Okazało się, że dostałam po niej okropnej wysypki, co już zauważyłam na imprezie. A moja skóra do wrażliwych to na pewno się nie zalicza. Okropność. Oczywiście nie muszę wspominać, że dobry humor poszedł w zapomnienie bo bałam się pokazać się innym ludziom z takimi dużymi czerwonymi plamami na rękach. W takim wypadku żałuję, że nie ma punktów ujemnych, bo ta jedna * to zdecydowanie za dużo. Użyłam tego kosmetyku na wakacjach ilość zużytych opakowań: użyłam tylko 1 raz i "pianka" powędrowała do kosza

Bardzo ostrożnie podeszłam do tego kosmetyku, bo to moja pierwsza pianka, a słyszałam, że podrażniają. Użyłam zgodnie z instrukcją, na wewnętrznej stronie przedramienia na fragmencie 10x4cm. Na opakowaniu pisze, że powinno się trzymać 8-10 minut, ale sprawdzić po 4 minutach. Ostatecznie zmyłam po 5 minutach i wszystkie włoski zniknęły. Potem powtórzyłam całą zabawę z obiema rękami, ręce to moja najwrażliwsza część ciała i jeśli coś mnie podrażnia, to właśnie tutaj. Nie mogę powiedzieć, żeby mnie bolało, piekło, ale drobne zaczerwienienie się pojawiło - zniknęło po godzinie. Nie wiem jakby to wyglądało po przepisowych 8 minutach.Wygoda użycia pianki jest średnia - ciągle trzeba nią potrząsać, żeby piana była odpowiednia i nie spłynęła. Ale za to nie brudzą się ręce - jak w przypadku kremu. Zapachu nie komentuję i tak zawsze po chemicznej depilacji porządnie się myję. Nie jest to rzecz superkomfortowa jak na coś do częstego użytku, dlatego nigdy nie dałabym *****. Jednakże na *** zasługuje w pełni, a jeśli butelka 200ml nie wykończy się zbyt szybko i pianka okaże się wydajniejsza od kremu to podwyższę na ****Zaczęłam pierwsze opakowanie20.IX.2003Ocenę obniżam, gdyż po kolejnych użyciach moja skóra reagowała coraz gorzej - już nie jestem w stanie wytrzymać z tą pianką tyle, by zdołała ona cokolwiek usunąć.