Sensique Sensitive Skin, CC Cream Hydrating Colour Correcting Foundation Podkład nawilżający wyrównujący koloryt

Od czasu do czasu lubię użyć czegoś lekkiego . Kremu bb lub cc . Dlatego zawsze jakiś w swoich zbiorach posiadam . Tym razem wybór padł na krem cc od Sensique . Krem ma piankowatą , konsystencje , jest lekki , kolor Ivory jest bardzo bardzo jasny więc dla bladziochów super . Lecz na tym koniec plusów . Dawno nie miałam kremu cc który by tak mocno się rolował i podkreślał suche skôrki . Nakładałam go wszystkimi znanymi mi metodami i za każdym razem to samo . Po przypudrowania wygląda jeszcze gorzej . Z wyrównaniem kolorytu też radzi sobie średnio . Na pewno już nigdy do niego nie wrócę.

Znudziły mnie ostatnio ciężkie, matowe podkłady więc szukałam czegoś lekkiego i trafiłam na ten oto krem CC. Niestety nie miałam go ani razu na całej twarzy, bo po prostu nie da się go nałożyć. Krem się okropnie ROLUJE. Próbowałam wszystkiego: pod wchłonięty krem na dzień, po peelingu, wklepany, roztarty, przypudrowany - nic nie pomaga, ciągle ten sam efekt. Pomyślałam, że może jest jakimś cudem przeterminowany i tu kolejne zaskoczenie, ponieważ na zgrzewie widnieje rok 1962!! (nie nie, żartuję :'D to raczej nr partii) +załączam zdjęcia tej porażki

Po zimie w cięższych, mocno kryjących podkładach z ogromną przyjemnością przerzuciłam się na ten krem CC. Jest lekki, dobrze się rozprowadza (używam do tego wilgotnej gąbki), fajnie wyrównuje kolor skóry i pozwala zachować naturalny wygląd. Dobrze łączy się z korektorem. Ładnie, delikatnie pachnie. Trwałość - dla mnie bardzo w porządku, mam tendencję do bezmyślnego macania się po twarzy w ciągu dnia i mimo tego wracając z pracy jeszcze wyglądam jak człowiek. Nie przetrwał półgodzinnej jazdy rowerem w solidnym deszczu, ale za to spłynął równomiernie i nie zostawił smug - uważam to w zasadzie za zaletę :)

Na początku warto zwrócić uwagę, że jest to krem cc a nie typowy podkład, zatem nie należy od niego oczekiwać spektakularnego krycia. Ten krem ma na celu wyrównać koloryt skóry i nawilżyć cerę, nadaje się do codziennego użytku, a nie na wielkie wyjścia. Mi się ten produkt sprawdza. Jeśli oczekujemy lekkiego makijażu, który przykryje małe niedoskonałości i będzie wyglądał naturalnie to jest to jak najbardziej dobry produkt. Ja jestem miło zaskoczona.

Produkt można nabyć w drogerii Natura za 15,99 zł. Mi udało się go kupić za 12,99 zł. Jednak czy produkt jest warty swojej ceny? Średnio. Zacznijmy od plusów produktu (których jest jednak nie wiele). -Produkt ma bardzo wygodne, poręczne opakowanie, a jego zakrętka uniemożliwia wydostanie się zawartości z tubki i wylanie się czy ubrudzenie środka zakrętki. -Produkt jest tani, za całkiem sporą tubkę trzeba zapłacić max. 16 zł. -Produkt jest dostępny w drogeriach Natura. A teraz musimy przejść do minusów, których jest znacznie więcej i przeważają to jaką mam opinię o tym produkcie. -Produkt ma FATALNE krycie. Nie zakryje drobnych zaczerwienień, nawet nie wiem czy mogę się pokusić o powiedzenie, że wyrównuje koloryt skóry. -Podkreśla wszystkie włoski, meszek i suche skórki na twarzy. -Dostępny jedynie w 4 odcienach (a przynajmniej tak pokazane jest na stronie drogerii Natura) -Po przypudrowaniu twarzy nawet na różne sposoby (backing, lekko pędzlem, wciskanie pudru puszkiem) zaczyna się świecić już po około 2-3 godzinach. -Nie nawilża, tak jak mówi o tym producent. Zatem jak wykorzystać ten produkt? Mieszając go z jakimś cięższym podkładem. Mi się sprawdza mieszkanka z Revlon Colorstay. Wtedy powstaje podkład o naturalnym wykończeniu, już nie matowy, ale także z mniejszym kryciem. Podsumowując: Może osobom, które nie lubią makijażu i chcą jedynie delikatnie zmienić koloryt swojej skóry się sprawdzi, jednak nie można od niego oczekiwać dużo.