Rene Furterer Volumea, Mousse Amplifiante [Leave - In Volumizing Foam] Pianka dodająca objętości

Dobra pianka, która nie wysusza włosów przy dłuższym, regularnym stosowaniu. A to jest dla mnie bardzo ważne. Na moich kręconych włosach sprawdza się, jak żadna inna. Podkreśla loki, nie przetłuszcza i odbija włosy u nasady. Pianka jest wydajna, wystarcza mi na pół roku stosowania.

Mam gęste ale delikatne włosy. Moim absolutnym ulubieńcem jest organiczna pianka Eco Cosmetics Hair Musse. Do perfumeryjnych pianek zawsze miałam dystans. Dlaczego ? Bo "dodanie objętości" często oznaczało efekt lepiących się, sztywnych w dotyku włosów. Kto chciałaby więcej takich...? Ja nie. Piankę Furterer kupiłam za namową konsultantki i nie żałuję. Jest bardzo lekka. Oczywiście jej skład i konsystencja różni się od organicznej towarzyszki, ale to nie jest preparat w stylu "wyczarujmy kask". Widać to już po aplikacji. Pianka nie pozostawia lepkości nawet na palcach. Zapach oczywiście ma ale nie jest drażniący. Ja nakładam jej niewiele. Oczywiście jeśli nałożymy zbyt dużo efekt będzie współmierny. Przytłoczone, przyduszone, przestylizowane włosy. Ale tak jest dokładnie ze wszystkim czego nałoży się zbyt dużo. Nałożona w odpowiedniej ilości jest po wyschnięciu / wysuszeniu niewyczuwalna. Nie ma tego uczucia że nałożyło się piankę dodającą objętości. Ale i efekt jest subtelny. Zadowolenie z niego będzie zależnie od oczekiwań. Od tego czym jest dla nas zwiększona objętość. Czy tylko kwestią optyczną ? Dla mnie równie istony o i le nie ważniejsze jest to jakie włosy są w dotyku. I tu są idealne. Jestem alergiczką ale pianka mnie oszczędziła. Bardzo się z tego cieszę bo jest to dobry produkt. Nadal za ulubioną uważam swoją organiczną piankę, ale dobrze wiedzieć że w perfumerii też można znaleźć coś co mieści się w mojej definicji pięknych włosów. Używam tego produktu od: Dwa miesiące Ilość zużytych opakowań: Pierwsze opakowanie