Crest 3D White Vivid Fluoride Anticavity Toothpaste Radiant Mint Pasta wybielająca do zębów

Pasta odświeża oddech na długo.Jednak spektakularnego efektu wybielania zębów po samej paście nie zauważyłam.Ogólnie jestem zadowolona z tej pasty,ponieważ pomaga w utrzymaniu białego uśmiechu,po stosowaniu preparatów wybielających.Używam pasków wybielających tej firmy i pastę stosuję,jako uzupełnienie działania pasków.W tym duecie zęby są naprawdę białe.Polecam.

Otrzymałam ją w prezencie ,prosto z USA, więc zupełnie przypadkiem na nią trafiłam i przepadłam. Rzeczywiście pasta wybiela, nie tak jak wiele innych, że niby wybielające a efektu zero, przy paście Crest widać ten efekt i to w miarę szybko (jednak nie jest tak, że z żółtych zębów zrobi białe i będą jak po wybielaniu u dentysty), dobrze usuwa osad, zęby są takie gładkie, ma ładny zapach, z dostępnością pasty jest różnie, na allegro są też podróbki i jak na taką traficie to nie otrzymacie efektu oryginału, już się przekonałam wiele razy, że pasty amerykańskie są o wiele skuteczniejsze i lepsze niż te u nas, polecam

Próbowałam już wielu past wybielających, oferowanych na polskim rynku. Kilka razy skusiłam się także na zagraniczne specyfiki z Ebay. Dopiero pasta Crest 3D White Vivid okazała się strzałem w dziesiątkę. Plusy - efekt to sprawa indywidualna, ja różnicę w kolorze swoich zębów zauważyłam już po kilku myciach, proces wybielania przebiegał łagodnie, nie zamieniłam się na szczęście w Rossa Gellera w ciągu jednej nocy :) - do tej pory miałam ( w moim mniemaniu ) w miarę białe zęby ( ta pasta udowodniła mi, że tkwiłam w błędzie ), pastę kupiłam żeby pozbyć się osadu w kilku trudno dostępnych miejscach ponieważ z racji wrażliwych dziąseł często stosuję płukanki ziołowe ( kto się lubi z szałwią ten wie o czym mowa ) - pasta usunęła ten osad, zapobiegła powstawaniu nowego - zęby są śliskie ( po niektórych pastach były porysowane i tak jakby suche ) - odświeża oddech - nie podrażnia śluzówki w jamie ustnej - zapewnia długotrwały efekt wybielenia ( obecnie stosuje ją tylko kilka razy w tygodniu i zęby są nadal białe ) - bardzo wydajna - wygodna stojąca tuba i zamykanie Dla mnie najważniejsze było to, że nie podrażniła moich problematycznych dziąseł. W przypadku innych past efekt wybielania był wyłącznie optyczny, nic dziwnego, że zęby wydawały się białe na tle niemalże szkarłatnych dziąseł . Minusy - dostępność, ale od czego mamy Allegro ? Oprócz mnie pasty tej zaczęła używać reszta Rodzinki, są to osoby niepalące, piją kawę sporadycznie. Śmiało mogę powiedzieć, że ich zęby są idealne .... a jednak zrobiły się bielsze o jeden ton. W ofercie 3D Crest jest chyba okołu 6 past. Nie wypowiem się na temat pozostałych rodzajów. Zdecydowałam się na wersję " Vivid " ponieważ miała najwięcej pozytywnych komentarzy na zagranicznych portalach. U mnie również się sprawdziła dlatego serdecznie ją Wam polecam. Szkoda, że nie można w Polsce kupić próbek tak aby każdy mógł sprawdzić czy ta pasta faktycznie u niego zadziała albo która z wersji jest najlepsza. Podobnie jest z paskami wybielającymi tej firmy, na wielu blogach internautki chwalą się uzyskanym efektem - moja koleżanka nie widzi żadnej różnicy po przeprowadzonej kuracji. Ja również chciałam wypróbować paski ale efekt jaki daje ta pasta póki co mi wystarcza. Używam tego produktu od: 2 lata Ilość zużytych opakowań: 3 pełnowymiarowe tubki

Pastę zakupiłam po wnikliwej lekturze opinii na Wizażu. Od dawna szukam czegoś, co chociaż trochę wybieli moje zęby, bo nie dość, że nie są proste, to jeszcze kościec żółty -_- Powoli przestaję wierzyć w cuda i to radzę także każdej Wizażance zainteresowanej rozjaśnieniem zębów - żadna pasty czy paski nie dadzą efektu wybielania jak prosto z fotela dentystycznego. Jedno i drugie działa na zasadzie usuwania osadu, ewentualnie może odrobinę rozjaśnić (uwaga! Kosztem szkliwa!!!), ale wszystko bez szału. Ta pasta nie odbiega niczym od pozostałych, które testowałam. Daje dokładnie takie same efekty jak Blanx przeciw osadowi, czyli: - zęby po myciu gładkie, jak wypolerowane - skuteczne usunięcie osadu w ciągu kilku pierwszych myć - przyjemna świeżość i uczucie czystości w ustach. Pasta jest przyjemna w smaku, dobrze się pieni, ma standardowe opakowanie - tubkę, które jest o niebo wygodniejsze niż przekombinowane tuby Blanx. Cena na allegro znośna (koło 20-25zł). Generalnie nie ma się do czego przyczepić, poza tym, że spektakularnie nie wybiela. Moim zdaniem każdy (szczególnie ten, kto pija kawę / herbatę / wino lub pali papierosy) powinien mieć w szafce jakąkolwiek lepszą pastę wybielającą, która skutecznie usunie cały nagromadzony osad. Naprawdę pod tym względem różnica między zwykłymi pastami, a stricte wybielającymi jest znacząca. Jeżeli ktoś nigdy nie używał wybielających pasków lub pasty (i nie mówię tu o drogeryjnych pseudowybielających typu Colgate czy Signal ;)), to na pewno zauważy różnicę: spokojnie można zejść o dwa lub nawet trzy tony przy mocno nagromadzonych osadach, w dodatku można to osiągnąć po zaledwie kilku dniach. Inne osoby będą zawiedzione, bo pasta po prostu pozwala odsłonić naturalny kolor kośćca, wybielania jako takiego raczej nie można oczekiwać (ewentualnie bardzo delikatne). Pastę mogę oczywiście polecić, jest w mojej opinii równie skuteczna co Blanx. Blanx daje mocniejsze uczucie oczyszczenia i odświeżenia, ale Crest ma delikatniejszy posmak i chyba jest odrobinę przyjemniejsza w stosowaniu. PS: Osoby o wrażliwych dziąsłach czy delikatnym szkliwie powinny uważać i nie używać takiej pasty kilka razy dziennie. Taki sam efekt osiągniecie przy 1 aplikacji/dzień, a szkliwo pozostanie nienaruszone. Naprawdę radzę używać wszelkich domowych wybielaczy z ostrożnością, bo łatwo zniszczyć sobie szkliwo (wiem po sobie). Mój apel tyczy się głównie wszelkich pasków wybielających, ale pastę też polecam traktować rozważnie. Używam tego produktu od: 3 miesiące Ilość zużytych opakowań: 1 tubka

Jest to najlepsza z past oczyszczających i wybielających jakich kiedykolwiek używałam. Kupiłam ją po recenzji na jednym z blogów i do dziś cieszę się, że na tą recenzję trafiłam, bo takiej pasty szukałam. Jest R-E-W-E-L-A-C-Y-J-N-A...już po kilkakrotnym użyciu osady i przebarwienia na zębach zaczęły znikać a zęby z dnia na dzień stają się coraz bielsze:) Po pierwszym użyciu kiedy przejechałam językiem po zębach (jak to robią w reklamach;) poczułam, że są idealnie gładkie, bez mikro - osadów, których często nie sposób było się pozbyć. Choć mam paradontozę i wrażliwe i zęby i dziąsła - ta pasta mnie nie podrażniła. "Smak" odpowiedni, ani za mocna, ani za słaba. Choć zabrzmi to jak tani trik reklamowy, to naprawdę od kiedy zaczęłam jej używać - uśmiecham się znacznie częściej:))) A na plus wybielającym efektom tej pasty muszę dodać, że wypijam hektolitry kawy, co niestety zawsze pozostawiało widoczne rezultaty na zębach. Cena - ja za 214 g czyli wielką tubę pasty zapłaciłam z przesyłką 30 zł, więc myślę, że droga nie jest, a wkażdym razie warta swojej ceny:) Używam tego produktu od: 2 miesiące kilka razy dziennie Ilość zużytych opakowań: jedno duże - 214 g

Bardzo fajna pasta, szczególnie jako uzupełnienie kuracji wybielającej paskami tej samej firmy. Nie jest co prawda dostępna w polskich sklepach, ale nie ma problemu z zakupem jej w internecie w cenie około 20 zł. PAsta jest mocno miętowa (smak utrzymuje się stosunkowo długo, gdy nic nie spożywamy to nawet kilka godzin), ładnie poleruje zęby, czy wybiela hmm wg mnie po prostu wspomaga wybielanie. Jedynym zauważalnym minusem jest fakt, że jest to produkt na tyle silny, że podrażnia dziąsła (przy stosowaniu częstszym niż dwa razy dziennie), czego osobiście doświadczyłam. Niemniej jednak myślę, że mogę polecić jej wypróbowanie. Używam tego produktu od: Miesiąc Ilość zużytych opakowań: Jedno