Marion Zabieg laminowania 

Jedyny efekt jaki zauwazylam to mocne nabłyszczenie włosów, wyglądają jak po farbowaniu, moze lekko dociążone, nie ma efektu prostowania jak zapewnia producent

Jest to jedyny produkt, który stosowałam do laminowania włosów, robiłam to po raz pierwszy, dlatego też nie mam porównania z innymi pozycjami dostępnymi na rynku. Produkt kupiłam w drogerii, jest relatywnie tani. Włosy po jego zastosowaniu są bardzo miękkie i niesamowicie błyszczące.

Uwielbiam wykonywać ten zabieg , na moje długie włoski muszę zużyć dla efektu około 2 sztuki tego kosmetyku , ale czasami używam jako zwykłej maski i też sprawdza się idealnie :) Włosy są zdyscyplinowane lekko wyprostowane , lekko z takiej racji iż mam włosy takie falowane i no nie do końca zabieg laminowania je prostuje . Próbowałam robić wersję domowa tego zabiegu przy użyciu żelatyny i efekty są na podobnym poziomie :) tyle że tutaj mamy gotowy do użycia , wystarczy otworzyć i nałożyć na umyte włosy :) Od czasu do czasu bardzo fajny zabieg na włosy :)

Raz się lubimy, raz mnie denerwuje. Kupilam promocyjnie kilka opakowań. Pierwszy efekt wow. Włosy ciężkie i śliskie. Potem zapomniałam o nim. Następne użycie i rozczarowanie, włosy jak zlepione, niedomyte. Możliwe że to moje wina. Efekt krótkotrwały, na jedno wyjście tak. Długotrwałe efekty niestety nie wystąpiły, więc traktuje go jako jednorazowy kompres na włosy na jedno wyjście.

Pokochałam tę maskę od pierwszego użycia. Ale nic dziwnego, moje włosy kochają keratynę, żadna ilość protein nie jest im straszna. Pierwszy raz kupiłam tę saszetkę dobre kilka lat temu. Wtedy użyłam, nie zachwyciła mnie i zupełnie zapomniałam o tym 'zabiegu laminowania'. Jednak jakiś czas temu dość drastycznie skróciłam włosy i są one w tej chwili w takiej długości, że nie chcą się dobrze układać, ot, uroki odrastania. Wyglądają fatalnie i wyprostowane przy pomocy szczotki czy prostownicy i naturalnie zakręcone. Po prostu - nie ta długość, nie ten ciężar. I tu przychodzi mi w sukurs Marion ze swoim laminowaniem. Maska ta sprawia, że włosy są naturalnie piękne, po prostu. Są sypkie, gładkie, nie puszą się. Z odpowiednim stylizatorem pięknie się kręcą, wyciągnięte na szczotce są naturalnie proste. I do tego świetnie się układają. Nie muszę spędzać długich minut przed lustrem, wystarczy, że przeczeszę czuprynę szczotką prostującą i mam idealną fryzurę. Maski używam raz w tygodniu, zawsze z czepkiem, ręcznikiem i suszarką. Jestem zachwycona efektami, naprawdę. To jest taki taniutki a rewelacyjny kosmetyk. Nawet po dużo droższych kosmetykach o tak wyglądających włosach mogłam jedynie pomarzyć. Gładkie, lśniące, sypkie, fantastycznie wyglądające.Cud,miód, orzeszki Jeżeli Twoje włosy, droga Wizażanko, lubią proteiny to śmiało sięgaj po tę niepozorną saszetkę. To niepozorne maleństwo sprawi, że będziesz z niedowierzaniem macać swoje włosy - takie będą piękne ;))) Polecam!

nie spodziewałam się wiele po tym "zabiegu", bo nie można oczekiwać cudów po produkcie w takiej cenie. Myślałam, że dostanę krótkotrwały wprawdzie, ale efekt ładniejszych, mniej puszących się, prostszych włosów. Może że będą miększe. Moje włosy są średniej długości - do ramion, ale nie gęste i raczej delikatne. Nie są specjalnie podatne na stylizowanie, dlatego postanowiłam przetestować to. Jako, że mam włosy z gatunku "opornych", trzymałam tę odżywkę na włosach przez 15 min, czepek zawinęłam ręcznikiem. Wystarczyła na pokrycie wszystkich, ale ledwo. Potem zrobiłam standardową płukankę (z kawy, stosuję ją często z różnymi odżywkami), nałożyłam serum na końcówki, i włosy potraktowałam dwufazowym płynem do prostownicy, żeby temperatura ich nie skrzywdziła. Pierwsze wrażenie było takie, że włosy były w dotyku twarde (nie powinny być, płukanka zazwyczaj sprawia, że są dość miękkie), za nic nie chciały się rozczesać. Po wysuszeniu puszyły się dużo bardziej niż po jakiejkolwiek odżywce, którą ostatnio stosowałam. Jasne, włosy się wyprostowały i wyglądają jako-tako, ale to raczej mimo tego produktu niż dzięki niemu. Dużo lepiej wyglądają z jakąkolwiek odżywką. Są jakieś takie jakby twarde, nie błyszczą się, a powinny po płukance z kawy. Może nie powinnam dodawać płukanki, płynu i serum, ale efekt jest tak zły, że nie zamierzam próbować jeszcze raz

Zabieg jest bardzo prosty do wykonania,jednak efekt nie utrzymuje się zbyt długo,czemu nie można się w sumie dziwić bo to domowy zabieg a nie jak z salonu. Włosy po zabiegu są wygładzone i bardzo miękkie,pełne blasku,keratyna powoduje że włosy są odżywione no i oczywiście proste. Jednak po 3 myciach już wracają do swojej naturalnej struktury. Na pewno sprawdza się przed ważnym wyjściem.

Efekt laminowania to nie to samo co profesjonalne keratynowe prostowanie włosów. Wykonywałam kilkukrotnie taki zabieg i od razu po nim włosy były jakby nie moje. Pokochałam go miłością bezwarunkową, ale z uwagi na jego duży koszt i konieczność wykonywania kilka razy w roku chciałam poszukać nowości, oszczędzić, doświadczać i eksperymentować... Moje włosy są długie, farbowane, cienkie i dość osłabione. Zależało mi, aby w razie konieczności w domowym zaciszu nadać im blasku, wzmocnić, odżywić i zregenerować bez wydawaniakwoty kilkuset złotych i tracenia czasu.

Moim zdaniem jest to zabieg dobry na jednorazowe wyjście, gdy chcemy żeby nasze włosy były faktycznie idealnie gładkie i błyszczące. Nie regeneruje włosów na stałe, działa moim zdaniem bardziej powierzchownie. Zabieg wymaga chwili czasu więc na to trzeba się przygotować, mi saszetka wystarczyła na jednorazowe użycie ( włosy do połowy pleców).

Marion zabieg laminowania to tania maska/odżywka. Kupiłam ją po przeczytaniu wielu dobrych opinii. Kupiłam ją sobie i koledze bo ma włosy jak pudel i chciał je ujarzmić, a Marion na opakowaniu obiecywał prostsze gładsze włosy bez puszenia , to wzięłam bo miał wszystko czego oczekiwaliśmy. Niestety zabieg laminowania na nas nie podziałał włosy były jedynie miększe i leciuteńko ,tak minimalnie mniej puszace. Produkt nie jest wydajny na włosy do obojczyka ( stosowałam tylko na połowę włosów bo miałam rozjaśniane) nie starczyły dwie saszetki , zabrakło i to sporo. Bardzo mało wydajna lepsze już są takie małe ampułki z Rossmana mimo iż nie obiecują tyle co Marion. Ogólnie nie kupię ponownie ponieważ nie daje efektu produkt jest nie wydajny i trudno go też zaaplikować z saszetki. Ale za to czepek mi został i na pewno mi się przyda przy innych maskach czy odżywkach.

Co warto zaznaczyć na wstępnie zabieg laminowania nigdy nie będzie tym samym co profesjonalne keratynowe prostowanie włosów... Takowy zabieg miałam wykonywany już wiele razy na swoich włosach. Pokochałam go miłością bezwarunkową jednak jak na kobietę przystało zmienną jest i lubi kombinować i utrudniać sobie życie co za tym idzie szukać nowości, doświadczać i eksperymentować... Tak właśnie w wielu słowach mogę ocenić swoje stanowisko związane z zakupem ów produktu. Moje włosy naturalnie są długie, niefarbowane, puszące się i dosłownie każdy w inną stronę. Zależało mi aby w szybki i wygodny sposób w zaciszu domowym nadać im blasku i w pewnym stopniu dzięki zawartości w składzie keratyny odżywić i zregenerować bez wydawania kosmicznej kwoty kilkuset złotych... Z dostępnością według mnie nie ma większych trudności. Saszetki często spotykam zarówno w drogeriach jak i marketach. Na długość moich włosów zakupiłam dokładnie osiem saszetek. Nie ma się tutaj co oszukiwać, ze jedna maleńka saszetka wystarczy na całą długość... Lepiej żeby zostało niż brakło co wówczas należało by poczynić... :) Z rozwalonym fryzem latać po sklepach i poszukiwać kolejnych saszetek bo brakło... Kiepska mogła by być sprawa. Sam zabieg oceniam jako uciążliwy dla jednej osoby- bo tak właśnie go wykonywałam... Każde pasmo po paśmie włosów należy dokładnie pokryć preparatem. Sama aplikacja przy pomocy pędzla do farbowania jak dla mnie tylko i wytłaczarnie w takim przypadku jest możliwa. Na długości moich włosów zajęło mi to około godzinę... Po skończeniu czułam sie jak na modlitwie z rękami przez godzinę uniesionymi ponad głowę... Kiepsko. Jednak czego nie robi się aby być piękną... :) Zawartość saszetki wycisnęłam do miseczki na farbę. Jest to żelowa formuła o białym zabarwieniu. Zapach zaś bardzo przyjemny, dość mocno perfumowany. Do zestawu dołączony jest czepek, który należy nałożyć na głowę dodatkowo owinąć ręcznikiem aby uzyskać ciepło, które pozwoli na dogłębne wchłoniecie się składników w strukturę włosa. Efekt oceniam jako dość dobry, jednak nie powalający. Owszem po wysuszeniu i wyprostowaniu włosach, w dotyku czuć wyraźną różnicę. Włosy są miękkie, gładkie i dociążone. Jednak po już jednorazowym umyciu czar pryska. Po zabiegu nie ma śladu. Czy zdecyduję się ponownie. Zdecydowanie nie. Taki efekt nie jest wart aż tak dużego zachodu. Nakładu czasu i pracy. Dodatkowo w żadnym razie nie zauważyłam absolutnie żadnej różnicy w poprawie kondycji mojego włosa. Nie polecam...

Czego można spodziewać się produkcie za 3 zł? Bo tyle zapłaciłam za zabieg laminowania z biedronki ???? Opakowanie zawiera czepek więc włosy po zabiegu są związane w czepku i należy trzymać tak jakiś czas. Po zabiegu zauważyłam lekkie nawilżenie włosów oraz blask. Nie było efektu wow ale czego tu się spodziewać po takiej cenie. Włosy nie były zbyt miękkie A na tym mi bardzo zależało. Ogólnie spoko produkt ale bez szału.

Właśnie z tym produktem po raz pierwszy wykonałam zabieg laminowania włosów, więc niestety nie mam porównania co do innych sposobów/produktów. Jak na pierwszy raz jestem bardzo zadowolona z efektów, choć sądziłam, że będą one dłuższe. Niemniej jednak jak na taką cenę sądzę, że są one i tak bardzo dobre. Włosy był pięknie odżywione i gładkie. Wyglądały jak po użyciu dobrej jakościowo prostownicy. Efekt utrzymał się 1,5 dnia i przetrwał imprezę, więc sądzę, że jest całkiem nieźle. Mam zamiar skorzystać z produktu jeszcze raz i podkręcić jego działanie prostownicą, liczę, że będzie jeszcze lepiej :)

Powiedzmy sobie wprost - zabiegiem laminowania to to nie jest :) Produkt ten postrzegam raczej jako odżywkę. W tej roli sprawdza się jednak bardzo fajnie. Włosy po użyciu rzeczywiście są, w widoczny sposób: wygładzone, nawilżone, bardziej sypkie i lśniące. Łuski są domknięte, co zawsze przekłada się na znaczącą poprawę wyglądu. Pod tym względem, nie mogę się do produktu przyczepić, bo rzeczywiście widać, że działa (jest to efekt znacznie bardziej widoczny niż w przypadku większości odżywek). Jednakże... efekt ten nie utrzymuje się na włosach zbyt długo. Nie mówię tu o sytuacji ponownego mycia (bo o takiej trwałości nawet bym nie pomyślała), chodzi o to, że pozytywne efekty "zabiegu" są już średnio dostrzegalne na następny dzień. Włosy na pewno są nadal bardziej odżywione i zadbane niż byłyby bez użycia jakiegokolwiek produktu, ale dla takiego rezultatu wystarczy używać jakiejś dobrej, drogeryjnej odżywki. Wyjdzie na pewno taniej, bo 2,50zł za jedno użycie to wbrew pozorom wcale nie tak mało (jeśli macie włosy gęste i dłuższe niż do ramion to zapomnijcie, że 1 saszetka wystarczy Wam na 1 użycie, tak jak zapewnia producent). No i cała ta zabawa... zdecydowanie bardziej czasochłonna niż nałożenie i spłukanie zwykłej odżywki. Raz na jakiś czas (przed większym wyjściem) można się pobawić, ale częstsze stosowanie jest zbyt męczące i kosztowne w porównaniu do efektów.

Zacznę od tego, że moje włosy są bardzo niesforne ( suche, matowe, puszące się) poprostu efekt buszmena!!! Produkt zakupiłam za ok 2 zł w drogerii internetowej, chciałam spróbować czegoś czego nigdy nie próbowałam iiiii jestem naprawdę zaskoczona jak włosy po tym produkcie wyglądają, są lśniące, proste i odbudowane!!!!jestem w szoku. Dodam także że nie prostowałam ich tylko wysuszyłam!!!

Zabieg laminowania to ciekawy produkt, zdecydowanie warto go wypróbować, tym bardziej, że jest w wygodnym, jednorazowym opakowaniu. U mnie sprawdził się doskonale, po użyciu moje włosy były idealnie gładkie, błyszczące i bardzo miękkie w dotyku. Z chęcią sięgnę po ten produkt jeszcze raz, bo mam bardzo długie, z natury suche włosy i ciężko jest mi osiągnąć taki efekt gładkich i lśniących włosów. Zdecydowanie polecam spróbować.

Te saszetki robią to, co do nich należy ;) Włosy po użyciu saszetki zgodnie z opisem są gładkie, miękkie w dotyku, wyprostowane, nie puszą się i nie widać aż tak bardzo moich baby hair :D Na mojej długości włosów wystarczy jedna saszetka na jeden zabieg. Dla włosów dłuższych dwie saszetki na jeden zabieg. Efekt utrzymuje się do następnego mycia włosów. Zdecydowanie polecam!

Saszetkę kupiłam w Biedronce. Po pierwszym zastosowaniu pobiegłam po następne, ale niestety udało mi się zdobyć jeszcze tylko 3 saszetki. Jedna podwójna wystarcza niestety tylko na 1 aplikację (mam gęste włosy o długości do łopatek). Użyłam saszetkę zgodnie z zaleceniami producenta i podczas suszenia włosów z każdą chwilą byłam coraz bardziej pozytywnie zaskoczona. Włosy były lśniące, gładkie, błyszczące, okiełznane, miękkie. Po błyskawicznym zastosowaniu prostownicy (z grubsza przeciągnąłem kilka razy po pasmach) włosy wyglądały niczym po zabiegu keratynowego prostowania. Nie mogłam uwierzyć własnym oczom! Bliscy zachwalali moje włosy, wyglądały na zdrowe i silne. Niestety efekt trwa tylko do kolejnego mycia. W przypadku jednorazowych "większych okazji" moim zdaniem idealny. Niestety saszetki szybko zużyłam i na ten moment nie mogę nigdzie znaleźć tego produktu.