Dr Irena Eris, Body Art, Smoothing Skin Technology, Głęboko nawilżające mleczko do ciała

bardzo dobry

Pięknie, delikatnie i luksusowo pachnie, ma bardzo rzadką i lekką konsystencję, a uczucie nawilżenia jest odczuwalne od rana aż do wieczornego prysznica. Cenę uważam za wygórowaną.

Wspaniały balsam. nawilża, wygładza, zmiękcza.
Nie zostawia tłustej warstwy, szybko się wchłania.
Bardzi przyjemnie, delikatnie pachnie.
Bardzo wydajny.
Daje niewiarygodny efekt aksamitności skóry.
Niezbyt tani, ale warto poszukać promocji, które zdarzają się od czasu do czasu, bo takiej aksamitnej skóry nie miałam nigdy po żadnym innym kosmetyku!

Używam tego produktu od: 01/2014
Ilość zużytych opakowań: 2 standardowe tubki

Balsam dostałam w prezencie. Jest bardzo wydajny, ładnie nawilża i ma przyjemny zapach. Opakowanie nieprzystosowane do konsystencji produktu, który wręcz się z niego wylewa.

Używam tego produktu od: 2 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Dostałam kilka tubek 50ml tego mleczka jako próbki. Może wersja sklepowa rożni się od testerów, bo wg mnie to nie mleczko, a masło w tubce - po zużyciu połowy produktu musiałam rozcinać opakowanie, żeby móc zużyć drugie pół.

Balsam jest bardzo mało wydajny, "tępy", dość długo się wchłania. Nawilża nieźle, trochę wygładza i ma ładny zapach, ale jak dodać do tego cenę i kiczowate opakowanie, to wychodzi nam bubel dla zamożnych...

Używam tego produktu od: kilka tygodni
Ilość zużytych opakowań: kilka 50ml tubek

Mleczko kupiłam w internetowym sklepie sephory za ok. 65 zl. Zalety:

+konsystencja
+zapach
+opakowanie
+działanie (silne nawilżenie jest wyczuwalne długo po zastosowaniu)
+wydajność (jest rzadkie, lejące więc nie trzeba dużo nałożyć, bo ładnie się rozprowadza)

Wady:

-CENA!!!
Uważam, że jest to ciekawy kosmetyk, ale szału nie ma więc, za tą cenę kupię conajmniej 2 tańsze balsamy o takim samym działaniu.

Używam tego produktu od: Miesiąca
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Produkt jak dla mnie nawilża skórę zadowalająco. Używam go dwa razy w tygodniu, szczególnie zimą, gdy bardzo szybko wysusza się skóra, zwłaszcza na nogach. Muszę przyznać, że taka częstotliwość w jego użyciu jest dobra. Trzeba odczekać dłuższą chwilę zanim krem się wchłonie. Potem skóra jest miła i gładka w dotyku.
Cena trochę wygórowana.

Używam tego produktu od: 4 mięsięcy
Ilość zużytych opakowań: 1 całe opakowanie

Mleczko ma konsystencję bardzo rzadkiego, lejącego balsamu, jednak nie jest aż tak płynne, by trudno było opanować smarowanie. Kolor produktu to mleczny, jaśniutki róż. Zapach mleczka nie przypomina mi niczego szczególnego - jest przyjemny, delikatny, może trochę kwiatowy i taki ... luksusowy.
Kosmetyk gładko się rozprowadza i ślizga po skórze, nie trzeba go mocno wcierać. Chociaż nie wchłania się natychmiastowo po aplikacji, to za jakiś czas warstwa produktu znika z powierzchni skóry. Mleczko pozostawia ciało subtelnie pachnące i dobrze nawilżone. Szkoda tylko, że nawilżenie szybko "ucieka" - po kilku godzinach mam wrażenie, jakbym nie stosowała nawilżacza w ogóle. Nie bardzo wiem, co o tym sądzić. Może mleczko wnika do głębszych warstw skóry niż dotychczasowo używane przeze mnie produkty? Muszę przyznać, że od kiedy smaruję ciało tym mleczkiem, zauważyłam poprawę kondycji skóry: jest bardziej gładka i napięta. Zwykle takie efekty uzyskuję podczas używania preparatów antycellulitowych, wygładzających, ujędrniających itp. Nie spodziewałam się tego po mleczku nawilżającym, tym bardziej że producent o tym nie zapewnia. Myślę, że może to świadczyć o naprawdę głębokim działaniu kosmetyku. Mimo wszystko szkoda, że kosmetyk nie zapewnia odczucia długotrwałego nawilżenia skóry.
Nie mam zwyczaju oszczędzania preparatów do nawilżania (duże zapasy balsamów i maseł do ciała wymuszają hojną aplikację), więc i mleczka Eris sobie nie żałowałam. Po zaledwie kilku użyciach zauważyłam pod światło, że zniknęła już ponad połowa tubki. Pod koniec opakowania smarowałam więc mniejszą ilość, ale bardzo żałuję, że mleczko okazało się tak niewydajne.
Tubka niezwykle elegancka, z pięknymi, różanymi ornamentami, lekka i wygodna. Mleczko nie osadza się na ściankach, spływa do samego końca, przez co nie trzeba rozcinać opakowania, by wydobyć resztki produktu. Kartonowe pudełko, w które zapakowana jest tuba z mleczkiem, sugestywnie zachęca do zakupu.
Niestety cena jest dla mnie z kosmosu. Nie mogę sobie pozwolić na takie wydatki kosmetyczne (ok. 60 zł za trzy tygodnie używania to raczej przesada), choć nie ukrywam, że z chęcią przygarnęłabym jeszcze kiedyś ten kosmetyk.

Używam tego produktu od: 3 tygodni (w tym czasie zużyłam całe opakowanie)
Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie