BARDZO DOBRY.
Jestem typową urodową wiosną, z naturalnymi blond włosami, zielonymi oczami, mam kilka pojedynczych piegów na buzi, głównie w okresie letnim, a moja skóra należy do jasnych. Opalam się jednak na brązowo, choć słońce nie łapie mnie od razu.
Niestety twarz to element ciała najbardziej i najczęściej narażony na słoneczne promieniowanie. Skóra twarzy wygląda o wiele lepiej, kiedy nie spiecze się na brązowo, a opala równo z resztą naszego ciała, dlatego postanowiłam ją trochę oszczędzić stosując ten krem.
Jestem posiadaczką cery mieszanej, latem z tendencją do intensywnego błyszczenia strefy T, każdy krem, nawet te matujące powodują nasilenie tego efektu świecenia, którego bardzo nie lubię. Jednak ten krem daje całkiem dobre efekty.
+ małe, poręczne opakowanie, wygodne, porządnie wykonane, ma niewielką dziurkę i dzięki temu łatwo dozować produkt.
+ konsystencja - jest gęstawy, nie ścieka z palców i z twarzy, nie trzeba go wiele, żeby pokryć całą buzię.
+ szybko się wchłania i nie pozostawia tłustego, błyszczącego filmu na twarzy.
+ bardzo delikatnie pachnie.
+ nie uczula, nie podrażnia skóry i przede wszystkim nie zapycha.
+ dobrze się sprawdził pod makijaż i to w gorących warunkach polskiej nadmorskiej plaży.
+ chroni przed słoneczkiem, jeśli jest stosowany zgodnie z zaleceniem producenta, czyli nakładany ponownie co jakiś czas (ale to w przypadku opalania na wakacjach, gdzieś na plaży) jeśli stosujemy go raz, np. rano pod makijaż, by chronił podczas umiarkowanego przebywania na słońcu, w normalny letni dzień, kiedy wychodzimy na zakupy lub na spacer to sprawdza się nawet bez ponownego nakładania.
+ nie bieli się na twarzy i nie roluje, nie ścieka pod wpływem gorąca, ładnie współgra z cerą.
+ myślę, że byłby dobry także jako ochronny krem do twarzy na zimę.
+ zapobiega powstawaniu nowych piegów na moim nosie w okresie letnim.
+ dostępność w mojej miejscowości.
+/- cena, nie jest to najtańszy produkt, ale należy do tej grupy, której ja nie używam codziennie, więc starczy mi na pewno na dłuższy czas. Korzystałam z niego rok temu na wakacjach, później odstawiłam, teraz znów wracam w słoneczne dni, które spędzam w ogródku na leżaku.
Polecam, warto spróbować, ale tak jak mówię w skrajnie gorących plażowych warunkach polecam jednak nakładać co jakiś czas nową warstwę.
Używam tego produktu od: roku
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego