Bourjois, Pastel Joues [Fine and Light Powder Blush] (Róż w kamieniu)

Świetny róż. Każda powinna go wypróbować.
Jestem jasną szatynką z karnacją taką średnią, czyli medium. Najchętniej wybieram podkłady w odcieniu naturalnym. Pasują mi kolory i chłodnego różu i jasnej brzoskwini.
Róż kupiłam w wersji 54 Rose Frisson i uznałam, że następny kupię ciemniejszy.... jaki następny? Ten mam ponad 2 lata i jeszcze przez kolejne kilka nie zużyję.
Nie, nie psuje się. Mam cerę dość wrażliwą, więc szybko by wyczuła, że kosmetyk jest już drażniący.
Bardzo ładne, funkcjonalne opakowanie. Jest lusterko, jest pędzelek. Całość wykonana trwale, porządnie. Śmiało można nosić w torebce. Róż nie pęka. Trzyma jednolity kamień.
Bardzo mocno napigmentowany, dzięki czemu jedno muśnięcie robi swoje. Jest bardzo, bardzo, bardzo wydajny.
Róż świetnie się stapia z podkładem, wspaniale zastyga i jego trwałość to kilka godzin.
Mój jest matowy i dodaje skórze eleganckiego wykończenia. Buzia wygląda na zadbaną, świeżą, 100% perfekcyjną.
Bardzo ładnie pachnie. Nie chemicznie. Taki przyjemny, pudrowy, przyjazny zapach.

Ten róż w kamieniu jest obłędny ! Gdy kupiłam go pierwszy raz , martwiłam się , że jest mały i zapewne wystarczy na krótko. Jakże się wtedy myliłam! Po użyciu kilku opakowań mam wrażenie, że się nie kończy. Kolor jest ładny , wyraźny , a aplikacja łatwa o przyjemna ! Bardzo polecam !!!

Róż który się nie kończy

Opakowanie jest kompaktowe i urocze - zawiera drobny zakrzywiony pędzelek i malutkie lusterko w środku (z którego chyba nigdy nie korzystałam). Pędzelek jest trochę szorstki więc jeśli nie jestem w podróży to używam zawsze własnego. Opakowanie 2,5g jest niesamowicie wydajne, nie sądzę żeby udało mi się go zużyć w 18 miesięcy wskazywanych na opakowaniu.

Kolor Rose de Japese to piękny, ciepły róż z drobinkami. Róż daje całkiem naturalny, delikatny satynowy efekt. Można go nakładać warstwami, budując odpowiednią intensywność. Dobrze się rozprowadza, nie tworzy plam. Róż jest trwały - po nałożeniu, utrzymuje się cały dzień, nie ściera się z twarzy.

Niekończący się róż

Róż bourjois w odcieniu 33 lilas d’or kupiłam w Hebe. Nie czytając żadnych recenzji postanowiłam go kupić. Mimo tego, że nabyłam go 3 miesiące temu, wygląda jakby był nie używany! Róż jest w małym pojemniczku, w środku po otwarciu w środku znajduje się również mini pędzelek. Użyłam pędzelka kilka razy, mimo małego rozmiaru róż pędzelkiem nakłada się Ok, chodź częściej jednak sięgałam po swój pełnowymiarowy pędzel do różu. Róż jest w pięknym odcieniu, który będzie pasował do prawie każdej karnacji. Są w nim drobno zmielone drobinki, które pięknie delikatnie rozświetlają policzki.

Dwie największe zalety tego różu to świetna wydajność i pigmentacja. Ten róż chyba nigdy się nie skończy. Już niewielkie muśnięcie pędzlem pozwala nabrać odpowiednią ilość produktu. Na skórze dobrze się rozprowadza. Nie tworzy smug. Jest trwały. Wykończenie jest świetliste, satynowe.

Uwielbiam

Szukając różu do policzków, który pozwoli mi osiągnąć naturalny, świeży efekt, trafiłam na Bourjois. Od kilku lat jest to mój niezawodny towarzysz w codziennym makijażu. Jego wypiekana tekstura i szeroka paleta kolorów sprawiają, że jest to jeden z moich ulubionych produktów do makijażu.

Róż Pastel Joues 54 Rose Frisson ma ładny, matowy kolor. Róż bardzo długo się utrzymuje na policzkach i daje naturalny efekt wykończenia makijażu. Bardzo dobrze komponuje się z różnymi podkładami. Opakowanie różu jest eleganckie i zmieści się do każdej damskiej torebki. Bardzo często dostępny jest w promocyjnych cenach.
ZALETY:
przepiękny kolor
doskonała konsystencja
naturalny kolor

Ładny, świetlisty odcień, choć ma jeden minus. Trochę się pyli, więc nie będzie mega wydajny. Dodatkowo odkryłam, że marka KOBO ma idealny zamiennik tego różu. Jest to jeden z róży mineralnych nr 04. Na skórze są prawie identyczne.

Jakie to jest cudo to, aż nieprawdopodobne! Nie wierzę, że tak długo zwlekałam z zakupem po drodze zaliczając mniej udane eksperymenty z różami. Mam odcień Pastel Joues 54 Rose Frisson matowy i muszę przyznać, że to kolor wręcz idealny dla ciemnej blondynki i pewnie dla większości kobiet będzie idealny, wygląda lepiej, niż naturalny rumieniec. Ale jak to cudo się pięknie buduje warstwami, jak to długo się utrzymuje, a jak pachnie... och i ach :)

Z marką tą miałam okazję poznać sie kilka lat temu właśnie dzięki asortymencie kolorówki jaki mają. Od tamtego czasu moim hitem który jest niezastąpiony jeśli chodzi o kolor jak i trwałość jest ten róż. Uwielbiam ten kosmetyk ponieważ daje mega naturalny efekt na twarzy który bardzo ładnie i długo utrzymuje się na kościach policzkowych. Bardzo dobrze komponuje się ten różnymi podkładami ponieważ miałam okazję już testować go na nie jednym.
Jeśli chodzi o opakowanie to jest ono eleganckie i z pewnością zmieści się do każdej damskiej torebki. Świetny produkt wart swojej ceny.

Bardzo często udaje mi się go kupić w okazjonalnej cenie w drogerii ezebra więc polecam tam zaglądać.

Opakowanie różu jest bardzo ładne i idealne do torebki. Sam róż robi bardzo dobre pierwsze wrażenie - ładnie się mieni, jest te bardzo lekki. Nie kruszy się i nie psuje, ale jednocześnie da się przy nim zauważyć dość nierówną pigmentacje na skórze, z czym trzeba chwilę powalczyć. Na minus zaliczyłabym też sporą cenę regularną oraz małe zróżnicowanie odcieni.

Używam go na spółkę z moją mamą już od dawna i obie jesteśmy z niego zadowolone. Jest dobrze napigmentowany, nie kruszy się i dobrze się go rozprowadza na twarzy. Tylko, że ja mam wrażenie, że ten róż się nie kończy, używam go od naprawdę dawna i mam wrażenie, że go nie ubywa. Znaczy nie to, żebym narzekała, ale jestem w szoku. Nie wiem, czy to ja tak mało nakładam czy to on jest taki wydajny.

Jedyne moje zarzuty są takie, że pędzelek dołączony do różu jest całkowicie zbędny, a jeśli już pokuszę się o to żeby to właśnie nim nakładać makijaż to jest to bardzo nieprzyjemne i niepraktyczne.

A no i ja mam wersję różu numer 10 i osobiście nie polecam, bo kolor jest trochę pomarańczowy i mi się nie podoba