Artdeco, Marrakesh Sunset, Bronzing Glow Blusher (Róż do policzków)

Nie kryje, się ,że kupiłam ten róż kierowana tylko i wyłącznie cudownym,ozdobnym opakowaniem i taką samą piękną opakowania zawartością:) Różów u mnie pod dostatkiem( myślę że ok 40 by się uzbierało),ale patrząc na to cudo,zachęcona promocją zakupiłam go wraz z pędzlem za 18 GBP :) Róż jest naprawdę dobrze napigmentowany i bardzo sprawnie można dodać sobie cudownych rumieńców,bez zbędnej przesady(żadnych placków na twarzy sobie nim nie zrobimy).Bardzo ładnie się rozciera,nie osypuje się z pędzla podczas aplikacji.Zawsze mieszam wszystkie kolorki i uzyskuje na buzi bardziej brzoskwiniowy,świeży efekt,niż różowy(choć różowego w tej mozaice najwięcej).Efektem przypomina mi nieco sugarbomb z benefit i mozaikę z catrice oraz trio z rimmela(gdyby ktoś szukał zamienników).Co najbardziej podoba mi się w tym różu to jego doskonała trwałość.Rzadko zdarza mi się kupić róż,który na mojej twarzy będzie równie intensywny przez calutki dzień,aż do zmycia makijażu:)Róż słusznie ma tak wysoką ocenę(jego wysoka cena też jest uzasadniona) i zasługuje na kwc! Polecam z całego serca!

Używam tego produktu od: ok 2 tygodnie
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Po pierwsze, ten róż jest piękny wizualnie - ma cudowne opakowanie i wzór, który wytłoczony jest wewnątrz. Jego używanie jest bardzo proste - tymi kolorami ciężko sobie zrobić krzywdę, więc nawet osoby, które rzadko się malują i nie mają dużej wprawy, poradzą sobie bez problemu!

Używam tego produktu od: około roku
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1 opakowania

W zeszłym roku szukałam różu w koralowym odcieniu i jedynym dostępnym w drogerii, w której byłam był właśnie ten. Zobaczyłam opakowanie i przepadłam.
Obecnie używam wszystkich trzech odcieni. W zależności od fantazji oddzielnie lub, w akcie wyjątkowego lenistwa, omiatam je wszystkie pędzlem i taki mix nakładam na policzki. Efekt jest zawsze świeży i dziewczęcy.
Nie widzę żadnych wad (do cen kosmetyków artdeco już przywykłam i przekonana o ich jakości nawet nie marudzę wyjmując w sklepie z portfela kolejną stówkę), za to zalet mnóstwo :)

Używam tego produktu od: około rok
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Jest to zdecydowanie mój faworyt jeśli chodzi o róże do policzków. Ideał pod każdym wględem, począwszy od opakowania. Pudeleczko jest piękne, a wzór wytłoczony na powierzchni pudru dodaje mu dodatkowego uroku, widać że całość jest dopracowana w najmniejszych detalach.

Nie uważam, żeby byl to bronzer, jest tu co prawda czkoladowy kawałek, ale dodaje o nraczej brązu do różu niż różu do brązu.

Kosmetyk jest pięknie napigmentowany, i można stopniować, którego koloru chcemy dodać więcej- koralu, fuksji czy brązu. Posiada złote drobinki, które ładnie mienią się w słońcu. Na twarzy wygląda świeżo i utrzymuje się stosunkowo długo.

Cena dość wysoka, ale i gramatura dość spora, a jakość naprawę świetna.

Używam tego produktu od: 4 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Wspaniały produkt! Szukałam bronzera o delikatnym odcieniu różowym i to był strzał w 10. Wspaniały odcień, idealna konsystencja, mocne i trwałe pigmenty. A to wszystko w przepięknym pudełeczku. Jeden z najlepszych jakie miałam, wydaje mi sie że nawet lepszy pod względem koloru i konsystencji od Ziemi Egipskiej IKOS, ale powiedzmy że kolor to inna kwestia. Cena dość wyskoka ale naprawdę warto. Myślę że wystarczy na długo dzięki mocnemu napigmentowaniu.

Cudny roz-rozswietlacz ! Posiada 3 rozne kolory a kazdy z nich ma zlota poswiate. Kolory: rozowy ,pomaranczowy i jasny brazowy mozna ze soba laczyc lub stosowac osobno. Daje piekny efekt. Ja uzywam na policzki. Jesli na cala twarz to jedynie wielkim luznym poedzlem aby jedynie nadac delikatne rozswietlenie. Dosc drogi ale gramatura wielka bo az 10 g czyli tyle co pudry. Opakowanie ladne a jedynie brakuje pedzelka.

Cóż ja mogę napisać. Zakochałam się zarówno w opakowaniu (kolorowe w stylu etno, solidne, metalowe, z lusterkiem), jak i w zawartości. I pomimo, że staram się ograniczać zakupy kolorówki, nie mogłam, po prostu nie mogłam przejść obojętnie obok tej mozaiki pełnej ciepłego różu, pomarańczu i brązu.
Bardzo lubię produkty Artdeco. Zwłaszcza błyszczyki. Limitowanka Marrakesh jest bardzo udana, podobało mi się kilka rzeczy, ale bezapelacyjnie wygrał ten brązer.

Jest niesamowicie napigmentowany, drobno zmielony i daje przepiękny efekt na skórze. Można oczywiście go stopniować, nakładać kolory osobno, ale ja mieszam wszystkie. Nie muszę wtedy używać osobno rozświetlacza.
Bardzo trwały, spokojnie wytrzymuje 8 godzin. Skóra wygląda po nim bardzo świeżo. Jedyny mankament to cena, jak na produkt średniopółkowy (choć świetnej jakośći, to fakt), jest dość wysoka, choć ja zapłaciłam w Douglasie 89.99. Polecam. Trwałość i piękno w jednym. Zdeklasował mojego ulubionego shimmera z Diora;)

Używam tego produktu od: kilka dni
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

1. Pięknie wygląda w pudeleczku. Pudełeczko też piękne.
\\n2. Duże powierzchnie poszczególnych kolorów pozwalają na stosowanie każdego z nich osobno.
\\n3. Przy zmieszaniu wszystkich kolorów na policzkach pojawia się nie tylko niesamowicie świeżo wygladający rumieniec, ale też delikatna trudna dla mnie do określenia poświata nie mająca nic wspólnego z brokatem ani nawet perłą. W slońcu mam wrażenie, że lekko opalizuje rónymi odcieniami. Slicznie :)
\\n4. Trwały niezwykle. Cały dzień na klasycznym podkładzie i pudrze.
\\n5. Mam porównanie, bo też stosuję , do chanel limitowanej wersji na wiosnę 2012 (paseczki). Trwałość taka sama ale Artdeco daje nieco cieplejsze odcienie po zmieszaniu kolorów. W końcu to wydanie letnie różu
\\n
\\nZ całego serca polecam, bo chociaż wydawć się może, że kolory nie odkrywcze i do zastąpienia tańszymi, to trwałość, komfort używania, wygląd tego cudeńka i ta lekka poświata sprawiają, że człowiek czuje się piękny mając ten róż w torebce i na twarzy.
\\n
\\nCena bardzo przystępna w stosunku do jakości i pojemności. Szczególnie jak się widzi ceny innych nowości na ten sezon.