KWC LogobyWIZAŻ logo
Kremy BB, CC i DD

Lioele Dollish Veil Vita BB SPF25 PA++Witaminowy krem BB

4,3 na 555 opinii
flame25 hitów!
69% kupi ponownie

Opis produktu


Składniki


Opinie użytkowników

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne.
Średnia ocena:
4,3 na 5
Wydajność:
Zgodność z opisem producenta:
Trwałość:
Stosunek jakości do ceny:
Opakowanie:
Kupi ponownie: 69% osób
  • fuertavertura
    fuertavertura
    13 maja 2014 o 14:20
    4 / 5
    Nie kupi ponownie
    Promienie słońca na policzkach:-)
    Wraz z nadejściem wiosny rozpoczęłam intensywne poszukiwania idealnego make-up\'u, który pozwoli nieco odetchnąć skórze w okresie letnim. Pozwolę sobie nadmienić, iż obłędnie zachwycił mnie CC krem Tony Moly, który jest niekwestionowanym faworytem, jednak ciekawość świata, również i w kosmetycznym aspekcie, pchała do dalszych poszukiwań:P Dollish Natural Green - bo takowy posiadam, to jasno zielony krem, który w kontakcie ze skórą staje się beżowym tradycyjnym make-up\'em. Jego konsystencja jest półkremowa, łatwo i bez konieczności mocnego wcierania czy też wklepywania stapia się ze skórą. Kolor jaki otrzymuję to ciepły, jasny beż, który ładnie współgra z moją dosyć jasną karnacją. Skóra zyskuje ciepły odcień, jakby delikatnie spowity słońcem. W odróżnieniu do CC TM, pozwolę sobie na subtelne porównanie tych dwóch produktów, Dollish przypomina typowe koreańskie kremy, które charakteryzuje specyficzna kolorystyka, jasne odcienie z tonami beży. Natomiast TM jest typowo jasny, waniliowy, co widać nawet podczas demakijażu i pozostałościach ścieranego make-up\'u na płatku kosmetycznym. Poziom krycia oceniam identycznie, czyli dobrze biorąc pod uwagę lekką i nieobciążająca formułę. Jednak zasadnicza różnica polega na tym, iż TM zapewnia skórze efekt rozświetlenia, natomiast Dollish daje bardziej satynowe wykończenie, nie zapewnia efektu rozświetlenia. Efekt końcowy jest bardziej płaski, bez odbicia światła. Lioele Dollish to produkt dla posiadaczek zadbanych skór, które nie wymagają szczególnego kamuflażu, dla skórą które nie lubią obciążenia lecz potrzebują jedynie delikatnego wyrównania koloru:-) Dollish to idealna alternatywa dla podkładu, eteryczność i nowy wymiar make\\\'up bez obciążenia, zdefiniowanego poprzez lekkość:-) Dollish to skóra spowita dziewczęcym blaskiem, muśnięta promieniami słońca tak subtelnymi, że niemalże niezauważalnymi:-) Dollish określa ciepły cynamon z laską pachnącej wanilii w tle, soczysta brzoskwinia, czyli świeżość i energia, która ociepla skórę w niezwykle naturalny sposób:-) Produkt dobry, wydajny, nie zapycha, nie podkreśla suchych skórek. Opakowanie plastikowe, wyposażone w atomizer. Jego cukierkowy kolor nie stanowi kwintesencji tego co lubię, jest daleki od minimalistycznych i eleganckich opakowań, jednak czym jest oprawa w zestawieniu z tym co dobre i z tym co kryje się w środku:-) Używam tego produktu od: 3 tygodni Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego
    Recenzent/ka:
    Używa produktu od:rok lub dłużej

    8 osób uznało tą opinię za pomocną
  • memsahib
    memsahib
    16 listopada 2012 o 13:23
    2 / 5
    Nie kupi ponownie
    Efekt żula czyli biało-fioletowa facjata
    Obiecuję, że kupię zielony i wtedy zobaczymy. Gwiazdka za świetne opakowanie. Fantastyczne, ultradziewczęce, różowe, no piękne. To jedna z moich wielu ozdób w łazience. Plus za pompkę. Pół gwiazdki za bajer z kolorem i ciekawy skład. Pół gwiazdki za efekt glow, który odmładza i upiększa. -3 gwiazdki za kolor! O matko bosko, krzyknęłam spoglądając w lustro. Dzięki odcieniowi liliowemu, osiągnęłam transformację w żonę jakiegoś Mieczysława, który dużą atencją darzy drinki z denaturatu i lubi popijać je razem ze swoją drugą połową. Biało-fioletowa facjata bynajmniej nie jest tym co chce zobaczyć w lustrze i pokazać ludziom. Robiłam kilka podejść, wklepywałam, wsmarowywałam, mniej, więcej, czary różne. No niestety, rozczarowałam się totalnie. Czegoś takiego jeszcze na oczy nie widziałam. Sama nie wiem jak to możliwe, ale tak właśnie jest, wtapia się owszem, ale nabiera odcienia trupio-biało-fioletowego i nie chce go zmienić. Jak żyć? Używam tego produktu od: ok. 6 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego
    Recenzent/ka:
    Używa produktu od:nie określono

    7 osób uznało tą opinię za pomocną
  • Hexxana
    Hexxana
    20 maja 2012 o 23:51
    5 / 5
    Kupi ponownie
    Mój absolutyny KWC!
    Oceniam Gorgeous Purple - Light Beige. Krótko i na temat: +kolor! + praktyczne opakowanie, pompka pozwala na idealne dozowanie wymaganej ilości + wywiązuje się z obietnic producenta + po dopasowaniu się do skóry kolor jest faktycznie jasnym beżem, który idealnie stapia się ze skórą + nie podrażnia, nie zapycha +nie podkreśla niedoskonałości +świetnie maskuje zaczerwienienia oraz obszary naczyniowe/ płytko unaczynione +wyrównuje koloryt cery i wspaniale ja wychładza + skóra staję się odświeżona i promienna + poziom krycia jest zadowalający a jeżeli potrzebujemy go w lepszym stopniu krem staje się świetną bazą pod podkład + bardzo dobrze współpracuje z podkładami mineralnymi Minusy – Szkoda, że nie jest lepiej dostępny. Zostaje Ebay PL można go dostać jeszcze w jednym miejscu, ale nie zamierzam im robić reklamy :P Lioele Dollish Veil Vita nie zastąpi tradycyjnej formy pielęgnacji w postaci nawilżacza, w moim przypadku i tak musiałam po takowy sięgnąć jednak bez większych problemów bardzo dobrze współpracuje z większością kremów, których z powodzeniem używam od dłuższego czasu. Fiolet ma za zadanie ożywić zmęczoną cerę, neutralizuje żółty odcień skóry. Taka rekomendacja brzmiała dla mnie nad wyraz dobrze. Moja skóra ma brzoskwiniowy odcień i niestety większość podkładów czy kremów tonujących wydobywa wtedy wszystko to, co jest niekorzystne szczególnie, kiedy w grę wchodzi charakterystyka cer naczyniowych. W moim przypadku tak się niestety zawsze działo. W kolorówce szukam wychładzających odcieni, najlepiej, kiedy właśnie maja domieszkę fioletu, wydają się odrobinę sine. Nie jest łatwo znaleźć coś w takiej tonacji, dlaczego o tym wszystkim piszę? Z jednego powodu, wiem, że są osoby z identycznym problemem jak mój i często poszukiwania idealnego odcienia zajmują miesiące…, Dzięki BB kremowi znalazłam dla siebie optymalne rozwiązanie. Używam tego produktu od: Ponad miesiąc Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego
    Recenzent/ka:
    Używa produktu od:nie określono

    4 osób uznało tą opinię za pomocną
  • Doe Deer
    Doe Deer
    7 lipca 2021 o 20:07
    5 / 5
    Kupi ponownie
    Idealny do cery mieszanej i wrażliwej
    Krem był idealny pod każdym względem, jednak został wycofany :( Jako jeden z niewielu kremów bb mnie nie zapychał, matowił, a kolor był idealnie stapiał się z cerą. Jeśli ktoś znajdzie zamiennik proszę o priv. Sama testuje wiele, ale nie mogę znaleźć należytego zastępcy
    Zalety:
    • - matuje, ale nie wysusza
    • - niweluje zaczerwienienia
    • - nie zapycha
    • - idealny do cery wrażliwej
    • - kolor wtapiający się w cerę
    Wady:
    • brak
    Szczegóły:
    • Wydajność:
    • Zgodność z opisem producenta:
    • Trwałość:
    • Stosunek jakości do ceny:
    • Opakowanie:
    Recenzent/ka:
    Używa produktu od:rok lub dłużej
    Wykorzystał/a:kilka opakowań
    Kupił/a w:W serwisie aukcyjnym

    1 osób uznało tą opinię za pomocną
  • Mizore
    Mizore
    20 lutego 2019 o 14:04
    5 / 5
    Kupi ponownie
    Fajny
    Moja cera: skłonna do niedoskonałości, poza nosem i brodą sucha. Pierwszy pełnowymiarowy krem kupiłam 9 lat temu. Najpierw dostałam jego próbkę, załączoną do zakupu innego koreańca, ale tak mnie uwiodła, że pomimo przerażająco wysokiej dla mnie wówczas ceny (90zł) zdecydowałam się go kupić. Był to fiolecik. Krem początkowo wydawał mi się mimo wszystko za jasny (moja karnacja jest jasna, zwyczajna), ale potem dopasowywał się do odcienia. Podobało mi się to jak moja twarz w nim wyglądała. Trochę jak z efektem photoshopa. To dzięki temu bb creamowi pierwszy raz chyba usłyszałam komplement, że mam ładną cerę - ja, co od zawsze walczy z niedoskonałościami. Krycie określiłabym jako przeciętne, ale jak się nałożyło drugą warstwę było lepiej. Zostawia efekt "glow" na twarzy, nie trzeba go przypudrowywać, bo bez tego wygląda dobrze. Z pudrem może podkreślać trochę suche skórki. Ja zawsze używam przed nim kremu nawilżającego. Krem ma ładny, delikatny, lekko poziomkowy zapach, który szybko się ulatnia. Ne zapycha. Po czasie zachwytu widziałam też nie tylko zalety, ale również wady. Krem jest dość "suchy", więc niektórym osobom, które walczą z suchymi skórkami może się nie spodobać. Szybko się również ściera. Dodam, że próbowałam również zielonego, ale mimo że zielony jest skierowany do skóry z niedoskonałościami, to fioletowy bardziej mi przypadł do gustu.
    Zalety:
    • W ramach podsumowania:
    • + ładny zapach
    • + twarz wygląda dużo piękniej
    • + nie wyrządza krzywdy (nie zapycha)
    • + nadaje się jako baza pod makijaż
    Wady:
    • - coraz ciężej go dostać (mam wrażenie, że znika z 'półek')
    • - drogi (zwłaszcza po przejściu z różowego opakowania na czarne)
    • - może zostawiać smugi jak się nieumiejętnie go rozprowadzi
    • - może podkreślać suche skórki
    • - szybko się ściera
    • Ja go lubię, kupuję go co jakiś czas, więc ode mnie otrzymuje 5 gwiazdek. Był pierwszy bebek, który mi tak podpasował.
    Szczegóły:
    • Wydajność:
    • Zgodność z opisem producenta:
    • Trwałość:
    • Stosunek jakości do ceny:
    • Opakowanie:
    Recenzent/ka:
    Używa produktu od:rok lub dłużej
    Wykorzystał/a:kilka opakowań
    Kupił/a w:Drogeria internetowa

    1 osób uznało tą opinię za pomocną

Produkty podobne