Błyskawicznie likwiduje opuchliznę, ale słabo nawilża.
Kremu używałam wraz z serum do twarzy i kremem z tej samej serii na początku ubiegłego roku w ramach kuracji one-shot, doradzonej mi przez moją panią dermatolog.
Krem zamknięty jest w charakterystycznej dla całej serii buteleczce-luksusowa, solidna, z cudownym aplikatorem-przyznam szczerze, że to chyba ten aplikator działa takie cuda w kwestii opuchlizny. Zapach jest lekki, przyjemny, konsystencja żelowa.
Produkt szybko się wchłania, natychmiastowo wygładzając skórę, napinając ją, likwidując opuchliznę niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Delikatnie rozjaśnia cienie, twarz od razu wygląda na wypoczętą, spojrzenie staje się świeże. Niestety, krem bardzo słabo nawilża-zdaję sobie sprawę z tego, że moja skóra jest problematyczna-sucha, wrażliwa, do tego z AZS, ale on nie nawilża jej wcale! Przyznaję, że miałam dylemat, kiedy go używać-teoretycznie, najlepiej zrobić to rano, aby prezentować się nienagannie, ale z drugiej strony, gdy stosowałam go w ten sposób , to w połowie dnia czułam nieprzyjemne ściągnięcie w okolicy oczu. Skończyło się tak, że najpierw masowałam okolice oczu tą tytanową kuleczką, a potem nakładałam odrobinę kremu nawilżającego z Mincera. Wtedy efekty były jak po liftingu, ale co z tego, skoro kupiłam ten krem w ramach prewencji przeciwzmarszczkowej- a jak wiemy, nawilżanie jest podstawą kuracji anti-age.
Muszę przyznać, że produkt był wydajny-stosowany raz dziennie, rano wystarczył mi na nieco ponad 2 miesiące.
Cena-zawyżona, gdyby zmienili alcohol denat w składzie na coś mniej inwazyjnego, miałby szansę na zdobycie miana jednego z najlepszych, jednak w tej sytuacji, nie ma takiej możliwości.
Cóż, w likwidacji opuchnięć radzi sobie świetnie, ale...Super Aqua Guerlain robi to równie dobrze, przy tym doskonale nawilżając.
Niestety, ale nie polecam.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie